Roma ponownie schodzi z boiska pokonana, a gol Romelu Lukaku w starciu z Napoli przesądza o piątej porażce w sześciu meczach.
W swoim trzecim powrocie na ławkę trenerską AS Romy Claudio Ranieri nie zdołał odwrócić złej passy. Roma, mimo solidnej organizacji w obronie, poniosła piątą porażkę w ostatnich sześciu meczach ligowych. O wyniku spotkania przesądził gol Romelu Lukaku, byłego napastnika rzymskiego klubu, zdobyty na początku drugiej połowy. Dla Ranieriego był to trudny debiut, podczas którego jego zespół zaprezentował się zbyt defensywnie i nieskutecznie w ataku.
Przebieg meczu
potkanie rozpoczęło się w wyjątkowej atmosferze na stadionie Napoli, wzbogaconej specjalną prezentacją utworu z repertuaru Pino Daniele. Pierwsza połowa nie obfitowała w bramki, ale była zdominowana przez walkę i kilka ciekawych sytuacji. Już na początku Napoli mogło objąć prowadzenie, kiedy po precyzyjnym dośrodkowaniu Di Lorenzo Khvicha Kvaratskhelia oddał strzał głową z bliskiej odległości, ale nie trafił w światło bramki. Roma odpowiedziała okazją Lorenzo Pellegriniego, który po odbiorze piłki przez Celika próbował zaskoczyć bramkarza strzałem z dystansu, lecz posłał piłkę wysoko ponad poprzeczką.
Napoli groźnie atakowało skrzydłami, gdzie zawodnicy Romy mieli trudności z utrzymaniem przeciwników w ryzach. Matteo Politano próbował swojego szczęścia strzałem lewą nogą, a Scott McTominay posłał piłkę obok bramki po zgraniu Lukaku. W końcówce pierwszej połowy Stephan El Shaarawy uratował Romę przed stratą bramki, skutecznie blokując Kvaratskhelię, który był gotów do oddania strzału na pustą bramkę.
Druga połowa: decydujący gol Lukaku i niewykorzystane szanse Romy
Druga część meczu rozpoczęła się od zmian w składzie Romy. Ranieri wprowadził na boisko Hummelsa i Baldanziego, przechodząc na ustawienie z trzema obrońcami. Choć zmiana taktyki dodała drużynie energii, to Napoli szybko objęło prowadzenie. W 53. minucie Romelu Lukaku wykorzystał dośrodkowanie Di Lorenzo, trafiając głową z bliskiej odległości. Defensywa Romy, szczególnie Angeliño, popełniła błąd w kryciu, co pozwoliło Belgowi zdobyć gola.
Roma nie zamierzała się poddawać i była bliska wyrównania. W 57. minucie Tommaso Baldanzi oddał strzał z pola karnego, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. Najlepszą okazję dla Romy miał Artem Dowbyk w 65. minucie, kiedy po dośrodkowaniu Angeliño z rzutu wolnego trafił głową w poprzeczkę. Pomimo prób i kilku rzutów rożnych, Roma nie zdołała wyrównać, a Napoli miało jeszcze szansę podwyższyć wynik w końcówce meczu, ale strzał Davide Neres minimalnie minął słupek.
Składy i szczegóły meczu
NAPOLI (4-3-3): Meret; Di Lorenzo, Rrahmani, Buongiorno, Olivera; Anguissa (86′ Folorunsho), Lobotka, McTominay; Politano (86′ Mazzocchi), Lukaku (78′ Simeone), Kvaratskhelia (67′ Neres).
Trener: Conte.
ROMA (4-3-2-1): Svilar; Celik (78′ Abdulhamid), Mancini (88′ Dybala), Ndicka, Angeliño; Koné, Cristante, Pisilli (78′ Dahl); Pellegrini (46′ Baldanzi), El Shaarawy (46′ Hummels); Dowbyk.
Trener: Ranieri.
Strzelcy bramek: 53′ Lukaku (Napoli)
Żółte kartki: Ndicka (Roma), Pisilli (Roma), Cristante (Roma)
Sędziowie: Massa (główny), M. Rossi-Perrotti (asystenci), Tremolada (IV sędzia). VAR: Paterna, AVAR: Fabbri.
Podsumowanie
Roma kontynuuje swoją trudną serię, znajdując się obecnie na 12. miejscu w tabeli, z zaledwie czterema punktami przewagi nad strefą spadkową. Claudio Ranieri ma przed sobą dużo pracy, aby przywrócić drużynę na właściwe tory. Mimo porażki z Napoli, pewne pozytywy można dostrzec w grze zespołu, szczególnie w obronie. Jednak brak skuteczności i błędy w kluczowych momentach kosztowały drużynę kolejną stratę punktów.
Komentarze
Raz się przegrywa, a raz się przegrywa
Byle się utrzymać w tym sezonie.
Naprawdę nie mam oczekiwań poza wyprzedażą w lipcu.
W wyprzedaż wątpię bo tych zawodników nikt nie weźmie nawet za darmo.
Nie był taki straszny ten mecz. Jedna sytuacja zaważyła na wyniku.
Jaka jedna? Mogliśmy lekko 3 dostać.
Ale weszła jedna.
Konkurs: ktory zawodnik oddany w mercato do innych klubow jako kolejny strzeli nam gola…
Cristante, Pellegrini – ludzie cienie. Trenerze, tak nie może być. OK mają swoje zadania na boisku i Cristante może faktycznie coś pracuje, ale Pellegrini? Na Dovbyka niestety jesteśmy w tym sezonie skazani bo chłop nie ma konkurencji. Czy mecz ustawił wylew Angela? Nie do końca, Napoli i bez tego zmierzało do gola.
W sumie to niczego innego się nie spodziewałem, zarówno jeśli chodzi o wynik, jak i grę. Nie rozumiem jedynie tej zmiany w przerwie i przejścia na upośledzoną piątkę obrońców, skoro Napoli do sytuacji nie dochodziło przez 45 minut. Może to miało być zabezpieczenie żeby Politano nie robił kolejnych 50 dośrodkowań. Tylko, że on wrzuca jak Celik i Andżelina.
Lepiej zacząć tak niż przegrać 0-5 z przykucem na ławce. Podobnych zawodów spodziewam się w czwartek i z Interem.
A z Interem.
Śniło mi się, że wygraliśmy 😅
Trochę przesadzasz z tym "Napoli do sytuacji nie dochodziło przez 45 minut", bo tak po prawdzie, to powinno być ze 2:0 dla Napletów po 45-ciu minutach i byśmy o gołębiach rozmawiali po przerwie.
Sorki, z Atalantą, ale barwy się zgadzają. xD
Piękny mecz Romy. Taki jak wszystkie w tym sezonie. Taktyka murowania i betonowania, też nie zdała egzaminu. Na Tottenham i Bergamo, trzeba będzie wymyślić jakąś inną zasadzkę. Ci gracze na pewno zrealizują plan. Na miarę swoich możliwości oczywiście. Na wszelki wypadek, gdyby jednak po tych trzech meczach, nie udało się zrealizować planów, rozglądał bym się za jakimś innym cudotwórcą od trenerki. Pamiętajcie złotą zasadę tej strony: "Jak piłkarze nie umieją grać w piłkę, to nie jest wina piłkarzy, tylko trenera" albo "Na papierze to nie wyglądamy źle i dobry trener powinien to poukładać". Problem w tym, że dobry trener to czasami za mało. Oczywiście jestem przygotowany, na trafne riposty typu: "pierwszy mecz trenera, nie ma co wymagać cudów" i takie tam ględzenie. Żeby było jasne. Po tym co dzisiaj zobaczyłem, to "Na Zachodzie bez zmian" ale żeby było jaśniej, trzymam kciuki i jestem całym sercem z Ranierim ale nec Hercules contra plures.
Prawdę mówiąc, to chyba sami piłkarze już nie wierzą, że coś potrafią.
Zresztą, ja jestem zwykłym piknikowym kibicem co sobie meczyk odpali raz na tydzień, więc nie będę się wymądrzał.
U mnie jest zawsze „test oka”.
Jeżeli nie krwawią podczas oglądania, to znaczy że jest dobrze i wyniki przyjdą.
Niestety ciężko to powiedzieć o Romie z ostatnich kilku sezonów, więc i nadziei wielkich w Ranierim nie pokładam.
Może po prostu za dużo oczekuje i nigdy nie będziemy na poziomie topu, więc trzeba brać co dają.
Nie wie czego niektórzy oczekiwali że będąc na dnie Claudio magiczną różdżką zmieni zespół ? W jeden mecz i to tak trudny ciężko coś odmienić.
Jest i pierwszy adwokat :)
Jest pierwszy krytykant to musi być i adwokat :)
Naplety wyszarpali te 3 pkt na własnym stadionie i myślę, że był to dla nich jeden z trudniejszych meczy. Jasne że to dla nas żadne pocieszenie, bo w tabeli zajmujemy miejsce które kompromituje nas na każdej linii. Swoje okazje też mieliśmy, ale wykończenie to był dramat i poprzeczka Dovbyka nie jest usprawiedliwieniem bo miał tak czystą piłę że na treningu trafia pewnie 10/10 po krótkim słupku w ziemię. Ranieri zagrał na miarę naszych aktualnych możliwości, przykre to ale prawdziwe.
Niestety, ale Dovbyk powoli okazuje się krzyżówką dwóch byłych wybitnych napastników Romy. Posiada on mułowatość Lukaku oraz skuteczność Abrahama. Wielki król strzelców LaLiga :D Z resztą, u nas to by się Messi nawet spierd#lił.
Napoli za wiele nie pokazało.Po stracie bramki zaczęli się gubić gdy Roma presowała.Tak to powinno wyglądać od początku.Atalanta nas spierze z Napoli można było wygrac remis to było minimum.Szkoda że Dovbyk z 3 metrów nie strzela gola.Hummels cofnął nogę bo nie chciał strzelić 2 samobója i padła bramka.Strefa spadkową coraz bliżej .
Jeśli pierwsza połowa była wyrównana to chyba oglądaliśmy dwa różne mecze…..prawda jest taka, że zaczęliśmy grać swoje dopiero po stracie bramki. Wcześniej była tylko obrona i to z dużą ilością farta.
Jak na tak krótki okres przygotowawczy to wygląda to dobrze. Przegrać tylko jedną bramką z Napoli które jest w gazie i to na ich terenie nie jest złe. Ranieri to poustawia i ogólnie podoba mi się że korzysta z innych zawodników oraz ma jaja aby zmienić w przerwie naszą starą gwardię.