Trener Romy, Claudio Ranieri, zdecydował się na wystawienie trójki ofensywnych zawodników, którzy może nie imponują warunkami fizycznymi, ale skutecznie unikali stawania się punktami odniesienia dla obrońców Lecce.
Il Romanista (R. Boccardelli) — W 2009 roku Pep Guardiola, wówczas uznawany za filozofa futbolu, wypowiedział słynną frazę, która stała się niemal mantrą: „Nie mamy klasycznego napastnika, ponieważ naszym napastnikiem jest przestrzeń”. Piętnaście lat później wydaje się, że to zdanie straciło na popularności – wystarczy wspomnieć, że sam Guardiola w swoim zespole stawia teraz na napastnika formatu Erlinga Haalanda. Mimo zmieniających się trendów i chwytliwych haseł, idea ta pozostaje aktualna, zwłaszcza w sytuacjach, gdy, jak w przypadku Romy w ostatni weekend, brakuje klasycznego środkowego napastnika (a Shomurodov nie jest jego idealnym przykładem).
Trzeba było znaleźć wyjście z tej sytuacji. Z pomocą przyszły pragmatyzm Ranieriego oraz dostępność w szerokiej, choć nieco chaotycznej kadrze Romy. W meczu z Lecce trener postawił na trójkę ofensywnych zawodników (Dybala, Saelemaekers, El Shaarawy), którzy może nie imponują warunkami fizycznymi, ale są technicznie uzdolnieni i potrafią unikać klasycznych pojedynków z obrońcami, atakując przestrzeń z głębi pola dynamicznymi wejściami w pole karne. W tej roli najlepiej sprawdził się Belg, który aż trzy razy znalazł się w sytuacjach strzeleckich – zdobył bramkę i zmarnował dwie kolejne okazje. Faktem jest jednak, że dzięki rotacjom i sprytnemu poruszaniu się Roma, grając bez napastnika (lub, cytując starego Pepa, wykorzystując przestrzeń jako napastnika), stworzyła wiele okazji i strzeliła bramki, co wcześniej długo nie miało miejsca.
Trudno ocenić, na ile zaskoczenie i brak odpowiedzi taktycznych ze strony Lecce przyczyniły się do sukcesu, ale pewne jest, że Ranieri z powodzeniem zastosował nową strategię w obliczu braku klasycznego punktu odniesienia w ataku. Szczególnie warto docenić głębokie wejścia Saelemaekersa, które otwierały dwie możliwości dla jego kolegów: podanie do Belga (jak przy pierwszym golu Romy) lub kontynuowanie akcji w inny sposób, wykorzystując fakt, że przeciwnik, próbując za nim nadążyć, tracił jednego z obrońców z centralnej strefy pola karnego.
Komentarze
Myślałem, że Pep przychodzi :P
"szeroka choć chaotyczna kadra" – w punkt! Idealnie ujęte.
Mając takich dzbanów jak Dowbyk i Muminkov na szpicy to serio lepiej grać bez klasycznej dziewiątki. Inaczej sprawa wyglądała za czasów Dzeko czy Lukaku bo oni raz dużo strzelali, dwa obrońcy rywali mieli dużo problemu żeby upilnować takich mistrzów i wolne przestrzenie się robiły. Mając Ukraińca i Uzbeka na boisku nic nie musisz robić, bo nawet jak jeden czy drugi dostanie piłkę to albo źle ją przyjmie albo od razu straci na rzecz rywala.
XD , chyba Ranieri czyta komentarze , 3 grudnia pisałem gdzieś że można by było zagrać bez klasycznego napastnika ( bo Dybala na pewno takim nie jest ) i jakiś tam efekt to przyniosło wiadomo że ze słabszym przeciwnikiem ale jednak jeden z lepszych meczów w tym sezonie , pod względem sytuacji jakie były i wyniku