AS Roma wyeliminowała Porto i liczy się dalej w grze o koncowy tryumf w Lidze Europy.

Paulo Dybala znów udowodnił, dlaczego jest kluczową postacią Romy. Jego dwie bramki poprowadziły Giallorossich do zwycięstwa 3-2 nad FC Porto, zapewniając awans do 1/8 finału Ligi Europy. Choć rzymianie musieli drżeć do ostatnich minut, a Omorodion trafił nawet w słupek, to trafienie Pisilliego w końcówce przypieczętowało sukces drużyny Claudio Ranieriego. W piątkowym losowaniu Roma może trafić na Lazio lub Athletic Club – derby Rzymu w europejskich pucharach? Brzmi jak przepis na starcie wspominane latami.
Przebieg meczu
1. połowa: Dybala odwraca losy meczu i daje prowadzenie Romie
Roma rozpoczęła mecz bez Artema Dowbyka, którego z powodu kontuzji zastąpił Eldor Shomurodov. W obronie ponownie zabrakło Hummelsa, a Ranieri postawił na trójkę Celik-Mancini-Ndicka. Gospodarze od pierwszych minut grali ofensywnie, starając się zdominować rywala. Już w 5. minucie Celik precyzyjnie dośrodkował na głowę Pellegriniego, ale kapitan Romy minimalnie przestrzelił.
Chwilę później blisko gola był Shomurodov, który w 14. minucie główkował po wrzutce Angeliño, lecz nie zdołał dobrze skierować piłki. Mimo lepszej gry rzymian to Porto jako pierwsze trafiło do siatki. W 27. minucie katastrofalny błąd popełnił Svilar, który źle wznowił grę, a poślizgnięcie Paredesa umożliwiło Omorodionowi efektowną przewrotkę i bramkę na 1-0 dla gości.
Roma błyskawicznie odpowiedziała. W 35. minucie Eldor Shomurodov zagrał kapitalną piłkę w tempo do Dybali, a Argentyńczyk zachował zimną krew, pokonując Diogo Costę i wyrównując stan meczu. To był dopiero początek jego show. Cztery minuty później „La Joya” popisał się kolejnym błyskiem geniuszu – jego mocne uderzenie na bliższy słupek całkowicie zaskoczyło bramkarza Porto, a Roma wyszła na prowadzenie 2-1.
Przed przerwą Giallorossi mogli jeszcze podwyższyć wynik – najpierw Costa świetnie obronił uderzenie głową Manciniego, a chwilę później Otavio wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Ndicki.
2. połowa: Roma przetrzymuje napór Porto i zamyka mecz
Druga połowa rozpoczęła się bez zmian w składach, ale szybko pojawiły się pierwsze kontrowersje. W 50. minucie emocje wzięły górę – Eustaquio uderzył Paredesa ręką w twarz i natychmiast zobaczył czerwoną kartkę. Sytuację próbował wykorzystać Argentyńczyk, który prowokował rywala, za co sam otrzymał żółtą kartkę, eliminując się z pierwszego meczu 1/8 finału.
Mimo gry w przewadze Roma nie mogła być spokojna. W 68. minucie Ndicka popełnił fatalny błąd w ustawieniu, co pozwoliło Omorodionowi wpaść w pole karne i oddać groźny strzał. Piłka odbiła się jednak od słupka, a Stadio Olimpico mogło odetchnąć z ulgą.
Claudio Ranieri postanowił zareagować zmianami – na boisko weszli Pisilli i Soulé, którzy mieli dodać świeżości w ofensywie. Ta decyzja szybko się opłaciła. W 84. minucie Angeliño posłał idealne dośrodkowanie, a Niccolo Pisilli pewnym strzałem pod poprzeczkę podwyższył wynik na 3-1.
Końcówka była pełna emocji. Paulo Dybala, bohater meczu, został zmieniony w 87. minucie i pożegnany owacją na stojąco przez kibiców Romy. Mimo kontrolowanej gry gospodarzy, Porto zdołało zdobyć jeszcze jedną bramkę – w doliczonym czasie gry niefortunny rykoszet sprawił, że Rensch skierował piłkę do własnej siatki. Na więcej drużynie Anselmiego zabrakło już jednak czasu.
Po końcowym gwizdku stadion eksplodował radością – Roma przetrwała trudne momenty i zagra w kolejnej rundzie Ligi Europy.
Składy i szczegóły meczu
ROMA (3-4-2-1): Svilar; Celik (92′ Saud), Mancini, Ndicka; El Shaarawy (87′ Rensch), Koné, Paredes, Angeliño; Dybala (87′ Baldanzi), Pellegrini (78′ Pisilli); Shomurodov (78′ Soulé).
Trener: Ranieri.
PORTO (3-5-2): Costa; Perez, Otavio (65′ T. Perez), Djalo; Joao Mario, Moura (82′ Gomes), Varela (82′ Namaso), Eustaquio, Vieira (82′ Borges); Pepe (55′ Borges), Omorodion.
Trener: Anselmi.
Strzelcy bramek:
27′ Omorodion (Porto), 35′ Dybala (Roma), 39′ Dybala (Roma), 84′ Pisilli (Roma), 90+3′ Rensch (samobój)
Żółte kartki: Otavio (Porto), Dybala (Roma), Perez (Porto), Paredes (Roma), Gomes (Porto)
Czerwone kartki: Eustaquio (Porto)
Co dalej?
Roma pewnie zameldowała się w 1/8 finału Ligi Europy i w piątkowym losowaniu może trafić na Lazio lub Athletic Club. Możliwy scenariusz derbów Rzymu w europejskich pucharach rozgrzewa wyobraźnię kibiców, a drużyna Claudio Ranieriego nabiera coraz większej pewności siebie. Jeśli Paulo Dybala utrzyma swoją formę, Giallorossi mogą stać się jednym z faworytów do triumfu w rozgrywkach.
Komentarze
Byliśmy lepsi i w pierwszym i w drugim meczu. Teraz czekać na rywala w jutrzejszym losowaniu, albo Bilbao albo Lacze xD
Kogo nie trafimy to niestety nasza przygoda w europejskich pucharach się kończy. Oby moje słowa w rzadkie gów*o się obróciły!
Holenderski obrońca z samobójem w Romie. Ma potencjał. Huijsen chyba nawet dwa miał i widzimy co w PL teraz robi. 50mln klauzulę mu teraz dali do wykupu.
No ładnie pograli. Niema co jęczeć, trzeba się cieszyć! Forza Roma!
Ważne, że przechodzimy. Zobaczymy jutro z kim gramy dalej.
P.S. Sędziowie w newsie się trochę nie zgadzają :)
Brawo, idziemy po swoje!