Jak podaje Gianluca Di Marzio, spotkanie z agentem Kluiverta w Mediolanie zakończyło się pozytywnie. Strony nie osiągnęły jednak nadal porozumienia odnośnie transferu do Fulham. Roma ma dobre oferty z innych klubów, ale sam Holender widzi siebie wyłącznie w Londynie.
Justin Kluivert i Fulham to nowa, trwająca od co najmniej dwóch tygodni, telenowela w mercato Giallorossich. Tak jak było w przypadku Villara i Carlesa Pereza, tak i tutaj wszystko rozbija się o transfer definitywny.
Hiszpanie odeszli z Rzymu na zasadzie zwykłych wypożyczeń. W przypadku tego drugiego mówiło się, że Roma miała dobre opcje z definitywnym pozbyciem się gracza, ale on uparł się na Celtę Vigo, która nie ma przymusu jego kupna po sezonie. W przypadku Kluiverta pogłoski zmierzają w ostatnich godzinach w tym samym kierunku. Giallorossi maja mieć dobre oferty z Torino, Sportingu Lizbona i Porto, które kupiłyby definitywnie piłkarza, ale on sam ma porozumienie z Fulham (i chce grać tylko tam), które z kolei proponuje wypożyczenie z przymusem wykupu, ale na zasadach łatwych do obejścia i niekoniecznie prostych do osiągnięcia (minimum 50% występów po minimum 45 minut). Roma odrzuca taką ofertę.
Jak donosi Gianluca Di Marzio, w Mediolanie zakończyło się właśnie spotkanie między Tiago Pinto a agentem piłkarza, Rafaelem Pimentą, które było pozytywne, choć strony nie osiągnęły nadal porozumienie odnośnie transferu 23-latka do Fulham.
Komentarze
Nie wiem czy słyszał takie długie słowo jak reinkarnacja, ale Barcelona to maksymalne co może z niego być… i oczywiście ta ekwadorska.
Ktoś musi zagrać twardo. Albo Kluivert naciśnie Fulham albo posiedzi na ławce w Rzymie.
Kolejny gwiazdor.
Mała błąd się wkradł, agentem Kluiverta (w spadku po Raioli) jest Rafaela Pimenta
*Mały
"w Mediolanie zakończyło się właśnie spotkanie między Tiago Pinto a agentem piłkarza, Rafaelem Pimentą, które było pozytywne, choć strony nie osiągnęły nadal porozumienie odnośnie transferu 23-latka do Fulham."
Na czym polega jego pozytywność, skoro porozumienia nie ma? Pinto i Pimenta wypili dobrą kawę?
Hehe. Też mnie to rozbawiło :)
Może pizza była dobra.