Roma pod wodzą Claudio Ranieriego przeżywa odrodzenie, a Gianluca Mancini pozostaje niezmiennym filarem drużyny. Jest liderem zarówno na boisku, jak i w szatni, a jego osiągnięcia przybliżają go do historycznego wyniku Bruna Contiego w liczbie spotkań jako kapitan.
Corriere dello Sport (L. Scalia) — Ostatnie siedem meczów można porównać do małej ligi, która doskonale odzwierciedla obecny sezon Romy. Niby niewielki okres, ale wystarczający, by zobaczyć, jak bardzo zmieniło się oblicze drużyny od momentu, gdy Claudio Ranieri poleciał do Londynu na spotkanie z Friedkinami, by wprowadzić porządek w Trigorii.
W ciągu tych 630 minut Roma zaprezentowała zespół, który działa sprawnie zarówno w ataku, jak i w obronie. W lidze i pucharach zdobyła łącznie 19 bramek, tracąc jedynie 5. Kluczowe okazały się decyzje o przywróceniu Hummelsa, przesunięciu Ndicki na bok oraz pozostawieniu Manciniego na jego naturalnej pozycji. Obrona na nowo stała się pewna, skutecznie chroniąc bramkę Svilara, który nie jest łatwym przeciwnikiem do pokonania.
Trenerzy się zmieniają, sezon goni sezon, Roma zdobywa trofea, przechodzi kryzysy, a Mancini pozostaje niezmienny. Jest jednym z filarów zespołu, człowiekiem starej gwardii, który stał się niemal rzymianinem z wyboru. Zawsze daje sygnał do walki, a jako ostatni schodzi z placu boju. Także w czasach Ranieriego obrońca jest kluczowym zawodnikiem, wręcz fundamentem drużyny.
Zarówno na boisku, jak i w szatni Mancini odgrywa kluczową rolę. Kiedy Pellegrini nie gra, to właśnie Gianluca przejmuje opaskę kapitana. Już ponad 50 razy prowadził drużynę jako kapitan i szybko zbliża się do wyniku Bruna Contiego (58) w tej specjalnej klasyfikacji.
Komentarze
No tak … 😄
"Roma zdobywa trofea"???
To Manciniego aktualnie lubimy czy nie bo się gubię ??
Chyba musimy lubić? Piszą że jest filarem drużyny. Jak tak pomyślę, to na boisku często się zachowuje jak filar 😄
Nie ma satyry, bez doktora Yry
Mancini to taki żołnierz, nie jest wybitny ale gra bardzo regularnie nie popełnia błędów zbyt dużo. Bardziej uniwersalny wydaje się jednak Hummels bo on jeszcze potrafi podać i wyprowadzić piłkę do przodu, dobrze dyryguje formacja obrony.
On i Hummels, mają jednakże jedną wspólną cechę. Obaj są filarami (dosłownie i w przenośni).
Najbardziej zapamiętam Orzeszka z jego odcinek tlenu do mózgu i głupich fauli, choć trzeba przyznać w ostatnich sezonach się poprawił i jest solidnym ligowcem.
To Hummels jest obecnie filarem nie tylko obrony ale w ogóle drużyny. Mancini przy nim gra solidnie, a bez Hummelsa? Już tak fajnie to nie wygląda. Dla mnie Niemiec robi całą robotę Ranieriemu. W sumie właśnie dlatego wzięli Hummelsa, chociaż dwa pierwsze mecze miał wyjątkowo pechowe. Mancini nie ma i raczej nigdy nie będzie miał takiego oglądu sytuacji i wyczucia jak Hummels.
Dla mnie w buty Smallinga wszedł. Dla mnie to był najlepszy obrońca w klubie, później do trójki w obronie nie było godnego następny na środek. Ndicka lepiej na tej lewej stronie wygląda.
Mancini jest to stoper skrojony pod aktualną Romę. Za chujowy żeby ktoś z topu go chciał, za dobry żeby go opchnąć do ogórków. Taki nie za szybki , ale nie za wolny stoper 😂 coś tam z dyńki czasem jebnie, pierwszy lepszy szybki skrzydłowy go obleci, czasem babola odpierdoli. Typowy Gianluca 😉 ale i tak wolę go niż Pellegriniego. I to on powinien byc kapitanem.