Friedkinowie i De Rossi muszą zainwestować w nowych piłkarzy i jasną wizję, aby wyprowadzić klub z przeciętności i przywrócić mu konkurencyjność.
[Andrea Fiorini – Giallorossi.net] Nigdy wcześniej to słowo nie musiało być wyryte w kamieniu Rzymu, który nie potrafi wydostać się z morza przeciętności, w którym miota się od wielu lat. Aby wyjść z tego bagna anonimowości, potrzeba trzech rzeczy: pieniędzy, jasnych pomysłów i kompetencji. Oprócz odwagi, również podejmowania trudnych lub niepopularnych wyborów.
Porażka w Castellani obnaża wszystkie ograniczenia bardzo słabej Romy. 2:1 w Empoli przypieczętowuje ostatnią, katastrofalną część sezonu, podobnie jak pierwszą, w wykonaniu podopiecznych De Rossiego: po zwycięstwie w Lidze Europy nad Milanem zespół dosłownie się załamał pod każdym względem. Fizycznym, psychicznym, technicznym, taktycznym. Regres jest alarmujący i skłonił byłego kapitana do całkowitej zmiany tonu wypowiedzi.
W ostatnich tygodniach również De Rossi mógł przekonać się na własnej skórze o ograniczeniach przeciętnej drużyny, która zasługuje na miejsce, które zajmuje. Niezdolna do osiągnięcia celu, jakim jest Liga Mistrzów, nawet w sezonie, w którym wystarczyłoby słabe piąte miejsce. Ciągle zmuszona do liczenia na łaskę rywali. Drużyna naszpikowana przecenionymi piłkarzami z bardzo niewielkim talentem. Którą należy przebudować od podstaw. Ponieważ, jak widać, ta Roma nie może awansować ponad tę pozycję.
Teraz piłka jest po stronie Friedkinów, którzy muszą ponownie zainwestować znaczne środki na rynku, a następnie pary De Rossi-Ghisolfi, która musi mądrze wybierać odpowiednich piłkarzy, aby stworzyć wreszcie konkurencyjną Romę. Która musi zostać przebudowana od podstaw.
Komentarze
Pytanie, lepiej kibicować zespołowi złożonemu z młodych, może niezbyt doświadczonych, ale zaangażowanych i czerpiących minimum przyjemności z gry zawodników czy jak w tym sezonie – jedenastce, w której w najważniejszych meczach gwiazdy nie potrafią oddać celnego strzału i niemal każdy z obecnych na boisku ma granie w piłkę, wprost mówiąc, w dupie?
To tak łatwo powiedzieć "przebudowa" ale zawodników potrzeba co najmniej 11 to 2-3 na ławkę reszta może być szrot do zmian. Tylko że teraz jeden zawodnik na poziome LM to z 30 baniek, no może się da kogoś wyciągnąć na wypozyczenie albo kontrakt się kończy. Także wątpię w tego typu posypanie kapustą. Jak dokupią do tego. O jest z 2-3 chcoiaz konkretnych to będzie święto lasu.
No ciekawe ciekawe …
W zasadzie to kupić można każdego. Trudniej sprzedać. Nieoficjalnie a może już oficjalnie, jest nowy handlarz niewolników i cały bazar zardzewiałych graczy. Czy Ghisolfi sobie poradzi? Mam wątpliwości. Na całe szczęście, ta dzisiejsza kadra jest mi zupełnie obojętna. No może Svilara chciałbym zachować. Reszta graczy jest mniej lub bardziej mdła. Uprzedzam od razu, kocham talent Dybali ale nie można budować zespołu na graczu zbudowanym z mchu i z paproci. Wiadomo że nie da się wymienić wszystkich ale dla mnie mogłoby to nastąpić. Mamy marnych gieroji, o których nikt się nie zabija, dlatego Ghisolfiemu będzie trudno zmienić oblicze tego zespołu. Cierpię w sezonie ogórkowym. Jeszcze się nie zaczął a już mi niedobrze. Oby piłka wróciła jak najszybciej.
"nie można budować zespołu na graczu zbudowanym z mchu i z paproci."
To pewnie dlatego przez lata nie mogliśmy sięgnąć po scudetto budując zespół wokół Tottiego. Zadałem sobie trud i porównałem obu chłopów – podobna ilość czasu na boisku, podobna skuteczność i wpływ na grę drużyny do przodu. Wiem że wielu tyłek zapiecze, ale piłkarsko to jest mniej-więcej ten sam poziom. Franek zresztą tak samo wyglądał na boisku – był cięty równo z murawą. Jedyna różnica jest taka że jeden był wychowankiem i legendą a drugi jest niepewnym w utrzymaniu najemnikiem. Ja bym budował nową Romę razem z Dybałą, bo to jedyna możliwość by mieć na boisku kogoś podobnego do Kapitana na jakiego nas w ogóle stać. Jak słyszę jojczenie na Dybałę to przypominają mi się te smęty że Totti to problem, że czasem go nie widać, że za dużo zarabia, że jest hamulcem. Oj było tego dużo! Doskonale pamiętam :) Sam zostawiłbym Svilara, Dybałę i może Manciniego, reszta też mi powiewa.
Znając życie dalej będziemy budować skład wokół Pellegriniego, Cristatne i Manciniego. Orzeszek daje jeszcze radę ale to wciąż tykająca bomba po której można się wszystkiego spodziewać.
Cała trójka to są zawodnicy ogólnie mówiąc europejskiego poziomu więc nie widzę w tym nic dziwnego. Jeśli ktoś ma zostać (z ktoś musi) to właśnie ta trójka plus Svillar. I oczywiście kwestia Dybali którego byśmy chcieli, ale tu wchodzą pieniądze i jego zdrowie – zobaczymy.
Budowanie składu wokół tych trzech graczy, nie byłoby może nawet największym grzechem, czy też błędem. Problem w tym, że to musiałoby być budowanie jakościowe i ilościowe. Obecny zespół to taki wysportowany szkielet, co to chce wygrać maraton nowojorski ale sobie nie wziął nic do picia i w połowie trasy już miał dość. Poważny zespół to szeroka kadra o odpowiedniej jakości i wtedy można marzyć.
Powinniśmy wrócić do czasów eksperymentów w stylu Sabata, młode talenty z niskim wynagrodzeniem i zostawianie co sezon tylko tych, którzy się sprawdzili. Eksperymentów, a nie zakładów, czy odpali półsprawny zawodnik z głośnym nazwiskiem.
Na koniec Sabat wziął już zawodników "gotowych", ale wcześniej przygotował handlem bazę finansową pod te inwestycje.
Dybala Lukaku w składzie a wyniki jak z Perezem i Mayoralem. Różnica taka że pierwsza dwójka pobrała za sezon 15 mln a druga pewnie 5. Kupujemy podróbki u Turasa w cenie oryginału i później nie mamy ani kasy ani jakości tylko frustrację i rozczarowanie. Trochę taka mentalność ubogich ludzi, wydajemy pieniądze których nie mamy na rzeczy których nie potrzebujemy. Trzeba brać te 12 baniek za Dybale, zejdzie jeszcze 8 mln pensji i można to zainwestować. Można tanio kupić dobrego zawodnika, wystarczy nie nazywać się Monchi czy Pinto.
Wybralbym się na zakupy do Lille tam gra świetny grajek o takim profilu jak Romie brakuje.. Zhegrov. Gostek ma tam 1mln 200 brutto… Szkoda że nam szkoda około 15mln i pewnie go nie ściągniemy choć jakieś tam plotki są. Mamy DS. Z Francji więc niech działa.
Dla nowego DS przyjście teraz do Romy to będzie hardcore. Nie chce być pesymista, ale to raczej graniczy z cudem aby znowu zrobić wielka przebudowę kadry i w następnym sezonie "o coś" w ogóle powalczyć.
Piłkarzy do wymiany jest kilkunastu, wraca parę baboli z wypożyczeń w tym takie cuda jak Darboe. Aktualnie tylko kilku grajków jest pewnych miejsca w składzie a reszta jest do wymiany.
Z mojego punktu widzenia będzie to piekielnie trudne do zrealizowania.