Manu Koné, nowa gwiazda reprezentacji Francji, wyrasta na kluczową postać w drużynie, przypominając stylem gry legendarnego Davida Pizarro. Dzięki znakomitym umiejętnościom defensywnym oraz precyzyjnym podaniom, staje się nieocenionym ogniwem zarówno w kadrze narodowej, jak i w przyszłych planach Romy.
Il Romanista (M. De Cesare) Po obejrzeniu meczu Włochy – Francja, jestem jeszcze bardziej przekonany, że w obecnym składzie Romy znajduje się wybitny rozgrywający. To zawodnik, który zamyka dostęp do naszego pola karnego dzięki swojej zadziorności, szybkości oraz doskonałemu zrozumieniu defensywnych linii podań. Posiada ogromną jakość, świetne umiejętności techniczne, zdolność do dryblingu i umiejętność zmiany tempa, co sprawia, że rzadko myli się przy podaniach podczas kontrataków. Chyba już domyślacie się, o kim mowa: Manu Koné. Ma zaledwie 23 lata i tylko cztery występy w reprezentacji Francji. Zadebiutował 9 września 2024 roku w meczu przeciwko Włochom, wchodząc na boisko w 58. minucie. Od tego czasu rozegrał trzy kolejne mecze, za każdym razem grając pełne 90 minut.
W pewnym sensie przypomina mi umiejętności, jakie miał nasz dawny rozgrywający Davide Pizarro, znany jako „Pek”. Według Wikipedii: „Był rozgrywającym ustawionym przed linią obrony, o znakomitej technice, potrafił dyktować tempo gry, był świetny w długich i średnich podaniach, a także w kontroli i obronie piłki. Mimo niskiego wzrostu miał silną budowę ciała, co pozwalało mu wygrywać pojedynki. Uparty w dryblingu i kontroli piłki, czasami ryzykował utratę piłki w niebezpiecznych obszarach boiska. Zazwyczaj czekał na przeciwnika, aby go ominąć dryblingiem, co pozwalało mu tworzyć przewagę liczebną i inicjować szybki atak lub długie podanie. Był także dobrym wykonawcą rzutów wolnych i karnych. Do jego wad należała skłonność do kartek ze względu na zadziorność i agresję oraz brak wyjątkowej szybkości. Mimo to Pek potrafił perfekcyjnie operować piłką, wykonując swoje niezapomniane „veroniche”.
Roma ma problemy z rozpoczęciem akcji z tyłu, ale Koné potrafi błyskawicznie zmienić kierunek dryblingu, doskonale odnajduje się w sytuacjach, gdy przed sobą ma całą obronę przeciwnika i umie szybko zdecydować, gdzie skierować grę – na skrzydło czy przez środek. Świetnie podaje w głębię, gdy partner jest już w biegu, a nie czeka na zagranie. Z przyjściem Claudio Ranieriego usłyszeliśmy ponownie słowo „projekt”. Tym razem będzie niemożliwe go nie zrealizować, ponieważ właściciele i trener (wkrótce także dyrektor) zadbali o wszystkie aspekty organizacji klubu. Ranieri bardzo jasno przedstawił swoją wizję podczas konferencji prasowej: mamy zaplanowaną wspólną ścieżkę, a pracować będziemy w harmonii i z przyjemnością.
To stawia kibiców i Ranieriego w korzystnej pozycji. Trener nie ma nic do stracenia – to wolny człowiek! Jeśli ustalenia nie zostaną dotrzymane, może po prostu odejść bez konieczności wyjaśnień. Fakty, nie słowa – to będzie dowodem na złamanie wcześniejszych umów.
Ale bądźmy optymistami i patrzmy w przyszłość. Co zrobić już teraz? Ma długi kontrakt, ale dzisiaj kontrakty niewiele chronią. Jeśli więc wierzymy, że Koné to człowiek, któremu warto powierzyć środek pola Romy na lata, trzeba działać szybko i zapobiec ewentualnym „kuszącym propozycjom”, oferując solidną ofertę – nawet dziesiątki milionów. Nie będzie łatwo, ale jest to możliwe i konieczne, aby nie stracić kluczowego elementu projektu oraz zawodnika, który już jest na poziomie „top”.
Komentarze
No to bramkarza i pomocnika już mamy. Co dalej? We dwóch nie wygrają.
Chyba przesadzasz. Dovbyk czy Dybala to też cenni zawodnicy. N'Dicka nie ma tragedii, może Hummels sie ogarnie. O Pelle i Brajanie się wypowiadać nie będę bo to gorący temat natoamist ja podtrzymuje zdanie, iż kadry wcale tak tragicznej nie mamy na papierze. Dali ciała w mercato bo nie wzmocnili boków obrony a wydali krocie na zawodników ofensywnych no i jest jak jest.
@Totnik. Gdyby jedynym problemem był brak skrzydłowych to teraz nie mówilibyśmy o wypożyczaniu młodego z Realu. Na ofensywę wydano sporo i wcale tego nie widać. Możemy tradycyjnie pluć na skrzydła i pomocników, ale to nie jest jedyny problem tej drużyny.
Ja nie napisałem że w innych formacjach to już jesteśmy jak Real tylko że boki obrony i obrona to koszmarny kibel. Soule nie wypalił Pawełek ciągle połamany więc szukają kogoś jakby się Ukrainiec przeziębił.
Na papierze to Pellegrini, Cristante i Paredes, nie wyglądają najgorzej. Problem polega na tym, że w istocie, w realu, cała ta trójka jest dawno skończona i piłkarsko żałosna. I to jest bardzo duży problem. Oczywiście zgadzam się z tym że boki defensywy to tragedia ale piłkarskich tragedii, w tym zespole, jest dużo więcej.
Swoja droga, przerazajace jest to jak malo nazwijmy to nieoczywistych pilkarzy sie w Romie w ostatnich latach rozwinelo. Kiedys byly przyklady typu Castan, Naingollan, Strootman, Marquinhos, Alisson czy Zaniolo ktorzy nie przychodzili z latka gwiazd a wskakiwali na wyzszy poziom. Mam wrazenie ze ostatnio wiele druzyn w Serie A ma takich graczy tylko nie my, a u nas kazdy nieoczywisty zalicza regres. Chyba jedynym ktory wszedl na wysoki poziom jest Svilar. Z reszta dobitnie pokazuja to wyceny z transfermarkt (wiem wiem, chu% nie zrodlo) gdzie wszyscy leca na leb na szyje.
Może niech w klubie najpierw zagra chociaż z jeden solidny sezon zanim obsypiemy go złotem?
Bo na razie to tylko czytam o jego wybitnej grze w reprezentacji.
I nie czepiam się, ale chciałbym zobaczyć to samo w klubie i powtarzalnie.
W reprze nie spoczywa na nim cała odpowiedzialność za grę zespołu, a w Romie byśmy chcieli aby ten młody chłopak ogarną wszystko. Będzie nam grał, ale powoli, musi nabrać więcej pewności siebie w klubie.
Może sie nie znam, nie wiem, ale stylem to on Davida Pizarro wogóle nie przypomina.
Też mi się tak wydaje. Nawet warunki fizyczne zupełnie inne. Może chodzi o to że spełnia podobne zadania. Kto wie, może za 5 lat będzie na poziomie Dawida, ale dziś to trochę tak na wyrost porównanie. Cóż, pismaki lubią takie porównania "durgi…" i ble ble ble.
Styl bardziej Ngolo Kante.
Przykre czytać takie bzdury w Naszej prasie.
Rozumiem, że muszą czymś zapełnić kolumny ale litości. Następca Radji, Kevina czy nawet DDR ok ale Pizarro?
W kadrze gra lepiej. U nas póki co przebłyski ale potencjał ma i to widać. Długo u nas nie pogra. I dobrze bo to bagno…
W kadrze ma z kim grać. Taka różnica.
Sposobem prowadzenia piłki i wzrostem to chyba Baldanzi jest najbliżej Pizarro :) Tyle że to zupełnie nie ta pozycja. Szczerze? Nie ma sensu bawić się w takie porównania.
Dokładnie, mam takie same skojarzenia. Z tym że David zdecydowanie więcej widział i dokładniej zagrywał.
Na dzisiaj mamy 4 jasne punkty. Svilar, N'Dicka, Kone i Dovbyk. Na tej czwórce bym opierał przyszłość Romy. Pozostali cóż…