Ranieri: „Znacząca różnica do czołówki, Liga Mistrzów jest niemożliwa. Nie jestem zadowolony z Dovbyka…”

Claudio Ranieri, na dzień przed starciem Romy z Hellas Verona, nie owija w bawełnę – jasno wskazuje na ograniczenia swojej drużyny, rozczarowanie postawą Dovbyka oraz niewielkie szanse na awans do Ligi Mistrzów.

fot. © asroma.com

Trener Claudio Ranieri spotkał się z dziennikarzami w sali prasowej w Trigorii, aby omówić jutrzejszy mecz Romy z Hellas Verona na Stadio Olimpico, w ramach 33. kolejki Serie A. Oto kluczowe wypowiedzi szkoleniowca „Giallorossich” podczas konferencji prasowej.


Jaka jest sytuacja Dovbyka i El Shaarawy’ego?
– Trenowali indywidualnie, ale czują się dobrze. Decyzję podejmiemy jutro. Mecz z Veroną będzie bardzo trudny – to zgrany zespół, świetnie broniący i potrafiący błyskawicznie kontratakować. Nie możemy dać się złapać w ich pułapkę. Chcemy zdobyć trzy punkty, ale to będzie ciężkie zadanie.

Czy drużyna odczuwa skutki intensywnego sezonu? Możemy się spodziewać zmian?
– Tak, szczerze mówiąc – tak. Chłopaki zrobiły coś niesamowitego. Fizycznie są w porządku, ale forma nie jest już optymalna. Wcześniej wszystko przychodziło z łatwością, teraz już nie – również z powodu jakości rywali. Zespół daje z siebie wszystko i walczy w bardzo ważnym momencie. Można coś zmienić, ale z dużą ostrożnością.

Czy istnieje ryzyko utraty Svilara?
– Nie, on chce zostać. Jego agent działa, my również, ale myślę, że wszystko zakończy się zadowoleniem obu stron.

Dovbyk? To jego wina, czy drużyny?
– Tu nie ma winy – to pół na pół. On powinien częściej się pokazywać, a drużyna lepiej go obsługiwać. Gol to jedno, ale oczekuję również dobrej gry. Pracuje nad tym, ale nie jestem zadowolony – musi dać z siebie więcej.

W jakim kierunku zmierza drużyna? Trochę statyczna…
– Na razie skupmy się na tym sezonie. Zrobiliśmy maksimum, mamy zawodników, którzy muszą się jeszcze rozwijać. Różnica poziomu względem trzech drużyn na górze tabeli jest ogromna – to widać nawet dla kogoś, kto nie zna się na piłce.

Nie jest pan zły z powodu goli straconych po stałych fragmentach gry?
– Jestem bardzo zawiedziony i zły. Czasem brakuje nam sprytu i determinacji, aby nie dopuścić rywala do pola karnego. To kwestia charakteru, treningu i nieulegania presji. Musimy się zjednoczyć. Za dużo tracimy po stałych fragmentach.

Dlaczego Pisilli gra mniej?
– Dobrze się prezentował, gdy tu przyszedłem, ale potem jego forma spadła. Teraz wraca do siebie. To nie kwestia kontraktu – nie był „syty”, ale trener widzi, kiedy coś przestaje działać.

Hummels mówił, że już wcześniej myślał o zakończeniu kariery. Czy coś zostało przeoczone przy jego transferze?
– Nie, absolutnie. To filar drużyny i kiedy zagra, da z siebie wszystko.

Czy zawodnicy wierzą jeszcze w Ligę Mistrzów?
– Postawiłby pan euro na awans Romy do Ligi Mistrzów? To by pan je stracił… Bądźmy szczerzy – to niemożliwe. Inni musieliby się posypać, a my dokonać cudu. Doceniajmy tych chłopaków, którzy dają z siebie wszystko dla Romy. Kibice muszą zrozumieć, w jakiej jesteśmy sytuacji.

Kibice?
– Zasługują na wszystko, co najlepsze. Zasługują na to, co chce osiągnąć właściciel – drużynę w czołowej czwórce, piątce i walczącą o tytuł. Teraz czekajmy, aż rynek transferowy się bardziej otworzy, a wtedy zobaczymy, co uda się wyciągnąć z sieci.

Soulé to zawodnik, którego najbardziej pan rozwinął? Czy zawodnicy nie proszą pana, by został?
– Piłkarze zrozumieli moją decyzję. Soulé radzi sobie świetnie. Ma ogromną jakość, to diament do oszlifowania. Kto przyjdzie po mnie, zrobi to jeszcze lepiej.

Mówił pan o braku sprytu – to cecha, której trzeba szukać na rynku?
– Zdecydowanie. Przy wyborze piłkarza najpierw patrzy się na człowieka. Jeśli weźmiesz szaleńca, rozwalisz szatnię i wyrzucisz pieniądze w błoto. Szukamy tych bardziej zadziornych, z charakterem – wybiera się właśnie takich.

Komentarze

  • Totnik
    18 kwietnia 2025, 18:25

    Claudio nie owija w bawełnę. Jakby trenował od początku może inaczej by to wyglądało. I tak niezły pościg zrobili. Teoretycznie jakas mała szansa jeszcze jest …

  • xKisiu
    18 kwietnia 2025, 19:03

    Nawet jak wygramy 5 z 6 meczów to i tak musimy patrzeć na wyniki innych, a dobrze wiemy że wygranie 3 meczów z czołówka się nam nie przydarza.

    • abruzzi
      18 kwietnia 2025, 21:56

      To prawda. Dodatkowo dochodzi fakt, że Juventus ma cztery łatwe na papierze spotkania i dwa trudne (podobnie jak Lazio), a my i Bologna odwrotnie: cztery trudne i dwa łatwe. Gdybyśmy – w czystej teorii – zdobyli na przykład 15 punktów, to Juventus i tak może się spokojnie obronić, bo ma dosyć łatwy kalendarz.
      Myślę, że przy obecnym kalendarzu naszym, Juventusu i Lazio, gdyby zamienić nas z Juve w tabeli i gdybyśmy to my mieli 5 punktów więcej, to i tak byłaby duża szansa, że nas wyprzedzą. Tymczasem to my tracimy 5 punktów. Sądzę, że i Juventus i lacze (niestety) jeszcze nam odjadą punktowo i będziemy grać o szóste miejsce z Bologną, broniąc się przed Violą (która ma też dwumecz z Betisem) i Milanem, który ma terminarz 3 mecze trudne i 3 łatwiejsze. Ale tu sprawę może załatwić wygrana w bezpośrednim meczu na Olimpico.

    • samber
      18 kwietnia 2025, 22:27

      Dodatkowo zbliżają się kolejki cudów które w Włoszech są normą. Nam napewno nikt ręki nie poda a tym z północy napewno tak. Wystarczy sobie przypomnieć jak zmotywowana była Bolonia rok temu, podczas gdy innym się już nie chciało – że tak to ujmę :) Jednak patrząc na początki sezonu to i tak cudem jest że jakoś tam w tej walce o LM się liczyliśmy.

  • completny
    18 kwietnia 2025, 20:55

    Uwielbiam jak trener nie kręci na konferencjach tylko mówi jak rzeczywiście jest. Tylko takich szaleńców prawie nie ma. Sir Claudio może sobie na to pozwolić, bo jest geniuszem, a poza tym już nic nie musi. Wielokrotnie udowodnił, że jest kozakiem. Ja w LM też nie wierzę, trzeba stąpać twardo po ziemii. W połowie sezonu groził nam spadek, więc i tak szarpnęliśmy się w tabeli. Może gdyby Juve nie zmieniło trenera i dalej tak remisowało…

  • Canis
    18 kwietnia 2025, 21:55

    Niby fajnie że trener wali prosto z mostu ale ta sytuacja zawsze bije w nazwiska, w piłkarzy. Ten gra słabo, tamten mnie zawodzi, drużynie brakuje sprytu, charakteru, jakości. Zrobiliśmy maksimum … postawiłby pan euro na awans Romy do LM? … itp. To jednak demotywujące trochę. To tak, jakby wyszedł Cristante i Pellegrini i powiedzieli: "Ciężko będzie o awans do Ligi Mistrzów, bo trener się pogubił w końcówce, spanikował w ostatnich meczach i podjął sporo złych decyzji. Dlatego straciliśmy punkty". Ranieriemu pewnie też byłoby chujowo. Takie rzeczy, w trakcie sezonu … średnio.

    • RomanRomanowski
      18 kwietnia 2025, 22:10

      Ech, skrytykował Dovbyka i Canisowi już nie pasuje 😜 wg mnie mydlenie oczu jest jeszcze gorsze. W tym klubie przez wiele lat pudrowano rzeczywistość czy bazowano na marzeniach. Dlatego dobrze, że jest trener, który nie owija w bawełnę i bardzo celnie podsumowuje pewne rzeczy. No i druga sprawa, że takie wypowiedzi są znacznie ciekawsze niż oklepane frazesy charakterystyczne dla większości trenerów.

    • completny
      18 kwietnia 2025, 22:15

      A Canisowi kiedykolwiek coś pasowało? 😂 Ja tu widzę wylew frustracji w każdym kolejnym komentarzu, a obserwuję jego wpisy od bardzo dawna. Nawet Totnik tak nie narzekał w najgorszym okresie, a to już trudno przebić 😋

    • samber
      18 kwietnia 2025, 22:41

      Ranieri nigdy nie powiedział, że Dovbyk to kaleka :) Nawet go szczególnie nie krytykuje. Moim zdaniem dał do zrozumienia, co Dovbyk powinien poprawić. To raczej stawianie zadań zawodnikowi któremu się ufa a nie demotywowanie, czy szukanie kozła ofiarnego. Ranieri jest szczery ale też wyważony w tym co mówi i myślę, że zawodnicy bardzo mu ufają.

    • Canis
      18 kwietnia 2025, 23:50

      Osobiście lata mi Dovbyk i cała ta zgraja najemników nie wartych funta kłaków. Fajne jakby Ukrainiec strzelił 40 bramek w lidze i kosztował milion euro ale to nie ten statek kosmiczny i w ogóle nie ten film s.f. Cała ta drużyna to zgraja przepłaconych piłkarzy, których osobiście bym przehandlił za 5 klasowych Włochów (choć nie wiem, czy Włosi mają dzisiaj pięciu klasowych graczy). Rolą wymagającego kibica Romy jest narzekać, bo niby z czego kurwa tu się cieszyć? Z tego że mamy czwartą najdroższą drużynę w lidze i żebrzemy o awans do Ligi Europy, którego i tak nie wywalczymy? Czy z tego że ogrywamy cieci w lidze a jak trafimy na top-ekipę to musimy się cieszyć z fartownego remisu? Oczywiście że to mój kolejny wylew frustracji, bo człowiek niby zawsze wie co będzie ale co sezon i tak się łudzi … no i co sezon w pysk. Za Garcii, to byłem niezadowolony nawet z wicemistrzostwa, no bo miałem swoje marzenia i ambicje. Dzisiaj to już jestem z tego odarty i tyle mojego co sobie na tych dziadów ponarzekam.

    • Totnik
      19 kwietnia 2025, 08:02

      Ja to mam wrażenie że czasami jestem pierwszym optymistą na stronie (od odejścia Mou oczywiście 😂)

    • completny
      19 kwietnia 2025, 11:29

      Totniku, Twoja zmiana nie przeszła niezauważona. Doceniamy 😅