Hiszpan świętuje 50. występ w barwach Romy, zdobywając swoją pierwszą bramkę dla Giallorossich. Dybala czaruje swoją grą, Hummels niczym profesor w defensywie, a Shomurodov odmienia swój los.

Il Romanista (S. Valdarchi) — Roma nie zawodzi w pierwszym meczu o wszystko w tym sezonie. Gospodarze dominują nad Eintrachtem i zasłużenie zwyciężają 2:0. Dzięki temu zdobywają trzy punkty, które zapewniają awans do play-offów i otwierają drzwi do kolejnej europejskiej przygody.
NAJLEPSZY NA BOISKU
ANGELIÑO – 7,5
Gra praktycznie bez przerwy, ale nie widać po nim zmęczenia. Od pierwszych minut sieje zamęt w defensywie Eintrachtu. Najpierw wystawia piłkę Dovbykowi, który marnuje okazję, więc Hiszpan bierze sprawy w swoje ręce i potężnym uderzeniem daje Romie prowadzenie tuż przed przerwą. To jego pierwszy gol w 50. występie w barwach Romy. Niezmordowany.
OCENY ZAWODNIKÓW ROMY
RANIERI – 7
Siedem, jak liczba kolejnych zwycięstw Romy na Stadio Olimpico. Wystawia najlepszy możliwy skład, który nie zawodzi. Zmiany pomagają zamknąć mecz. Mentor.
SVILAR – 7
Nie ma zbyt wiele pracy, ale kiedy jest potrzebny, spisuje się bez zarzutu. Najpierw broni groźny strzał głową Larssona, potem skutecznie interweniuje w sytuacji sam na sam. Pewniak.
MANCINI – 7
Gra agresywnie i bezbłędnie w obronie. Im dłużej trwa mecz, tym lepiej wygląda jego gra. Często wspiera ofensywę i jest bliski gola (trafienie w słupek), a potem asystuje przy bramce Angeliño. Walczak.
HUMMELS – 7,5
Czyta grę jak książkę, wygląda, jakby grał w innej lidze niż reszta piłkarzy na boisku. Pomaga Paredesowi w rozegraniu i daje drużynie pewność w defensywie. W końcówce meczu zatrzymuje groźną kontrę, przejmując piłkę od Dahouda. Mistrz taktyki.
NDICKA – 6,5
Staje naprzeciw byłej drużyny i radzi sobie znakomicie. Nie daje się ponieść emocjom, wygrywa pojedynek z Knauffem i przypomina Eintrachtowi, co stracili, pozwalając mu odejść za darmo. Pewny punkt defensywy.
SAELEMAEKERS – 6
Początek trudny – rywale znajdują przestrzeń za jego plecami, co skutkuje szybkim żółtym kartonikiem. Z czasem się poprawia, ale Ranieri i tak ściąga go z boiska po godzinie gry. Nie do końca przekonujący.
KONÉ – 6
Brakuje mu świeżości i dynamiki. W drugiej połowie stara się obsłużyć Dovbyka dobrym podaniem, ale to zagranie okazuje się niedokładne. Gra całe 90 minut, ale forma spada. Przeciętny występ.
PAREDES – 6,5
Mimo licznych spekulacji transferowych pozostaje skupiony i dyktuje tempo gry, jednocześnie zabezpieczając obronę. Schodzi z boiska po godzinie gry, wyraźnie poirytowany. Kluczowy element układanki.
DYBALA – 7
Czaruje na boisku, często cofa się, by pomóc w rozegraniu. Nie udaje mu się wykorzystać kilku sytuacji, ale jego technika i drybling to poezja. Klasa sama w sobie.
PELLEGRINI – 6,5
Łączy linię pomocy z atakiem, choć gra nieco dalej od bramki przeciwnika, co pozwala zespołowi utrzymać równowagę. Solidny i wytrzymały.
DOVBYK – 5,5
Stara się być opcją do gry kombinacyjnej i szuka przestrzeni, ale nie wychodzi mu to najlepiej. Już w 12. minucie marnuje świetną okazję na gola. Niewidoczny.
ZMIANY
SOULÉ – 6,5
Ranieri ustawia go szeroko na prawej stronie, a Argentyńczyk dobrze odnajduje się w tej roli. To po jego dynamicznej akcji pada gol Shomurodova. Przebojowy.
CRISTANTE – 6
Na boisko wchodzi przy akompaniamencie gwizdów z trybun, ale daje drużynie stabilizację. To jego 300. występ w barwach Romy. Historyczny moment.
SHOMURODOV – 7
Miał odejść, ale zamiast tego dostaje szansę i ją wykorzystuje. Wchodzi za niewidocznego Dovbyka, walczy, strzela gola na 2:0 i świętuje pod trybuną. Ranieri po meczu daje do zrozumienia, że nigdzie się nie rusza. Bajkowy wieczór. Pamiętacie Okakę?
PISILLI – bez oceny
Gra kilka minut, ale prawie zdobywa bramkę.
CELIK – bez oceny
Jego wejście pozwala Soulé grać wyżej.
Roma melduje się w play-offach i pokazuje, że w Europie może zajść daleko.
Komentarze
Jesse Pinkman mnie wczoraj oczarował. Oczarował mnie swoją ambitną postawą, zaangażowaniem ale przede wszystkim niezwykłą pewnością siebie. On jeszcze kilka tygodni temu, nie miał tej pewności siebie. Marudziliśmy, narzekaliśmy na niego. Zmienił się nie do poznania. Nadal bywa niechlujny, czasem jeszcze irytuje tymi dośrodkowaniami w obrońców ale już rzadziej. Pracuje przez cały mecz, od jednej linii boiska do drugiej. Stwarza kolegom okazje, próbuje strzałów, dobrze i pewnie interweniuje w obronie. Poczuł zaufanie i wie że jest już ważnym ogniwem. No i się odpłaca. Życzę mu z całego serca, by szedł tą drogą w Romie, przez długie lata.
Ja z Pinkmana jestem zadowolony praktycznie od początku, wiadomo nie wyglądał tak dobrze jak teraz nie mniej jednak zawsze był szybki a na tej pozycji to podstawa. Jak weźmiemy od uwagę że gość kosztował całe 5 mln euro i raczej nie marudzi to okazuje się że to był rewelacyjny deal, na gościa na podobnym poziomie musielibyśmy zapłacić spokojne 15-20 mln. Dobrych lewych wahadłowych na świecie jak na lekarstwo, a i ceny potrafią być z kosmosu.
Angelinio już od paru meczy ładnie lata, ale wczoraj to miał naprawdę uproszczoną sprawę bo grał przeciwko Kristensenowi, a tego kołka trudno nie wyprzedzić :) Dovbyk próbuje powalczyć, ale prawie cały mecz nie wychodzi na pozycje, piłka go nie szuka, a jak już był na idealnej pozycji to mu Pellegrini nie podał.
A ja uważam że Angelina powinna była zostać w trójce obrony i zastąpić tego dziadka hummelsa. Był to bardzo niedoceniony pomysł taktyczny, który został zbyt szybko porzucony
Czyżby Pan Juric nauczył się polskiego i zalogował na stronie, aby bronić swojego geniuszu taktycznego? :D
Tylko że ten dziadek Hummels jest podstawą naszej obrony, czyści i łata dziury po naszych defensywnych geniuszach. A jak się naprawdę wkr* to nawet idzie do przodu pchać akcje ofensywne :)
Hummels bywa różny. Oprócz świetnych interwencji, dobrego ustawiania się, bywa spóźniony, wolny. Braki nadrabia doświadczeniem i inteligencją. Zresztą każdy z naszych środkowych obrońców geniuszem nie grzeszy ale ci chłopcy mają też swoje zalety. Bywało gorzej w tej formacji. Źle, że nie ma na środku obrony zastępców.
z a r t o w a l e m x d