Open Var, na DAZN brakuje nagrania audio z gola Verony

Wieczorem na platformie streamingowej wyemitowano kolejny odcinek programu analizującego decyzje sędziowskie z meczów Serie A, jednak zabrakło nagrania bramki gialloblù.

Dziś wieczorem Roma przegrała na Bentegodi z Veroną. Gialloblù pokonali drużynę Juricia 3-2, ale po raz kolejny nie zabrakło narzekań na decyzje sędziowskie.

Gol na 2-1 dla gospodarzy padł po rzucie rożnym wykonanym przez Dudę, a następnie został strzelony przez Magnaniego. Autor bramki, uderzając piłkę głową, wyraźnie trafił łokciem Ndickę, który padł na murawę i nie podnosił się z niej przez blisko 5 minut. VAR nie interweniował, a sędzia uznał trafienie za prawidłowe.


W dzisiejszym odcinku programu Open Var na Dazn, gdzie analizowane są wszystkie decyzje sędziów i pokoju VAR, nie pojawiło się nagranie audio sędziów przydzielonych do meczu na Bentegodi. Platforma streamingowa zdecydowała się jedynie na emisję komentarza Marellego – były włoski sędzia piłkarski, który obecnie pracuje jako ekspert i analityk sędziowski w Dazn – który stwierdził, że gol powinien zostać jednoznacznie anulowany.

Komentarze

Komentarze są wyłączone dla archiwalnych wpisów.

  • abruzzi
    4 listopada 2024, 08:02

    Generalnie zdjęcie niczego nie oddaje. Magnani obtarł nos Ndice, który to w ogóle nie walczył o pozycję. Na dwoje babka wróżyła, jest sporo opinii, że to nie był faul. Nie było tam ruchu łokciem, w zasadzie w ogóle nie było łokcia, bo przejechał mu po nosie, już w momencie opadającym przedramieniem. Ndicka, można powiedzieć, że nie walczył o nic w tej akcji. Perspektywa tego zdjęcia – a trochę fotografuję – jest też mocno wypaczona.

    No, ale opinie czy był faul czy nie było są jednak w mediach podzielone. Natomiast na sto procent był tam faul na Svilarze, którego obrońca wyblokował, aby nie wyszedł do piłki. Zresztą przy tej próbie wkrętki Dudy było to samo. Typ przyblokował Svilara. Widać, że to jakiś ćwiczony pomysł Verony.
    Oczywiście jak gramy my – traktowani od kilku lat jak klub z prowincji – to nawet nie sprawdzają takich rzeczy. Inter od razu wczoraj sprawdzili, że była ręka Venezii w 98 minucie. W meczu z nami by tego gola zapewne zaliczyli, w ogóle nie sprawdzając.

    • xKisiu
      4 listopada 2024, 08:20

      Dokładnie miałem podobne przemyślenia jeszcze przed utratą bramki, dlaczego takie blokowanie bramkarza przechodzi im na sucho. Znowu charakteru zabrakło w tej sytuacji, ktoś powinienem wejść między Svilara, albo nasz bramkarz głośniej krzyczeć, popychać żeby zasygnalizować że jest coś nie tak.

    • majkel
      4 listopada 2024, 08:56

      Dla mnie sytuacja jest klarowna. W obu sytuacjach, z Ndicką, czy Svilarem był faul. Nasz obrońca leżał na murawie blisko 5 minut. Widziałem powtórki z różnych perspektyw i to nie było "obtarcie" nosa.

      Te błędy są o tyle wkurw.. że mają realny wpływ na wynik. Tak samo wkurw… jest, że wielu z kibiców dało już sobie z tym spokój, bo przecież gramy tragicznie, a takie drużyny nie mogą walczyć o swoje.

      Mija miesiąc i wciąż nie powołano nikogo na stanowisko CEO. Frytki milczą, a Żisolfi odezwał się raz po meczu z Monzą, gdzie nie podyktowano karnego na Baldanzim.

      Jedyna osoba, która zwracała na to uwagę był Mourinho. Wiadomo, że czasem przesadzał i wszyscy latali z łapami do sędziego, ale przynajmniej – na swój sposób – próbował z tym walczyć. W interesie swoim, w interesie Romy. Zwracał uwagę, prosił o zatrudnienie kogoś do spraw komunikacji, i dalej nie ma nikogo takiego e zarządzie…

    • abruzzi
      4 listopada 2024, 09:00

      No Żizolfi wyszedł przed dwoma, trzema meczami, podopowiadał dyplomatycznie na dwa-trzy pytania i tyle go widzieli. Tyle było z tej ich "komunikacji". Po meczach już nigdy nie udzielił wywiadu xD xD xD
      W meczu z Genoą, zremisowanym 1-1, po którym został zwolniony De Rossi (przyczyną nie były co prawda wyniki), nie dali nam dwóch karnych – na Dybali i Pellegrinim – i nawet żaden truteń z zarządu się nie wypowiedział na temat tych błędów.
      Lotito to niezły smerf, ale w kwestiach wyjaśnień i obrony klubu zjadał i wyżyma na śniadanie wszystkich Friedkinów, Pallottów i innych Sokuzkroku. Po prostu siedzi i się z nich śmieje. Ostatnio też dosrał, między innymi nam, w wywiadzie i miał akurat sto procent racji w tym, co powiedział.
      Dla mnie, osobiście, zarządzanie ze strony Friedkinów jest gorsze niż Dżejmsa "The Twitter" Pallotty. Jest ogólny "pierdolni…". Chłopy zrobiły sobie na początku PR, nawinęły makaron kibicom na uszy, bo przyjeżdżali co drugi tydzień na mecze (albo przyjeżdżał sam ten młody), potem rzadziej, a potem im się znudziło i ostatnio pojawiają się na stadionie tak często jak ich zacny poprzednik – raz na pół roku. Mam poczucie, że od dobrego roku mają jeszcze bardziej wywalone na Romę niż miał wywalone pod koniec Dżejms.

    • Youngpusseydon
      4 listopada 2024, 10:34

      Bo Roma powoli się robi klubem z prowincji, na własne życzenie tj. życzenie od lat zarządzających. Każdy ma wyjebane jajca na tą Romę, dlatego nic nie robią sobie z błędów sędziów w naszych meczach, albo z tego czy ktoś z Romy się wypowie na taki czy owaki temat.

  • samber
    4 listopada 2024, 11:42

    Faulu na Svilarze nie gwizdali bo bramkarz się nie przewrócił. To jak z napastnikami – jak się nie przewrócisz to ci nie gwizdną. Gdyby Svilar ruszył do piłki i się przewrócił to inaczej by to wyglądało – trzeba być trochę cwaniakiem. I bez wątpienia oni to ćwiczą licząc na błędy sędziego. Jak widać to się udaje. Tylko że naprawdę na 5 metrze to bramkarz ma być bandytą. Jeszcze przed biciem piły ma ich tam wypychać i niech sędzia rozdziela. Svillar trochę za grzeczny jest :)