Porażka na własne życzenie: FC Salzburg – Roma 1-0
Po zmarnowaniu kilku znakomitych okazji strzeleckich w całym meczu, Roma została ukarana przez cynizm FC Salzburg w ostatnich minutach pierwszego meczu Ligi Europy.
Niewykorzystane sytuacje się maszczą, głosi stara piłkarska prawda. Przekonali się o tym Giallorossi w swoim pierwszym meczu 1/16 Ligi Europy. Bramka Nicolása Capaldo z 88. minuty spotkania zapewniła Austriakom zwycięstwo 1:0.
Wynik niewątpliwie frustruje kibiców, ale też Jose Mourinho po tym, jak jego drużyna zdominowała mecz, ale wciąż nie mogła znaleźć drogi do bramki rywali.
Roma stworzyła wiele okazji, by szybko objąć prowadzenie. Najlepszą okazję w pierwszej połowie stworzył Bryan Cristante, który fantastycznym podaniem obsłużył Tammy’ego Abrahama, który nie wykorzystał idealnej sytuacji.
Pomocnik Giallorossich, tuż po przerwie miał swoją szansę, ale piłka uderzyła w słupek. Jednak najbardziej frustrujący moment miał miejsce w 80. minucie, kiedy strzał Andrei Belottiego z bliskiej odległości po rzucie rożnym obronił Phillip Kohn.
Obie drużyny spotkają się ponownie w przyszłym tygodniu w stolicy Włoch podczas rewanżu.
Komentarze
Piłka nożna to taki sport, że wygrywa nie ten co gra, ale ten co strzeli więcej goli. Niby proste, ale nie każdy to rozumie :) Specjalnie się tą porażką nie martwię. Jak im się zechce to zwałują Salzburg na Olimpico, złożą w pudełko po zapałkach i wyślą Fedex'em do domu.
Meczu nie oglądałem. Teraz nadrabiam. Widziałem sytuację Belottiego i… o matuchno kochano, jak można być rak rzadkim? :(
No to teraz juz wiesz, czemy gra Abrams a nie kogut;))
Abrams wcale nie lepszy.
Po Józefowsku wynik tylko że w drugą stronę :) nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka.
No tak trochę zostaliśmy pokonani własną bronią.
Nie oglądałem, ale widzę że mój ulubiony napastnik w formie.
Ale słupek nie grał źle, rywalizując z Giallorossich)