Mou nie może żyć bez piłki nożnej, więc nawet w wolny dzień przyczynił się do zwycięstwa Romy. Nie jego pierwszej drużyny, ale drużyny Primavery przeciwko Fiorentinie.
Jose Mourinho obecny był wczoraj na Tre Fontane, gdzie z trybun obserwował pierwszą połowę meczu Primavery Romy z Fiorentiną, po której zakończeniu wszedł do szatni drużyny Federico Guidiego.
Mourinho – w porozumieniu z trenerem Primavery – postanowił porozmawiać z chłopakami po rozczarowującej pierwszej połowie i jednym straconym golem: „Chciałbym zobaczyć więcej intensywności i tempa, aby byliście bardziej agresywni, ponieważ obrona Fiorentiny jest słaba i można ją pokonać. To będzie inna druga połowa, wierzę w zwycięstwo”. Dodał im pewności siebie, był z nimi, aby dodać im otuchy i zmotywować ich w bardzo ważnym meczu o mistrzostwo Primavery, przeciwko tak dobrej drużynie jak Viola. Potem Mou – zawsze uważnie obserwujący młodych zawodników, od rozwoju Bove i Zalewskiego do debiutu ośmiu chłopców – zarzucił również Keramitsisowi, często trenującemu z pierwszą drużynną, że wybrał złe korki i założył z gumową podeszwą , które sprawiły, że poślizgnął się przy golu zdobytym przez gości.
Następnie Mou zaczął śledzić mecz w okolicy bramki Fiorentiny. Mimo upału nie schronił się przed słońcem, tylko patrzył wspólnie z Nuno Santosem, jak chłopcy odrabiają straty i wygrywają spotkanie: w trakcie meczu nie odzywał się – Guidi zadbał o to z trybuny – tylko oklaskiwał bramki Pagano i Padula, środkowy napastnik w kryzysie, który odblokował się pod okiem Portugalczyka, zdobywając swoją pierwszą bramkę w sezonie. Bardzo ważną bramkę. Pod koniec meczu José pozostał w strefie gościnnej Tre Fontane, aby pogratulować Guidiemu i skomentować występ jego zespołu. Następnie krótka rozmowa z kapitanem Faticantim i pożegnanie z drużyną przed opuszczeniem stadionu. Mou niestrudzony i decydujący nawet z Primaverą.
Komentarze
2 minuty rozmowy w przerwie wystarczyły, żeby chwała za wygraną chłopaków z primavery spadła na Mourinho, niesamowite.
Dokładnie to już robi się niesmaczne i uwłaszcza chłopakom z primavery.
W którym miejscu jest napisane, że cała chwałą spadła na Mourinho? Niesmaczna to się robi obsesja na pkt trenera. Zamiast skupić się na pozytywach, że trener ogląda młodzików i chce im pomóc to znów pocisk na trenera.
Niesmaczne to jest Twoje bronienie Józefa za wszelką cene. Tekst jest właśnie napisany w taki sposób, że to dzięki jemu odwrócili losy meczu. Przeczytaj go jeszcze raz może zrozumiesz.
Gdzie go bronię za wszelka cenę? Wielokrotnie pisałem, ze to już nie ten trener co kiedyś, ze nie ma tego błysku i ze jego metody nie sprawdzają się jak kiedyś. Za to wszyscy antyfani Mou na każdym kroku piszą jaki to beznadziejny trener nie pisząc nic o kadrze czy o zarządzie jakby to trener był za wszystko odpowiedzialny.
A co do artykułu to już do autora. Jeden cytat jest, a reszta to dopiski osoby dającej tekst czy tam przytaczający jakaś gazetę.
W tytule „niesamowity Mourinho”, w artykule „Mou niestrudzony i decydujący nawet z Primaverą”.
Oczywiście, że props za to, że poszedł dodać im otuchy, ale robienie z niego bohatera z tego powodu jest trochę nie na miejscu.
Znowu Jozek;) Jutro gramy o być albo nie być. Jozek da radę jutro i jestem o tym przekonany. Ciekawe czy dalej będzie Mouout, jak klepniemy aptekarzy??
Z Milanem, Monzą i Interem zapomniał włoskiego z nerwów.
1. Mou jest naprawdę dobrym motywatorem. 2. Dla młodych chłopaków taki wyraźny sygnał ze strony trenera pierwszego zespołu, że na nich patrzy to jest mega motywacja i wyróżnienie, tym bardziej że tym trenerem jest nie byle kto tylko Mou. On od początku przygląda się temu co się dzieje na boisku Primavery, czego wielu nie robiło.
Nie robiło czy media o tym nie pisały??
Można na siłę go atakować, ale dla mnie to miłe że poszedł, uzgodnił wszystko z trenerem Primavery i powiedział kilka słów. To są niemierzalne rzeczy, może młodzi zaczną pracować jeszcze ciężej, widząc że trener pierwszej drużyny nie olewa ich wysiłku.
Dokładnie, trener jest jaki jest i swoje za uszami ma, ale tutaj propos za podejście. Nie było też tak, że wbił bo wielki Jose tylko uzgodnił wszystko z trenerem :)
No bo trener primavery miał coś do gadania, a tak poważnie to faktycznie miły gest. Tylko później mediach marudzi że zajmuje się w Romie nie tylko byciem trenerem ale wszystko na jego barkach :(
To dobrze o nim świadczy, bo przecież nie ma tego w swoich obowiązkach, nie bierze za to pieniędzy. Jakby potrzebował wiedzieć co chłopaki grają, to mógł wysłać asystenta.
Jak się z pierwszą drużyną nie da to może chociaż Scudetto primavery :)
Mnie zastanawia czy inni trenerzy też to robili tylko oczywiście media się nie rozpisywały bo kogo to obchodzi no ale wielki Jose to co innego :)
Zaraz, zaraz… przecież majstra to my już mamy. Dziewczyny zdobyły Scudetto.
To jest w sumie zabawne jak osoba Mou polaryzuje kibiców. Zobaczcie sami, niejako z dystansu co tu się dzieje w komentarzach. Dać się tak podzielić z takiego powodu – niebywałe. Mój jedyny komentarz po przeczytaniu (ciekawego, owszem) newsa – ok, spoko. Dajmy sobie na luz.
To chyba trochę polska specyfika że o wszytko się pokłócimy :D
Bardzo możliwe ;)
To już trochę przypomina podział na partie polityczne :)
Szukanie dziury w całym, ja też mam czasem dosyć Portugalczyka, ale skoro uzgodnione z trenerem młodzików że z nimi pogada to dla mnie ok. Jose to Jose nie ważne co Totnik o nim myśli, zawsze będzie wielką postacią i wielkim trenerem, pomimo że przez lata jego autorytet często pewnie słusznie był podważany. Druga strona medalu to Jose chcą największe kluby piłkarskie w Europie, może wybierać sobie kogo chce trenować wiec najgorszy na świecie nie jest. Przypomnę to jeszcze raz dosadnie, puchar Europejski wygrał, a wygrał, mógł uczynić więcej oczywiście, ale mógł też wygrać mniej nic nie wrzucając do klubowej gabloty. Wiec Ci co go nie lubią niech sobie dają siana i trochę wrzucą na luz.
Omen CV nie gra, nazwisko nie gra. Ja mam takie podejście a Ty ?
Mnie lepiej o zdanie nie pytać bo jako naczelny heretyk najmilej wspominam drugiego Spalla (chociaż i pierwszy był niczego sobie) :) Tego samego skurczysyna który sadzał na ławie Kapitana. Gra Romy z tamtego okresu to była dla mnie czysta poezja, ale epizody zrobiły swoje więc wyszło jak wyszło :) Podobała mi się też Roma Garcii ale wtedy byliśmy za biedni i musieliśmy sprzedawać co lepszych graczy aby móc kupować nowych.
Pięknie się rozlało w komentarzach :) Nie sądziłem, że do tego stopnia to pójdzie. Ostatnio mam bardzo mało czasu na stronkę, ale trafiłem z newsem :P
Każdy news o Mourinho wywoła kłótnie :D
Każdy trener ma swoich zwolenników i przeciwników. Pamiętam że zawsze były kłótnie czy trener powinien zostać czy odejść, chodź po dwóch latach trenerki jednak jest chyba 50/50. Nie ma tak źle bo po dwóch latach pracy jednak większość trenerów była z automatu do odstrzału, a tu jest trochę inaczej.