Roma ponownie zawiodła na wyjeździe, przegrywając z Milanem na San Siro. Claudio Ranieri podkreślał determinację swojego zespołu, ale przyznał, że jakość ofensywna rywali zadecydowała o wyniku. Trener żałował anulowanego gola, ale nie miał pretensji do swoich zawodników.

La Gazzetta dello Sport (A. D’Urso) — Roma znów miała problem z grą na wyjazdach. Metafora o telefonie bezprzewodowym, który działa tylko w domu, ponownie okazała się trafna. Pomimo starań Claudio Ranieriego, który wielokrotnie próbował „dotrzeć” do swoich zawodników podczas meczu, jego drużyna po raz kolejny nie potrafiła zaprezentować się z najlepszej strony poza Stadio Olimpico. Po porażkach z Napoli i Como w lidze oraz z AZ Alkmaar w Lidze Europy, na San Siro powróciły stare demony.
Po spotkaniu trener Romy powiedział: „Przede wszystkim gratuluję Milanowi, ale moi zawodnicy walczyli do końca. Nie powinniśmy tracić takich goli, ale to się zdarza nawet najlepszym”.
Choć cel nie został osiągnięty, Ranieri starał się dostrzegać pozytywy mimo porażki i błędów w defensywie. „Milan ma ogromną jakość, szczególnie w ofensywie. To normalne, że czasem trzeba przyjąć cios. Nie mamy powodów do żalu, bo zmierzyliśmy się z wielkim zespołem. Walczyliśmy, w pierwszej połowie mocno naciskaliśmy i byliśmy blisko wyrównania. Tak jak w lidze, straciliśmy gola po kontrze, ale nie można powiedzieć, że zagraliśmy źle. Może jedynie szkoda tych kilku centymetrów przy spalonym (chodzi o anulowaną bramkę Romy po rykoszecie od Reijndersa – przyp. red.), bo moglibyśmy wrócić do gry”.
Zapytany o decyzję, by od pierwszej minuty postawić na Shomurodova, co było pewnym zaskoczeniem, wyjaśnił: „Chciałem, żeby zagrał tak jak przeciwko Napoli i wspierał Dybale, ale w niedzielnym meczu włożył w grę zbyt dużo sił i dziś nie był w stanie tego powtórzyć. Nie mam do niego pretensji”.
Komentarze
Na dwoje babka wróżyła z tą jakością w ataku. Gole nam strzelił nasz były napastnik, który od dwóch i pół roku szuka formy i Portugalczyk, który formy szuka od sześciu lat i wyjazdu ze swojej ojczyzny.
Równie dobrze można powiedzieć, że to nie jakość Milanu w ataku zaważyła, a kompletny brak jakości w naszej defensywie.
Brak jakości w defensywie połączony ze złą grą środka pola. Ogólnie to widziałem jakiś bałagan na boisku. Ranieri chciał pewnie zagrać jak z Napoli tylko że w niedzielę my wcale nie zagraliśmy dobrze i ten remis to był jednak trochę fart. Jak Roma nie prowadzi gry to ma ogromne trudności i to z każdym, zawsze nam coś wsadzą. Ale jak Roma atakuje całym zespołem to zawsze, ale to zawsze nadzieje się na kontrę bo pozostawienie 2-3 obrońców na pastwę losu jest karcone – mamy zbyt słabych i wolnych zawodników. Hummels fajnie czyta grę ale szybkości już nie będzie miał nigdy.
Ah te klasyczne umniejszenia innym drużynom. Niektórzy z was autentycznie zachowują sie jak dzieci, które nie potrafią pogodzić się z przegraną i z wyższością przeciwnika. Na szczęście Ranieri ma więcej rozumu w głowie.
Niektórzy z nas faktycznie zachowują się jak dzieci ale każdy z nas ma oczy i sobie może popatrzeć co zrobił "Profesur" Hummels przy drugiej i trzeciej bramce dla Milanu. Oczywiście jeden dobry mecz z mocarzami typu Wenecja czy kolejny z gigantem Parmą, ukażą wielką "profesurę" Hummelsa i zalety jego doświadczenia, bo on jakieś tam zalety ma ale każdy mecz z drużyną o jakości większej od średniej, wykazuje jego plackowatość w myśleniu i boiskowe odklejki. Przypadłości Roma ma jeszcze wiele ale też trzeba jasno powiedzieć, że jedną z tych przypadłości jest nasza gwiazda obrony. Chociaż wiem, że ja widzę jedno a ktoś inny widzi to inaczej i trzeba to uszanować.
Niech nie pierdoli o jakości w ofensywie. Dwie bramki padły bo któryś złamał linie spalonego. Takie patelnie jak miał Abraham czy Felix to ja też bym bez problemu strzelił, a jakości mam trochę mniej 😅
Zgadzam się. Jakby Milan miał jakość w ofensywie to by nam spokojnie 5 wsadzili.
Shomurodov nie nadaje się do gry od początku, on robi dużo wiatru i przy kontrach pod koniec meczu ma to sens, ale nie daje odpowiedniej jakości w konstruowaniu akcji.
Zadecydowały epizody 😁