Podopieczni De Rossiego zaliczyli falstart i przegrali przed własną publicznością z Empoli.
AS Roma zaliczyła rozczarowujący występ na Stadio Olimpico, przegrywając 1:2 z Empoli w meczu pełnym emocji i niewykorzystanych szans. Mimo bramki Eldora Shomurodova zdobytej w końcówce spotkania, to drużyna z Toskanii wyjechała z Rzymu z kompletem punktów.
Roma przystąpiła do meczu z nadzieją na pierwsze zwycięstwo w sezonie po bezbramkowym remisie z Cagliari. Trener De Rossi zdecydował się na ofensywną taktykę, umieszczając w wyjściowej jedenastce Paulo Dybalę, który wspomagał atak, wraz z nowymi nabytkami klubu, Artemem Dowbykiem i Matíasem Soulé. Gospodarze rozpoczęli spotkanie z impetem, jednak to Empoli jako pierwsze stworzyło groźną sytuację. W 10. minucie meczu Gyasi, oddając strzał głową z bliskiej odległości, minimalnie chybił, co podniosło ciśnienie wśród rzymskich kibiców. Chwilę później Colombo trafił w poprzeczkę, marnując doskonałą okazję na objęcie prowadzenia.
Mimo trudności Roma próbowała przejąć inicjatywę, jednak brakowało jej precyzji w kluczowych momentach. W 34. minucie, po świetnym podaniu Lorenzo Pellegriniego, Gianluca Mancini miał szansę na strzał, ale w ostatniej chwili został uprzedzony przez Sebastiano Luperto, co uniemożliwiło mu zakończenie akcji. Zaledwie osiem minut później Roma była bliska wyrównania, kiedy Dybala idealnie dośrodkował na głowę Pellegriniego. Kapitan Romy oddał mocny strzał, ale bramkarz Empoli, Vasquez, popisał się spektakularną interwencją. Niestety, tuż przed przerwą, w 44. minucie, to goście wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Giuseppe Pezzelli piłka została niefortunnie zablokowana i spadła wprost pod nogi Gyasiego, który bez problemu pokonał Mile Svilara, ustalając wynik pierwszej połowy na 1:0 dla Empoli. Na koniec pierwszej połowy trybuny Stadio Olimpico odpowiedziały na słaby występ gospodarzy gwizdami.
Po przerwie Roma ruszyła do odrabiania strat, w pierwszych minutach drugiej połowy tworząc dwie groźne sytuacje. Najpierw Pellegrini trafił w poprzeczkę, a chwilę później Mancini obił słupek. Los jednak nie sprzyjał gospodarzom. W 61. minucie Empoli podwyższyło prowadzenie, wykorzystując rzut karny podyktowany za faul Leandro Paredesa. Na 2:0 strzelił Colombo, pewnie umieszczając piłkę w siatce.
Roma nie poddała się i kontynuowała walkę, co zaowocowało bramką kontaktową w 80. minucie. Eldor Shomurodov wpisał się na listę strzelców, dając nadzieję na odwrócenie losów spotkania. Niestety, mimo starań, gospodarzom zabrakło czasu i skuteczności, by doprowadzić do wyrównania.
Po dwóch kolejkach ligowych AS Roma ma na swoim koncie zaledwie jeden punkt, co przywodzi na myśl trudny początek zeszłego sezonu. Przed drużyną De Rossiego teraz poważne wyzwanie – w najbliższą niedzielę zmierzą się z Juventusem na wyjeździe, licząc na poprawę swojej sytuacji w tabeli.
Komentarze
Ci co mają nie grać, grają dobrze a Ci co mają grać grają piach. DDR musi ułożyć te klocki.
I jak tam? Tym razem nie będzie wymówki, że Mou zawalił początek sezonu, a DDR to by na takich ogórkach po 3 punkty robił? Można się dalej oszukiwać, że DDR cokolwiek z tym zespołem zrobi, ale niestety fakty są takie, że wziął drużynę zmęczona wymagającym trenerem, dał chłopakom trochę luzu w taktyce, atmosfera poszła w górę i zagrali kilka fajnych meczów. Ale co z tego skoro najważniejsze też były przegrane. Przyszedł nowy sezon, okres przygotowawczy DDR i wszyscy widzą jak to wygląda. I nie chce słuchać, że nowi zawodnicy, że potrzebują czasu, zgrania itd. Bo jakoś nie przypominam sobie takiego tłumaczenia równo rok temu. To wtedy nie było nowych piłkarzy? Nie było podpisania Lukaku dopiero przed 3 czy 4 kolejką? Nie było zawieszeń za kartki z ostatniej kolejki wcześniejszego sezonu? Kogo by to interesowało. Ważne, że było w kogo walić. Bo już nawet nie chce mi się komentować faktu jakie fundusze dostał teraz DDR na wzmocnienie zespołu, a jakich asów sprowadzono Mou na drugi sezon. Komedia. DDR nie dogra nawet połowy sezonu. Szacun za karierę piłkarską, zostanie legendą Romy na zawsze, ale trenerem jest miernym.
"wziął drużynę zmęczona wymagającym trenerem, dał chłopakom trochę luzu w taktyce, atmosfera poszła w górę i zagrali kilka fajnych meczów" – nie da się ukryć że tak właśnie mogło być. Osobiście bardzo lubię Daniele, ale być może w pewnym momencie faktycznie lepsze wyniki zamydliły nam oczy.
Już abstrahując od obecnych możliwości Mourinho, to nie da się ukryć, że taktycznie zawsze był mocny. Inna kwestia, że ta jego taktyka jest już mało aktualna, ale mimo wszystko zawsze potrafił wskazać mocne i słabe strony swoich drużyn i w taki sposób dobierał plan na mecz. Mam wrażenie, że DDR tego nie ma w ogóle. On żyje w jakiejś romantycznej wizji futbolu, myśli, że ma 11 Messich na boisku i klepią te podania bez żadnego sensu. O defensywie to szkoda nawet gadać. Kolejne pieniądze są ładowane w ofensywnych piłkarzy, a trzeci sezon będziemy grać na bokach obrony takimi asami jak Celik, Karsdorp czy odpad z Hiszpani za 5 mln €. To nie jest poważne.
No nie jest. Defensywa jest z jakiegoś powodu marginalizowana przy przeprowadzaniu transferów. Też tego szczerze mówiąc nie rozumiem.
Mou wróć xD
smiech przez łzy
Skoro najlepsi na boisku byli Szomurodow i Zalewski, to może w następnym meczu powinni wystąpić dodatkowo Bove, Karsdorp i Abraham? ;)
Nie no, kpię sobie. Chociaż prawdziwą kpiną to jest nasza gra w tym sezonie.
Quo Vadis Romo?
Oni grali godzinę w piłkę, my pół godziny, więc wynik 1-2 adekwatny. Z naszej gry wyszło takie trochę kakacze…
O tym, że Brajan jest czerstwy i jedynie nadaje się ewentualnie na pozycję nr "6", to wiadomo, ale jeszcze gorszy i irytujący jest Pellegrini. W następnym meczu powinni zagrać w środku pola Le Fee-Brajan na defensywnym (Parodios niech odsiedzi za tego karnego)-Baldanzi. Gorzej i tak nie będzie przecież. Przynajmniej nie będziemy oglądać tych "czip" podań Pellegriniego do rywala, jego strat i Paredes nie zrobi jakiegoś babola.
A jak płacisz 5 mln euro za bocznego obrońcę, jeszcze rodem z Hiszpanii, to wiedz, że on się nadaje co najwyżej na ławkę Lecce.
Canis chyba wykrakał – tutaj aż się prosi o wymianę całej linii pomocy. Co jeden to lepszy…
Dla mnie ten Baldanzi to jest taki boiskowy oszołom z łbem spuszczonym w murawę. Niby trochę ożywił naszą impotencką grę ale tak na chaosie bardziej. Z Cristante na defensywnym pomocniku i z dwójką Le Fee – Bove, by to mogło lepiej wyglądać. Bove to chaos ale przynajmniej dużo walczy i biega, w dodatku szybko. Z Pellegriniego i Parodiosa od dawna nie ma nic.
Czasami sobie myślę że z tym Pellegrinim to wszyscy przesadzają, bo w końcu zawodnik z niezłą techniką i przeglądem sytuacji na boisku, ale jeśli wziąć pod uwagę że 4 czy 5 rok ciągle jest minimalnie za wolny, minimalnie zbyt niecelny i minimalnie zbyt bierny na boisku i pewne historie powtarzają się regularnie, to coś jest tu kurczę na rzeczy.
W momencie kiedy najlepsi są ci z końca hierarchii to znaczy, że jest źle
Najgorsze jest to, że nie widać progresu względem końcówki poprzedniego sezonu.
Co do nowych nabytków to nie ma się co jeszcze znęcać, muszą chwilę pograć.
Nie wygląda to dobrze, a najbardziej niepokoi, że wygląda jakby DDR nie miał żadnego pomysłu na tą drużynę i był kompletnie zagubiony. Czemu Cristante gra? Gość ledwo się rusza, podać nie umie. Wchodzi Le Fee i co druga piłka jest progresywna a taki Bryan to z trudem do boku podaje. Do tego jak masz Paredesa który się ledwo rusza to jak możesz drugiego takiego wstawić do środka? Przecież to się prosiło o problemy. Boki to jeszcze inna historia, tam też kompletna tragedia. Gdyby jeszcze jakiś pomysł był i piłkarze by babole walili to można by przymknąć oko. No ale tutaj i piłkarze cieniutko ale taktycznie to też załośnie.
100% racji.
Piękny mecz. Sezon możemy uznać za stracony. Wygląda na to, że nasz trener ma pełne gacie i te pełne majty, odcinają mu myślenie. Przykre to będzie się z Danielem rozstawać ale mam złe przeczucia. Zbyt wiele tych ch*jowych decyzji na raz.
Szybko poszło :)
No rekord. 2 kolejka i sezon stracony :D
Nie chodzi o wyniki, tylko o to kto stoi za barem i kto wywija na parkiecie. Możemy być spokojni, że nam przynajmniej europejskie puchary nie grożą z tym dyrygentem i jego artystami.
Już niedługo Qui Vadis Romo 🥰
A już myślałem że mi zdejmą kaftan, założą klamkę w oknie i zmniejszą dawkę leków. Może za rok. Ludzie, co to jest za drużyna? 😅
Ja uważam że my tu wszyscy jesteśmy z jakiegoś tajemniczego powodu. To tak jak z serialem Lost jeśli ktoś oglądał – tu wszystko ma jakiś ukryty sens. Żaden z nas bez powodu nie kibicuje w życiu Romie, ktoś nas pieczołowicie tu zebrał :D (albo sam muszę się zgłosić po nowe leki)
Zwyczajna, chujowa Roma, jak ostatnimy laty. Bez zmian.
Ta wcale nie jest taka zwyczajna. Np. mamy 3 prawych napastników i dziś przez 15 minut wszyscy oni byli razem na boisku ;D
Omen. Racja. Na dodatek wszyscy dublowali pozycję prawego napastnika a na lewym ataku grał lewy obrońca, pomocnik i napastnik w jednym, którego chcemy sprzedać, pomimo iż nie mamy alternatywy na ten lewy atak. Cały ten klub to jest jakaś jedna wielka tajemnica i niedojebstwo tego klubu ma swój ukryty sens. A nasza obecność tutaj, tylko to potwierdza. Normalni ludzie nie kibicują Romie.
Eldor w 20 minut zgasił 2 mecze Dovbyka i 2 sezony Abrahama :D
Eldor miał bardzo fajny ten pierwszy sezon u Mou – w sensie zanotował niezłe liczby jak na ilość czasu spędzony na boisku. Kto wie jak by się wszystko potoczyło gdyby na niego śmielej postawiono. A tak bardzo szybko dostał łatkę niewypału i został wypchnięty z klubu. A co jeśli to np. wymarzony joker na wpuszczanie go w 2 połowie? :)
Ta nasza niemoc trwa od pięciu lat xD
Rok temu punkt w trzech pierwszych meczach, teraz będzie to samo. No, ale przynajmniej jest stabilizacja.
Mnie najbardziej rozpierdala to, że w pół godziny stworzyliśmy 7 sytuacji bramkowych a przez pierwszą godzinę, jedną. Znaczy to tylko, że ci co mają tą drużynę ciągnąć do przodu, mają totalnie wyjebane i im się zwyczajnie nie chce. Inna sprawa że liderzy tej drużyny to ćwoki nie z tej ziemi. Martwi mnie tylko że trener tego nie widzi.
Mamy pierwszego entuzjastę do wywalenia trenera :D
Ale to nie jest żaden wyznacznik że stworzyliśmy 7 sytuacji w ostatnich 30 minutach. Empoli się mocno cofnęło, bo już było 0:2. Zostaliśmy taktycznie zmasakrowani przez wielkie EMPOLI. Drżyjmy wszyscy teraz przed wielkim COMO.
scythese. Może nie jestem jeszcze entuzjastą wywalenia trenera ale ochoczo się mu będę przyglądał 😄 Lecz wierz mi, z taką grą Romy, będziesz miał tutaj niebawem Koło Zwolenników Wywalenia De Rossiego na Bruk.
Pellegrini powinien dobrowolnie złożyć opaskę kapitańską, bo to jest obce ciało, nie tyle na boisku, ale w ogole w drużynie… Kurwa co za wstyd… żeby przegrać z Empoli… I to pierwszy raz w historii. 6 miejsce to jest wszystko, co możemy ugrać. Za tydzień wyjazd do Turynu. Wszyscy się śmieją z tego Juve, ale Motta znowu Nas ogarnie na miękko. 1 pkt. po 3 kolejkach – no pięknie to się będzie prezentować. Ja nie muszę czekać z wnioskami do 10 kolejki, bo w przypadku tej drużyny, po drugim meczu widać jaka to jest i będzie kaszana… Jeszcze ten Cristante i Parodias za grube siano na kontrakcie… Aż mnie łeb boli. Dovbyk musi liznąć trochę języka, bo to moim zdaniem kwestia komunikacji. DDR – daj szanse temu mlodemu Szwedowi, bo ten hiszpan to sie nadaje nie tyle na Lecce ,co na jakas Huelve.
Jesteś bardzo łaskawy z tym 6 miejscem. Myślę że z takimi problemami jakie mamy powyżej 8 miejsca raczej nie podskoczymy :)
Dovbyka ciężko oceniać bo przez 2 mecze miał 2 sytuacje bramkowe? To nie jest tak, ze gra słabo, kompletnie nie ma sytuacji. To nie jest Messi…
Dlatego napisałem, że to jest maks jaki MOŻEMY ugrać, a umówmy się – Napoli się w koncu ogarnie, Atalanta jest po prostu o klasę wyżej. Ciekawi mnie Parma, czy to nie będzie rewelacja sezonu i miejsce w pierwszej połowie tabeli, bo to jak zagrali z Milanem, jak potrafią poklepać, daje dosyć dobry obraz tego jak to może się potoczyć. Jesteśmy na poziomie lacze i Violi. A wygrana w derbach raz, czy dwa w sezonie nie zrekompensuje mizerii jaka toczy się w tej drużynie. To jest nudne i wtórne – takie spinanie się na dwa mecze w sezonie. Może na tyle właśnie ich stać?
Tak z ciekawości: “Wszyscy się śmieją z tego Juve” – jakich wszystkich masz na myśli? I z czego oni się śmieją?
Jest ich trochę. Zwlaszcza na shoutboxie. A nasilenie bylo przed i w dniu meczu z Como. Dobrze pamietam te komentarze w stylu "skład z desek i papy", a jak przyszlo co do czego to totalny no-name z rezerw zrobił im 2 bramki i kontrolowali na luzie całe spotkanie. Zobaczymy jak im pójdzie z potężnym Hellasem. Mirettiego odpalili, Chiesa na wylocie, Szczesny i Rabiot jest historią, Locatelli dostał wolną rękę. Doszedł Gonzalez, dojdzie Coneicao i w końcu Koopmeiners, ktorego nie mogę od żałować, bo był do wzięcia za śmieszne pieniądze z Alkmaar. Yildiz i Vlahovic z napastników wystarczą. Druga linia jest najważniejsza. To jest klucz do wszystkiego. Przypomnij sobie taki kwartet DDR, Ninja, Strootman, Pjanic + Keita z ławki w obwodzie. A teraz co? Zgraja człapakow i niemot. Le Fee ma czystą kartę, ale reszta na czele z kapitanem 'mokre gacie' to jest potwarz.
Jak Dovbyka ciężko oceniać? gość jest przyspawany do pola karnego (kompletnie nie szuka pozycji, gry) jak stanął na kropce z jedenastki to już się nie ruszył Ci co wymyślili ten transfer zapomnieli mu dokupić Savinho
Dovbyk to może być kosztowny błąd, ale nie chodzi o jego umiejętności, tylko o styl gry. Mówiło się, że to drugi Dzeko albo że może zastąpić Lukaku. No nie może, nie gra tyłem do bramki, nie cofa się do pomocy, nie poklepie na jeden kontakt, po prostu jest zdany na łaskę skrzydłowych, najlepiej w akcjach z kontry. A my nie mamy skrzydłowych pod Dovbyka za wyjątkiem Zalewskiego, który ponoć jest na wylocie. Do tego Dybala i Soule nie mogą grać razem z Dovbykiem, bo żaden nie skupia się na nim, żeby mu coś dograć. Jeden technik magik i jeden pracuś z dośrodkowaniami, tyle i aż tyle. Oczywiście, gdyby nasi boczni obrońcy potrafili dośrodkowywać, to byłaby inna bajka…
Jednocześnie zgoda i nie. Bo jeżeli chodzi o grę tyłem do bramki, to tak właśnie gra Dovbyk. Tylko nie da się ukryć, że Lukaku to był czołg, jak zastawił piłkę, to nie było opcji nawet nogi wcisnąć, tutaj jest 3/4 piłek straconych. Do tego mam wrażenie, że ma duże problemy z podjęciem decyzji. Zanim wymyśli co chce zrobić z piłką, to już rywal zdąży mu ją odebrać. I tu dochodzimy do części, w której się zgadzam, brakuje mu tej finezji do zagrania z klepki, kombinacyjnie jak Lukaku. Ukrainiec ma tylko dwie opcje w repertuarze, albo przyjęcie i jak jakimś cudem rywale mu nie odbiorą to odegranie do tyłu, albo próba obrócenia się z piłką, ale to znowu trwa tyle czasu, że chyba nawet w naszej lidze by miał problemy ze strzelaniem goli w takich sytuacjach. No znowu wychodzi brak doświadczenia DDR. Wziął sobie napastnika, do którego nie ma żadnego serwisu. Śmiejemy się z Abramsa, że Moi wywalił na niego tyle kasy, ale chyba się zgodzimy, że co jak co, ale z Anglikiem Dybala może spokojnie poklepać.
A ja to nie rozumiem tylko jednego , czemu ci ludzie zaczynają grać dopiero jak jest 1 czy 2 bramki w plecy , nie można od razu jechać na 100% , kalkulować to sobie można jak wygrywasz 4-0 , Roma każdy mecz chce wygrać spacerkiem , a tak się po prostu nie da w dzisiejszej piłce , szczególne na początku sezonu , poza tym jedyne co teraz pozostało moim zdaniem to cierpliwość , trochę zabrakło szczęścia i oczywiście bramki po szkolnych błędach na własne życzenie
Paredes cristante i pellegrini nie mogą grać razem, jeśli DDR tego nie zrozumie to w tej drużynie nic się nie zmieni za jego kadencji i szybko wyleci. Szkoda mi ogólnie bove bo zasługuje na więcej uznania od DDR.
Miała być Zemalnadaia chyba patrzać na politykę transferową. Tylko jeden problem. U Zdenka działał chociaż atak trochę a tutaj nic nie działa :)
A tak poważnie myśle, że to powinno lepiej wyglądać jak się zgraja. Na 1 mecz sezonu powinna być od dawna kadra przygotowana i zgrana. A My jesteśmy w środku mercato… Także może do 10 kolejki się ogarną. Ale co się natraci punktów to później znowu do top4 zabraknie. I to na ten moment optymistyczny scenariusz bo DDR może nie dotrwać do 10 kolejki…
Chociaż nasze "kierownictwo" ma dużą bezwładność. Mou tolerowali aż 2,5 roku.
Natomiast nowy DS realizuje wszystkie nadzieje w nim pokładane. Czyli żadne…
Kompromitujący wynik, kompromitujące 60 minut t.zw. gry. Za to zagranie rodem z podwórka Paredes powinien odpocząć dłuższy czas na ławce. Wydaje mi się jednak, że w niedzielę w Turynie znów zobaczymy "świętą trójcę"