Były pomocnik Giallorossich odniósł się do ostatnich rewelacji jakie pojawiały się w mediach. Gracz zaprzeczył, że zgłosił swoją gotowość powrotu do wiecznego miasta.
Radja Nainggolan został poproszony o odniesienie się do ostatnich plotek, które łączyły go z potencjalnym powrotem do włoskiej stolicy, ponieważ Roma szuka tymczasowego zastępstwa dla Giniego Wijnalduma.
Były gracz Giallorossich zaprzeczył doniesieniom: „Te plotki rozeszły się bardzo szybko. Być może kibice zobaczyli we mnie przyzwoitego zastępcę dla gracza, który niedawno podpisał kontrakt i doznał kontuzji, ale nie ma nic na rzeczy”.
– Wiem, że fani chcieliby, abym wrócił i ja też bym tego chciał, jednak wiele osób mija się z prawdą, a rzeczywistość jest inna. Kiedy mówią mi „no dalej, chodź”, ktoś czyta te wiadomości i myśli, że to poważna sprawa, ale na końcu okazuje się to gadką w barze”. – powiedział w wywiadzie dla New Sound Level.
– Cieszę się z celów osiągniętych przez Romę, ponieważ wciąż ją kocham. To miasto kocha mnie tak samo, jak ja je kocham. Zawsze jestem podekscytowany myśląc o tym. Kiedy odszedłem dokonałem złego wyboru. To decyzja, której być może żałuję do dziś”.
Komentarze
Największy ból po Monchim…
No, bez powodu go do Interu nie oddali.
Do dziś się z tym nie pogodziłem tak w pełni, ze wielki mistrz monchi wypchnął Radje bo…bo koniecznie chciał przebudować drużyne żeby była "jego". Rezultat wszyscy znamy, a świetna wtedy pomoc została rozmontowana w jedno okienko i od tamtego czasu leży i nawet nie zbliża sie do tego poziomu.
Szkoda że już nigdy nie wskoczy na taki poziom jaki prezentował u nas. Teraz nawet jakby przyszedł do nas to przypuszczam nawet boiska by nie powąchał.
Radja w prime to była topka pomocników świata. Nie licząc Tottiego i DDRa mój ulubiony piłkarz Romy ever, długo nie będziemy mieli takiego drugiego jak on.
Zgadzam się i u mnie też to był mój ulubieniec
Mam identycznie
Jak się jara i melanżuje to się formy do 39 jak Totti nie utrzyma, nie mniej budzą sympatię jego słowo bo rzadko kiedy zawodnik przyznaje się że odejście z Romy to największy życiowy błąd :)
Przecież go Monchi wywalił na wypity pysk. Radja wbił na trening i wrzeszczał "Mi ha venduto, cazzo"
No ale przecież On sam mówi o swoim błędzie ????
Nikt za niego podpisu z Interem nie złożył. Inna sprawa, co miał robić skoro dostał zapewnienie, że nie zagra ani minuty w barwach asr?
Teraz najwidoczniej żałuje, że nie został i nie powalczył o skład z nowymi właścicielami…
Super zawodnik u nas. Dawał wiele. Miał charyzmę. Ze wszystkim się zgadzam. Ale że będzie musiał odejść było wiadomo już po jego sylwestrowych bełkotach. Jego wybory, jego błędy i on ponosi ich konsekwencje. To jak z Sabatinim – wydarzyły się takie rzeczy, że nie można było inaczej, trzeba było się rozstać. Trudno. A ogólne wspomnienia po Radji jako zawodniku Romy są oczywiście pozytywne. OK facet.