Odnowiona Roma w drodze po puchary

Roma odbudowuje formę, a niespodziewani bohaterowie, Shomurodov i Soulé, stają się kluczowymi postaciami zespołu Ranieriego.

fot. © asroma.com

Shomurodov, Soulé, Celik – jeszcze niedawno te nazwiska nie budziły respektu wśród fanów Giallorossich. Dziś stają się kluczowymi postaciami Romy. Zespół ze stolicy Włoch wraca do walki o ligową czołówkę, a jego odbudowa ma twarze piłkarzy, którzy byli o krok od opuszczenia Trigorii.

Roma to nie tylko Paulo Dybala. Choć Argentyńczyk wciąż pozostaje największą gwiazdą drużyny, to Giallorossi powoli budują swoją nową tożsamość. Styl gry nie zawsze zachwyca, ale wyniki mówią same za siebie – każdy zdobyty komplet punktów jest tak samo ważny, niezależnie od rywala.

Dla Claudio Ranieriego to fundamentalna zmiana. Po raz pierwszy od dłuższego czasu może liczyć na szeroką i wyrównaną kadrę, zamiast bazować na zaledwie 12-13 zawodnikach. To zupełnie nowa perspektywa na dalszą część sezonu.

Efekty są widoczne gołym okiem – Roma pozostaje niepokonana od 10 spotkań (7 zwycięstw, 3 remisy), a Ranieri tchnął nowe życie w zawodników, wyciągając z nich maksimum potencjału. Choć najwięcej mówi się o odrodzeniu Paredesa, Hummelsa i Dybali, to na uwagę zasługują także inni.

Shomurodov – od rezerwowego do kluczowej postaci

Idealnym przykładem tej metamorfozy jest Eldor Shomurodov. Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że jego czas w Romie dobiega końca. Przed przyjściem Ranieriego Uzbeka oglądaliśmy głównie w meczach pucharowych, gdzie uzbierał zaledwie 253 minuty na boisku. Dziś jest kluczowym elementem układanki włoskiego szkoleniowca.

W starciach z Parmą i Monzą odegrał kluczową rolę w zdobyciu kompletu punktów. Niespodziewanie stał się realnym konkurentem dla Artema Dowbyka, a Ranieri coraz częściej stawia na niego w decydujących momentach.

Nic dziwnego – mimo niewielu rozegranych minut w ostatnich latach (2100 minut w trzy sezony, co odpowiada zaledwie 23 pełnym meczom), Shomurodov ma na koncie 10 goli i 9 asyst. Oznacza to, że średnio bierze udział w bramce co 100 minut – statystyki, które w niestabilnej Romie okazują się na wagę złota.

Soulé – ulga po trudnych miesiącach

Nie mniej imponująca jest przemiana Matíasa Soulé. Argentyńczyk w końcu prezentuje pełnię swoich możliwości. W meczu z Parmą jego kluczowe podanie doprowadziło do czerwonej kartki dla Leoniego, a chwilę później sam zdobył piękną bramkę z rzutu wolnego. W starciu z Monzą odpłacił się Shomurodovowi genialną asystą przy trafieniu na 2:0.

Najważniejsze jest jednak to, że po raz pierwszy od swojego przybycia do Romy Soulé gra bez presji. Nie szuka już desperacko efektownych zagrań – teraz stawia na skuteczność i regularność. Widać, że w końcu czuje się częścią zespołu.

O krok od odejścia, dziś kluczowi zawodnicy

Paradoksalnie, jeszcze w styczniu zarówno Shomurodov, jak i Soulé byli bardzo bliscy opuszczenia Rzymu. Uzbek miał trafić do Venezii, która z tego powodu zgodziła się na sprzedaż Pohjanpalo do Palermo. Ostatecznie Roma zablokowała ten transfer – i jak się okazuje, była to decyzja, która przyniosła ogromne korzyści.

W przypadku Soulé zainteresowanie było jeszcze większe. Najbliżej pozyskania Argentyńczyka było Fulham, ale oferty składały również Valencia, Betis i Udinese. Ostatecznie decydujące okazały się słowa Claudio Ranieriego: „Zostań tutaj, dam ci szansę.” Trener dotrzymał obietnicy, a Soulé odpłaca mu się coraz lepszymi występami.

Efekt Ranieriego

Metamorfoza Romy nie kończy się na dwóch nazwiskach. Claudio Ranieri po raz kolejny udowadnia, że potrafi odbudowywać zawodników i przywracać im wiarę w siebie. Jego umiejętność zarządzania szatnią sprawia, że Roma zyskuje stabilność i nową jakość w grze.

Przed Romą wciąż wiele wyzwań, ale już dziś wiemy, że nie jest to ta sama drużyna, co kilka miesięcy temu pod wodzą Juricia. Ranieri nie tylko ustabilizował sytuację w klubie, ale także tchnął w nią nowego ducha. A historia Shomurodova i Soulé pokazuje, że w piłce nożnej los może odmienić się w jednej chwili.

Komentarze

  • Totnik
    26 lutego 2025, 07:58

    "Efekt Ranieriego"
    To jednak trener ma znaczenie i ci zawodnicy nie tacy słabi ??

  • samber
    26 lutego 2025, 08:00

    Metamorfoza do następnego razu… dobrze znamy te rzymskie zachwyty.

    • Totnik
      26 lutego 2025, 08:35

      Od ściany do ściany 😀

  • LaMagica
    26 lutego 2025, 08:41

    Mamy fajnych technicznych graczy z przodu i niech łapią tą formę żeby można grać nie tylko dybała bo i soule i balda pokazują się z coraz to lepszej strony…

  • takitam
    26 lutego 2025, 09:52

    Jeżeli puchar to jest kufel z piwem to pełna zgoda :)

  • RomanRomanowski
    26 lutego 2025, 11:59

    Gdyby Shomurodov od początku sezonu dostal tyle szans co Dovbyk, to mialby pewnie podobną liczbę bramek. Tylko Uzbek od tego kołka jest o tyle lepszy, że biega. Dlatego też bardziej pasuje do Dybali, co również jest istotne w wykorzystaniu Argentyńczyka. Tak czy siak oby ktoś latem nabrał się na Dovbyka, zarobić na nim nawet te 25 milionów, kupic kogos innego, a Uzbek powrót na ławkę.

  • PunioLP
    26 lutego 2025, 12:05

    Jak zwykle…od zachwytu do nienawiści. Byle by sprzedać nakład Cz6 poprawić wejścia. Rywal nie stosował presingu i zostawiał dziury w obronie jako jedyny z serie a. Nie na się czym podniecać

    • Totnik
      26 lutego 2025, 13:57

      I z takimi rywalami potrafiliśmy się kopać po czole :)

  • Giallorosso
    27 lutego 2025, 12:03

    "…(2100 minut w trzy sezony, co odpowiada zaledwie 23 pełnym meczom), Shomurodov ma na koncie 10 goli i 9 asyst."

    Gdyby Eldor grał częściej i więcej to myślę, że spokojnie by sie teraz rozkręcił na dobrego strzelca. Dovbykowi nie chce się biegać, słabo się zastawia jak na swoją posturę, słaby technicznie i widać że średnio mu się chce grać, z tego co zauważyłem to albo strzela do pustej bramki albo jak sytuacja jest 100 procentowa.

    Myślę, że Soule i Baldanzi jak dostaną teraz więcej czasu, to też bedą niezłymi zmiennikami.

    I dajcie nam jeszcze takiego Angeliño na prawą flankę i jesteśmy w pełni gotowi na nowy sezon xD