AS Roma zwyciężyła kolejne spotkanie – tym razem zwycięska bramka padła już w 22. sekundzie spotkania!

AS Roma kontynuuje serię bez porażki, pokonując na wyjeździe Empoli 1:0. Podopieczni Claudio Ranieriego zdobyli komplet punktów dzięki błyskawicznemu trafieniu Matíasa Soulé, który strzelił gola już w 22. sekundzie meczu. Dzięki tej wygranej Roma wyprzedziła w tabeli Milan oraz Fiorentinę i znajduje się już tylko cztery punkty za zajmującą szóste miejsce drużyną Bolonii.
Przebieg meczu
1. połowa: Błyskawiczny cios i festiwal niewykorzystanych okazji
Spotkanie na Stadio Carlo Castellani rozpoczęło się w wymarzony sposób dla Romy. Już po 20 sekundach od pierwszego gwizdka sędziego Salah-Eddine świetnie ruszył lewym skrzydłem i podał do niepilnowanego Matíasa Soulé, który precyzyjnym uderzeniem pokonał bramkarza gospodarzy. Empoli próbowało szybko odpowiedzieć, ale uderzenie De Sciglio kapitalnie wybronił Svilar. Roma była bliska podwyższenia prowadzenia, jednak w kluczowych momentach brakowało szczęścia. Najpierw minimalnie chybił Pellegrini, a chwilę później poprzeczkę obił Shomurodov. Pod koniec pierwszej połowy Koné, po kolejnej akcji Soulé, trafił w słupek przy pustej już bramce. Gospodarze mogli mówić o sporym szczęściu, że na przerwę schodzili tylko z jednobramkową stratą.
2. połowa: Kontrola wyniku i nerwy do końca
Po przerwie Empoli zmieniło taktykę na bardziej ofensywną, przechodząc na ustawienie 4-4-2, jednak nie zdołało wyraźnie zagrozić defensywie Romy. Ranieri dokonał zmian personalnych, wprowadzając Cristante, Angeliño i Renscha. Mimo że gospodarze zaczęli grać odważniej, najlepszą okazję do podwyższenia prowadzenia ponownie mieli goście. Artem Dowbyk sprytnie próbował przelobować Silvestriego, jednak golkiper gospodarzy popisał się skuteczną interwencją. W końcówce spotkania Roma spokojnie kontrolowała wynik, choć ostatnie minuty przyniosły kilka nerwowych momentów, zwłaszcza po groźnym strzale głową Kouamé. Ostatecznie jednak wynik nie uległ zmianie i to rzymianie mogli cieszyć się z cennego wyjazdowego zwycięstwa.
Składy i szczegóły meczu
EMPOLI (3-5-2): Silvestri; De Sciglio (46′ Sambia), Goglichidze (86′ Campaniello), Marianucci; Gyasi, Grassi, Henderson (67′ Kovalenko), Cacace, Pezzella; Esposito (67′ Konaté), Colombo (46′ Kouamé).
Trener: D’Aversa.
ROMA (3-4-2-1): Svilar; Nelsson, Hummels, Ndicka; Saud (72′ Rensch), Paredes, Koné, Salah-Eddine; Soulé, Pellegrini; Shomurodov (72′ Dovbyk). Rezerwowi: Cristante (za Paredesa), Angeliño, Rensch, Baldanzi, Dovbyk.
Trener: Claudio Ranieri.
Bramka: 1′ Soulé (Roma)
Żółte kartki: brak
Czerwone kartki: brak
Sędziowie: Brisard (główny)
Komentarze
Dzisiaj wszyscy na plus mecz pod pełną kontrolą, szkoda że brakło drugiej bramki żeby był spokój, ale tu nic nie miało prawa się wydarzyć. Dzisiaj nawet Pellegrini zagrał fajnie z zaangażowaniem.
Dowiezione :)
Ciekawostka: Matias Soulé zdobył gola dla AS Roma przeciwko Empoli już po 22 sekundach – to najszybsze trafienie rzymian w historii Serie A. W ogólnej klasyfikacji klubu szybsze były tylko bramki Patrika Schicka (21 sekund z Virtus Entella) oraz Francesco Tottiego (18 sekund z Koszycami).
Fajnie że znowu wygrali. Niezafajnie grali ale do tego już przywykliśmy. Ja się znowu ubawiłem oglądając Sauda. Długo na to czekałem i nadal nie wiem co ten Dyzma robi w Serie A?
Dlaczego Dyzma? Polecam się cofnąć do meczu w którym strzelił bramkę i poczytać komentarze jak to niektórzy mianowali go naszym jedynym prawdziwym wahadłowym;)))
Nie, no dziś to już nie grał tak wesoło jak na początku. W pierwszym meczu to boki zrywałem, teraz się już trochę ogarną.
Nic się nie ogarnął. Zwody ma jak mój dziadek po lekach, przed śmiercią. Jak ma piłkę w ataku pozycyjnym, to kompletnie nie wie co ma z nią zrobić. Każde jego podanie jest niecelne i kolega z drużyny musi dobiegać do piłki. A w obronie to się zachowuje jak pacjent psychiatryka. To Eskimos piłkarski. Iglo mu się spaliło i wyemigrował na pustynię. Ten chłop to jakiś oksymoron piłkarski.
Założyli się nasi kto lepszą setkę zjeb* . To co zmaścili to się w głowie nie mieści. Fajnie że tworzyli sytuacje, ale trzeba jeszcze kończyć.
Zbliżamy się niebezpiecznie do 6 miejsca 🙃
Wersja optymistyczna jest taka, że zdobędziemy jeszcze 22 punkty. Nie baboląc i biorąc pod uwagę że umoczymy z Interem i Atalantą. To by nam dało 68 punktów a tyle punktów to w zeszłym sezonie dawało Ligę Mistrzów. No ale to musiałby być finisz na miarę Ranieriego w Leicester.
Nawet jeżeli szanse są 1% to zdecydowanie większe niż w momencie Ivan Moruniszowicza gdzie wynosiły -1%.