Ponownie słabsi od Atalanty: ATALANTA – ROMA 3-1

Zespół Giallorossich przegrał po raz drugi w sezonie z Atalantą Bergamo. Spotkanie, podobnie jak te na Stadio Olimpico, było wyrównane, ale o wyniku zadecydowały klasyczne "epizody".

fot. © asroma.com

Po trzech zwycięstwach z rzędu i wyeliminowaniu Feyenoordu z Ligi Europy, zespół Giallorossich zaliczył wpadkę. Podopieczni Mourinho przegrali 1-3 z Atalantą Bergamo i zostali dogonieni w tabeli przez piąty Milan. 

Pierwsza połowa nie obfitowała w zbyt dużo sytuacji, a w zasadzie było ich jak na lekarstwo. Pierwszą stworzyła w 38 minucie Atalanta, zamieniając od razu na gola. Abraham stracił piłkę w okolicach pola karnego, a Zapata, mimo asysty trzech piłkarzy Romy, wbiegł w pole karne i dośrodkował do Pasalica, który, również mimo obecności trzech graczy Giallorossich, był niekryty i umieścił piłkę w siatce.

Po zmianie stron przycisnąć próbowali gracze Mourinho, ale na uwagę zasługiwał jedynie strzał z 67 minuty Dybali, który wybił obrońca i gdzie piłka i tak poleciałaby za bramkę. W 73 minucie droga Romy zrobiła się jeszcze bardziej pod górkę. W zamieszaniu w polu karnym, po rzucie rożnym, największą przytomnością popisał się Toli, który trafił do siatki.

Giallorossi złapali kontakt w 82 minucie, gdy Pellegrini zakończył szybki atak zespołu trafieniem z 18 metrów. Gdy wydawało się, że Roma rzuci się na rywala, mały sabotaż zaliczył Rui Patricio. Niecałą minutę po bramce na 2-1, portugalski bramkarz wypluł przed siebie bardzo łatwą do złapania piłkę, wprost pod nogi rywala, który zamienił szansę na gola. Tak stracona bramka, zaraz po golu kontaktowym, podłamała całkowicie skrzydła zespołu, który stracił też w końcówce meczu, z powodu urazu mięśniowego, Llorente. Mecz z problemem z kostką zakończył też Dybala.

Komentarze

Komentarze są wyłączone dla archiwalnych wpisów.

  • sirWojciechVojas
    25 kwietnia 2023, 10:40

    Patrycja nie pomogła…

    • Totnik
      25 kwietnia 2023, 10:51

      Nie jest to bramkarz który ratuje wynik. Jego solidność wynika tylko ze stylu jakim gramy. Co ma wpuścić to wpuści..

  • Totnik
    25 kwietnia 2023, 10:49

    Smutna korekcja tabeli, z miejsca LM i lekkiej przewagi robi się 5 miejsce. W kontekście rywali z jakimi będziemy grać i kontuzji perspektywa LM znowu robi się dość odległa. Wciąż jednak możliwa także Forza Roma !

  • M.A.X
    25 kwietnia 2023, 11:37

    Pewnie niektórzy moi fani zastanawiali się czemu tak długo nie pisze ha ha. No cóż polska służba zdrowia próbowała mnie zabić, niestety byłem na tyle głupi że próbowałem się leczyć przez NFZ, jak w końcu zrozumiałem że życie jest ważniejsze od pieniędzy i poszedłem prywatnie to się uratowałem. Taka rada dla wszystkich, nie leczcie się przez NFZ bo nie zobaczycie nawet końca sezonu. Co do mnie raczej będę pojawiał się rzadko mam inne problemy na głowie, spotkań prawie nie oglądam natomiast widzę że wszystko toczy się według planu który wam przedstawiłem. Liga nie ma większego znaczenia podobnie jak wczorajszy mecz . Oczywiście miejsce w tabeli prestiżowo jakieś znaczenie ma , są za to jakieś pieniądze, natomiast wszyscy wiemy że chodzi o awans do Ligi mistrzów a ten zgodnie z planem zostanie zapewniony przez ligę Europy. Tym co się ze mnie śmieli przypominam że mówiłem że nie zagramy ani z Barceloną ani z Manchesterem United ani z Arsenałem że do finału nie zagramy z żadną dużą drużyną, a w finale prawdopodobnie zagramy z Juventusem i po ciężkim meczu wygramy. Tak więc do zobaczenia po finale pozdrowię wszystkich co się ze mnie nabijali oczywiście kulturalnie. A wracając do wczorajszego meczu bo akurat fragmenty widziałem to spodziewałem się takiego rezultatu, piłkarze sami czują że Liga Europy jest już prawie wygrana i że jest to łatwa droga do Ligi mistrzów dlatego tam jest duże napięcie mobilizacja, osobiście dziwię się że zawodowi piłkarze nie potrafią utrzymać tego poziomu przez kilka dni i przełożyć potem tego na ligę ale widocznie tak jest. Jak mówię mecze ligowe nie mają znaczenia więc przestańcie przeżywać. Mamy trenera który wprowadza nas na europejskie szczyty, dzięki któremu za chwilę będziemy grali o superpuchar Europy i w końcu o Romie się będzie mówiło jak o mocnym europejskim klubie. A pan Gasperini i jego Atalanta niech sobie wygrywa nic nie znaczące ligowe mecze, to ile ten Gasperini zdobył tytułow w swojej czterdziestoletniej karierze? No właśnie, taka jest różnica między nim a Mourinho trzeba wiedzieć kiedy wygrywać , mogą sobie tą wygraną z Romą wstawić w ramkę tyle im z tego przyjdzie a na koniec sezonu z pucharem i ligą mistrzów znowu będzie Portugalczyk. Zdrowia dla wszystkich to jest najważniejsze. Do zobaczenia po finale Ligi Europy no chyba że wcześniej mnie natchnie żeby coś napisać.

    • Totnik
      25 kwietnia 2023, 11:47

      Już nie rób z siebie ofiary, owe "nabijanie " się z Ciebie w porównaniu z twoim etatowym obrażaniem ludzi to pikuś.

      Zdrowia życzę oczywiście i spełnienia życzeń co do wygrania LE, bo tego sobie wszyscy życzymy :) czy to jest jakiś "plan" który tylko taki wizjoner jak Ty dostrzega to śmiem wątpić. A pisanie że pozycja w tabeli znaczenia nie ma to może napisać tylko fan Mou, kibice ROMY a nie Józka widzą to raczej inaczej.

    • samber
      25 kwietnia 2023, 12:04

      Nie oglądałeś to może nie wiesz, że wczoraj Roma miała najwyższy poziom mobilizacji co było widać w każdym aspekcie. Mou postawił wszystko na jedną kartę ryzykując nawet zdrowiem Dybali i w tym to się akurat przeliczył. Zawodnicy grali do ostatniej minuty jakby od tego zależało ich życie. Po prostu Gasperini i jego Atalanta nas wypunktowali. Do tego oczywiście "epizoty" i ogromny pech – to prawda. Mou nie mógł przewidzieć, że jego bramkarz będzie łapał piłkę jak gorące kartofle. Mou się do tego meczu przyłożył i bardzo chciał to wygrać, ale poszło jak poszło. Do trenera wielkich pretensji za ten jeden mecz nie mam – tak w piłce bywa.

    • Totnik
      25 kwietnia 2023, 12:12

      No dokładnie samber mścić się będą na Nas umoczone mecze typu Cremona…

    • Romulus
      25 kwietnia 2023, 12:29

      Już daj spokój ze swoim męczeństwem (na tej stronie, poza tym zdrowia), sam podkładasz się pisząc w tak arogancki sposób, podczas gdy twoje przepowiednie sprawdzają się co najwyżej połowicznie. Sukcesu w Coppa nie ma, kluczowi gracze łapią kontuzje w najważniejszym momencie sezonu (podobno u Mou rzecz niespotykana), a dwumecz z Feyenoordem na pewno nie był spacerkiem. Obyś miał rację co do wygranej LE, ale ewentualne zwycięstwo w Budapeszcie można przewidywać w mniej odklejony sposób

    • MMACieciu
      25 kwietnia 2023, 12:59

      nie rób nam tego, odzywaj się częściej. Przynajmniej po każdym meczu LE. Proszę, uwielbiam czytać twoje wywody. Dzięki za radę odnośnie tego gdzie się leczyć. Dobrze że próba zabicia Cię nie udała im się!

    • SilesiaRoma82
      25 kwietnia 2023, 13:42

      Kolego Max zdrowka przede wszystkim. Po golu na 2-1 z Feye u siebie, pomyślałem o Twojej wizji. To było do zrobienia, ale na chwilę obecną, linia obrony przestała istnieć!!! Bayer gra ostatnio bardzo mocno i golą wszystkich. Jesli nikt nie wroci do skladu na Bayer, to Jozek nic tu nie wyczaruje. W Manchesterze zdobył ten puchar z połową skladu;) jednak to była duzo mocniejsza połówka niż nasza obecnie. Pozdro Kolego. Co do tych od Mouout, jest koniec sezonu i należy wspierać trenera a nie jechac po nim.

    • M.A.X
      25 kwietnia 2023, 15:56

      Totnik A czy Jackowski jest arogancki jak mówi o przyszłości? być może zwłaszcza że często mu się nie sprawdza ha ha. Mnie po prostu drażni sytuacja gdy pewnych rzeczy ludzie nie widzą które ja widzę , może powinienem zachowywać się inaczej rozumiejąc że nie każdy ma tą intuicję w końcu nie jest to moja zasługa taki się urodziłem. Tak czy siak śmieszą mnie te wasze obawy co do Ligi Europy no ale dobrze może dzięki temu że się denerwujecie macie jakieś emocje. Ja wiem że ta kasa którą postawiłem już jest w mojej kieszeni , nie czuję żadnych emocji bo po prostu ta liga Europy nie budzi żadnych emocji w sytuacji gdy dla mnie to jest jak mecz oglądany na powtórce gdy znam już wynik. Leverkusen to nawet nie jest przeciwnik drużyne kobiet można wystawić , natomiast finału Mourinho nigdy w życiu nie przegra. Sevilla jest słaba to że przegrało z nimi United to tylko dowód tego jak podchodzą duże kluby do Ligi Europy i jednocześnie jaki tam jest kryzys. Natomiast co do Juventusu to dajcie spokój w ogóle nie chce mi się o tym rozmawiać. Alergri miałby pokonać Mourinho w finale w walce o puchar….. Prędzej mi drugi penis na czole wyrośnie. Oczywiście ja nie mówię że to będzie zrobione w pięknym stylu nigdy tego nie mówiłem , może być po dogrywce może być po karnych może być po bramce w 90 minucie…. Ale Portugalczyk to przepchnie, żaden inny trener nie dałby rady z ta drużyna ale on to przepchnie. Nie chce mi się odpowiadać każdemu pojedynczo więc dopiszę do tego wątku bo ktoś tu napisał że z Atalantą była maksymalna mobilizacja. Nie widziałem meczu w całości więc teoretycznie nie mogę się wypowiadać ale niech mi nikt nie mówi o maksymalnej mobilizacji i o stawianiu wszystkiego co się ma na jedną kartę. Dybala grał przepraszam od pierwszej minuty? Smaling wyszedł o kulach? Mourinho wie że nie ma sensu ryzykować czegokolwiek na ligę bo tabela jest wyrównana można dać siebie wszystko a i tak skończyć na piątym miejscu więc będzie tak rotował składem żeby to co najlepsze miec przygotowane na Leverkusen i na finał. Jeżeli jakiegoś zawodnika będzie bolał mały palec u nogi to nie zagra z milanem natomiast nawet jak będą go napieprzać oba kolana to zagra z Leverkusen bo to jest właśnie maksymalna mobilizacja. Murynio nie jest frajerem który odda wszystko na ligę i skończy na piątym miejscu i jeszcze przy okazji przegra półfinał w lidze Europy. Lige będzie grał na tyle żeby powalczyć ale się nie zmęczyć a Lige Europy po prostu wygra….Ok dziękuję za życzenia zdrowia pozdrawiam.

    • Totnik
      25 kwietnia 2023, 18:30

      "Mnie po prostu drażni sytuacja gdy pewnych rzeczy ludzie nie widzą które ja widzę"

      To ci szczerze polecę, jak widzisz rzeczy których innych nie widzą to udaj się do specjalisty.

    • samber
      25 kwietnia 2023, 20:18

      Mamy emocje? Otóż, mamy i zawodnicy też musza mieć. To właśnie takie emocje sprawiają, że organizm czuje że to nie trening tylko zawody. Nie wiem jaki sport uprawiałeś/uprawiasz, ale chyba każdy zawodnik wie o czym mówię. Na zawody potrzebne jest motywacja, odpowiedni poziom adrenaliny i bez tego nie osiąga się wyników. Nie znam się na teorii ale tak to jest i widać kiedy zawodnicy wyszli sobie jak na trening, a kiedy grają zawody o stawkę. Nie ma czegoś takiego jak luzik przed zawodami, jest wyciszenie, oczyszczenie mentalne – ale wszystko po to aby na 100% wkręcić organizm w to najważniejsze wydarzenie dnia. Z Atalantą widziałem Romę skupioną na tym meczu i nie nie wierzę, że będą bardziej skupieni w LE, bo to nie jest możliwe. Co najwyżej lepiej im pójdzie mecz. Mou postawił wszystko co miał i nie zrobi więcej w LE bo więcej nie ma. Tak więc baju baj. Jako sportowiec-amator bardzo odradzam nonszalancki spokój przed jakimikolwiek zawodami. P.S. I dodam że pod względem mentalnym piłka jest bardzo trudnym sportem, bo zawody są rozgrywane co tydzień albo i częściej. I tu ogólnie praca Mou wypada całkiem dobrze, nie licząc dramatycznych wtop z Cremonese.

  • samber
    25 kwietnia 2023, 12:12

    W tym meczu nie mieliśmy jakichś wielkich argumentów, ale byliśmy drużyną lepszą i Atalanta powinna się cieszyć z remisu, gdyby nie… gdyby nie Rui który podarował im wynik. Przy 2-1 wszystko wskazywało na to że coś jeszcze strzelimy, ale to co się wydarzyło to brak słów. Niestety Rui miewa takie wylewy, bywa taki elektryczny i niepewny. Reszta drużyny mocno pracowała i coś tam jednak potrafili sobie stworzyć, ale wtedy dopadał ich pech. A największy pech to Dybalę spotkał i mam nadzieję, że Roma oprotestuje tę żółtą kartkę, bo za taki bandytyzm cham Palomino powinien sobie trochę odpocząć od piłki nożnej. Nie może być przyzwolenia na taki boiskowy wandalizm.

    • abruzzi
      25 kwietnia 2023, 12:29

      OMG. Wrócił :D
      A prawdziwa różnica między kibicem drużyny a psychofanem jednej osoby jest taka, że kibicowi zależy na każdym meczu i na każdym wyniku i się tym emocjonuje. Problem jest w tym, że ten Pan Gasperini ma wywalone na to ile tytułów ma Mourinho, bo mecz toczył się tu i teraz i 90% ludzi w tym sporcie nie żyje "wspaniałym, cudownym remisem na Wembley" tylko dniem dzisiejszym. Ale ktoś, kto serwuje od kilku miesięcy tu na stronie takie, nie inne, argumenty i tak tego nie zrozumie.
      Mourinho tak wie jak wygrywać, że przez brak Ligi Mistrzów w tym sezonie, mimo dużych nakładów finansowych dwa lata temu, mamy kolejne 200 mln euro na minusie i znowu dostanie latem jakichś darmowych odpadowych graczy, zamiast konkretnego, bo bez Ligi Mistrzów na nikogo konkretnego nie zapracował z drużyną w zeszłym sezonie.