Pierwsza porażka w precampionato: Sporting 3-2 Roma
W najtrudniejszym jak dotąd teście przedsezonowych przygotowań, Roma przegrała ze Sportingiem 3:2 w zaciętym meczu w Faro rozegranym we wtorkowy wieczór.
Po pokonaniu Sunderlandu i Portimonense, Giallorossi – z obserwującym ich z trybun Dybalą – przegrali 3:2 ze Sportingiem Lizbona.
W 28′ minucie wynik meczu otworzył Goncalves, który wykorzystał rzut karny sprokurowany przez Ibaneza. Po kilku minutach Roma wyrównała za sprawą samobójczego trafienia Inacio, do którego doszło po rzucie rożnym.
Po przerwie w obu drużynach doszło do wielu zmian. W ’53 minucie na listę strzelców ponownie wpisał się Inacio, tym razem kierując piłkę do właściwej bramki. Giallorossi po raz kolejny odrobili straty dzięki trafieniu Pellegriniego, któremu asystował Abraham.
Ostateczny wynik meczu rozstrzygnął się w końcówce. Na kilka minut przed ostatnim gwizdkiem gola zdobył Tabata ustalając tym samym rezultat spotkania na 3:2.
Giallorossich czeka jeszcze jeden mecz do końca drugiego etapu przygotowań do sezonu – w sobotni wieczór w Albufeirze zmierzą się z francuską drużyną, OGC Nice,
Komentarze
Ja wiem że to sparing ale jak oceniacie ten mecz, mocny przeciwnik i już kaka ? czy jesteśmy tacy słabi czy to wypadek przedsezonowy ?
Ani przegrywając ze Sportingiem nie jesteśmy słabi, ani wygrywając z Sunderlandem nie jesteśmy mocni – sparing jak sparing, nasi widać że byli po niezłym wycisku, brak było świeżości. Brakuje nam dalej kogoś kreatywnego do środka, ale mam nadzieję że przyjście Dybali przesunie kogoś do środka pomocy. Co roku ta sama śpiewka – jak ktoś wygrywa wszystko w pre-sezonie to idzie na majstra ;) liga potem weryfikuje.
Z tymi sparingami na ogół jest tak, że jak się je wygrywa, to nie ma się co jarać, bo to "tylko sparingi". Z kolei jak się je przegrywa, to wtedy pojawiają się głosy, że wiele jest do zrobienia, do poprawy i w ogóle beznadzieja.
poniekąd słusznie
skoro celujemy w poważne cele
Ani przegrywając ze Sportingiem nie jesteśmy słabi, ani wygrywając z Sunderlandem nie jesteśmy mocni – sparing jak sparing, nasi widać że byli po niezłym wycisku, brak było świeżości. Brakuje nam dalej kogoś kreatywnego do środka, ale mam nadzieję że przyjście Dybali przesunie kogoś do środka pomocy. Co roku ta sama śpiewka – jak ktoś wygrywa wszystko w pre-sezonie to idzie na majstra ;) liga potem weryfikuje.
Jeśli drużyna osiąga maksimum kondycji fizycznej 3 tygodnie przed rozpoczęciem rozgrywek to jest się czym martwić w perspektywie całego sezonu. Sparingi są po to aby chłopaki pograli ze sobą, aby utrwalili rozwiązania taktyczne, no i nie zapomnieli jak się gra mecze. Trenerzy widzą też efekty pracy w praktyce bo nic nie daje takich informacji jak mecz. Stałe fragmenty już powinny funkcjonować oraz ogólnej założenia taktyczne, ruchy na boisku choć bez oczekiwanej dynamiki.
W tym meczu więcej było szarpaniny i wzajemnych pretensji niż gry. Podobało mi się ujęcie, gdy zawodnicy skakali do siebie, a Mourinho i Amorim żartowali pomiędzy sobą :)
Racja, dawno nie widziałem sparingu w którym byłoby tyle szarpaniny, kłótni i przepychanek. Sędzia trochę też nie ogarniał.
Po prostu takie mecze mnie zastanawiają 🤔 no i co powiedział o meczu Jose 😏
Nie twierdzę, że nagle w pierwszym meczu w sezonie zaczniemy grać jak City, a w pre-sezonie tylko robimy zasłonę dymną, ale brakuje nam zdecydowanie kogoś kreatywnego do środka pola. Przecież ta 3 bramka wczoraj to kryminał :D