AS Roma odpadła z Ligi Europy, a przełomowym momentem okazała się czerwona kartka Matsa Hummelsa, którą obejrzał już w 11. minucie spotkania.

AS Roma żegna się z Ligą Europy po porażce z Athletic Club 1:3. Mimo wielkiego zaangażowania i walki do końca, drużyna Claudio Ranieriego musiała uznać wyższość rywali. Decydującym o przebiegu spotkania momentem była wczesna czerwona kartka dla Matsa Hummelsa, która sprawiła, że rzymianie przez większość meczu grali w osłabieniu. Bohaterem Athletic został Nico Williams, zdobywca dwóch bramek, a awans do ćwierćfinału Baskowie przypieczętowali trafieniem Yuri Berchiche. Roma odpowiedziała jedynie rzutem karnym Leandro Paredesa w doliczonym czasie gry.
Przebieg meczu
1. połowa: Czerwona kartka i gol do szatni
Spotkanie rozpoczęło się w niezwykle gorącej atmosferze na stadionie San Mamés. Już od pierwszych minut Athletic Club wykazywał większą inicjatywę, szukając swoich szans poprzez dośrodkowania. Roma natomiast pierwszy groźny strzał oddała za sprawą Cristante, którego uderzenie głową trafiło w słupek – jednak i tak znajdował się on na pozycji spalonej.
Najważniejszy moment meczu miał miejsce już w 10. minucie, gdy Mats Hummels został ukarany czerwoną kartką za faul na Sannadim. Decyzja sędziego Clementa Turpina wywołała ogromne kontrowersje, ponieważ niemiecki obrońca interweniował daleko od bramki, a Mancini był gotowy do asekuracji. Mimo protestów, decyzja nie została zmieniona przez VAR, co oznaczało, że Roma musiała grać w dziesiątkę przez niemal cały mecz.
Osłabieni goście skupili się na obronie, lecz Athletic nie rezygnował z ataków. W 45+3. minucie Baskowie objęli prowadzenie – Iñaki Williams dograł piłkę na dalszy słupek do swojego brata Nico, którego uderzenie odbiło się jeszcze od Angeliño i wpadło do siatki. Roma schodziła na przerwę z jednobramkową stratą i jednym zawodnikiem mniej na boisku.
2. połowa: Athletic przypieczętowuje awans
Druga część spotkania rozpoczęła się od kolejnych ataków Athletic Club. Iñaki Williams groźnie główkował, ale piłka przeleciała obok bramki. Roma próbowała odpowiedzieć uderzeniem Baldanziego, które jednak było niecelne. Claudio Ranieri wprowadził zmiany, licząc na ożywienie ofensywy – na boisku pojawili się Matías Soulé, Niccolo Pisilli i Eldor Shomurodov.
W 68. minucie gospodarze podwyższyli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Yuri Berchiche świetnie wyskoczył do piłki i głową pokonał Mile Svilara. Mimo wysiłków Romy, to Athletic kontrolował wydarzenia na boisku i w 82. minucie zamknął mecz. Nico Williams otrzymał podanie na skraju pola karnego i pewnym strzałem pokonał bramkarza rzymian, zdobywając swoją drugą bramkę tego wieczoru.
Roma zdołała jedynie zmniejszyć rozmiary porażki w doliczonym czasie gry. Po faulu na Shomurodovie sędzia podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Leandro Paredes, ustalając wynik na 3:1. To jednak nie wystarczyło, by odwrócić losy rywalizacji – Athletic awansował do ćwierćfinału, a Roma kończy swój udział w Lidze Europy.
Składy i szczegóły meczu
ATHLETIC CLUB (4-2-3-1): Agirrezabala; De Marcos, Nunez, Paredes (71′ Lekue), Berchiche; de Galarreta (88′ Prados), Jauregizar; Iñaki Williams (88′ Gorosabel), Gomez (46′ Berenguer), Nico Williams; Sannadi (77′ Guruzeta).
Trener: Valverde.
ROMA (3-4-2-1): Svilar; Mancini, Hummels, Ndicka; Rensch (83′ El Shaarawy), Cristante (83′ Saelemaekers), Paredes, Angeliño; Dybala (60′ Shomurodov), Baldanzi (60′ Pisilli); Dowbyk (53′ Soulé).
Trener: Ranieri.
Strzelcy bramek: 45+3′, 82′ Nico Williams (Athletic), 68′ Berchiche (Athletic), 90+2′ Paredes (Roma)
Żółte kartki: Svilar (Roma), Rensch (Roma), Iñaki Williams (Athletic), Paredes (Roma)
Czerwone kartki: Hummels (Roma)
Sędziowie: Turpin (główny), Danos-Pages (asystenci), Vernice (IV sędzia). VAR: Brisard, AVAR: San.
Komentarze
Dzień Tiktokowego Niemca z psychiatryka. Powodzenia Mats w innym klubie. Dziękujemy 🖕
Hummels raus!
Przynajmniej bez zbędnych złudzeń.
Dzięki Humcio :) tiktokowy wariacie. Tylko pamiętaj, nie smuć się jak obudzisz się rano i wszyscy będą cię jechać na socialach bo depresja cię rozkurwi doszczętnie
W Romie bana już daliśmy Portugalczykom i Anglikom, to teraz jeszcze ban dla Niemców
Przynajmniej walczyliśmy, a jeszcze niedawno nawet o to było trudno.
w końcu bez zbędnych rozpraszaczy, pełna para 100% po scudetto!
Hummels zawalił w najważniejszym momencie, a tak już dobrze mu szło. Tym występem przekreślił sobie szansę na przedłużenie umowy. Jego rzymskie wakacje będą trwały tylko rok. Szkoda tej kartki, szkoda że nie udało się dotrzymać remisu do przerwy. Wyraźnie zabrakło naszym sił, choć uważam że Baskowie byli do ogrania, jednak w tak stykowym meczu gra z jednym piłkarzem mniej przez cały mecz to za duża strata. Pocieszam się tym, że po raz kolejny emocje były do ostatniej minuty i znowu w dwumeczu odpadamy tylko różnicą jednego gola jak to było z Liverpoolem czy Bayerem. Teraz wszystko na Serie A – trzeba wierzyć w LM, albo zawalczyć w kolejnym roku o tę Ligę Europy. FORZA ROMA!
Na włoskich forach dostaje się równo nie tylko Hummelsowi ale też Drevbykowi . Ranieriemu też wytyka się dziwne , zbyt późne zmiany i trzymanie na boisku Ukraińca .
Z Ukraińcem to jest tak że on nie gra, ale grają za niego statystyki. Tak trochę dziwacznie.
Ale trudno się nie wkur* jak cały zespół pracuje za dwóch a on sobie truchta i czeka aż mu ktoś piłę da na nogę… no nie da bo graliśmy pod presją.
Drevnyk niestety nie skumał, że podczas rozpaczliwej obrony częstochowy wypadałoby pomóc w bronieniu wyniku, a nie truchtać jak najdalej od piłkarzy drużyny przeciwnej, czekając na piłkę, której nikt z kolegów nie zagra, bo nie jest nawet w jej posiadaniu xD
Czuję ogromną frustrację po tym rewanżu. Pierwszy mecz wygrany, a tutaj w takim beznadziejnym stylu odpadamy.
Styl był wymuszony, bo nie tyle my mieliśmy problem, co rywale po wyrzuceniu Hummelsa zyskali psychiczną przewagę, poczuli że mogą nas zdominować i ten mecz jest już ich. I tak było. Nie mieliśmy pomysłu jak tego byka złapać za rogi.
A ja uważam że po prostu byliśmy gorsi w tym dwumeczu. Trudno. Gramy dalej w lidze.
Wywalić emerytowanego hitlerowca na zbity pysk tyle w temacie tego spotkania
Po tej kartce dostałem takiego wqrwa, że nawet nie obejrzałem powtórki. Jest jakaś szansa, ze to faktycznie było czyste wejście?
Niestety nie wg przepisów nawet gdy trafisz w piłkę a później wpadasz ostro w przeciwnika ostrym, niebezpiecznym zagraniem to i tak jest czerwona kartka
Nie ma. Był faul bezdyskusyjny i temat zamknięty.
Canis tylko po co w 11 minucie ? Przeciez moglismy stracić tą bramke… Zawsze mnie to dziwi jak ktos na poczatku meczu kosi w ten sposób… Rozumie w drugiej polowie, ale na poczatku meczu?
Pewnie mnie wszyscy zjedzą żywcem i od najgorszych nazwą , ale według mnie to piłka dzisiejsza jest po prostu mega słaba , wczorajszy anulowany karny Álvareza odbiera całą magje tej gry ,nie jestem fanem Atlético Madryt, dotykasz piłkę gość się przewraca ty w niego wpadasz i jest faul(oczywiście w sytuacji Humels dał sędziemu pretekst ale var i te wszystkie kamery są po to że trzeba to obejrzeć dokładnie w spowolnieniu ) tego chyba nie było , dzisiejsza piłka jest bardzo zależna od przypadku , lekkie nadepnięcie w polu karnym raz karny raz sędzia i var nic nie widział , tak samo z tymi wslizgami raz tak raz inaczej już nie wspominając o zagraniu reką , zero przejrzystości , spalone na żyletki wszystko zależy kiedy zatrzymają klatkę i jak narysują linie , chyba się starzeje ale wolałem starszą piłkę bez tego wszystkiego , samo to że za zdjęcie koszulki w trakcie meczu po bramce jest kartka jest powalone , po końcowym gwizdku już można się wymieniać koszulkami ze wszystkimi ,to samo jak gość wchodzi z ławki rezerwowych zdejmuje koszulkę i ubiera nic się nie dzieje , gdzie tu sens gdzie logika , no nic sorry za smuty ;P
Po co Hummels zagrał w poprzek, po kiego wuja. Mógł wszystko, świecę do przodu zagrać do bramkarza a on wyczekał ąż zamkną linie w bok i tam sobie zagrał. Kretyn, niestety.
Grajcie na Hummelsa, on jest cienki… Tylko, że najśmieszniejsze jest to, że on sam zagrał w tym wypadku. Dwa razy zjebać w tak krótkim czasie, no jest w tym jakiś talent.