Doświadczenie i pragmatyzm. 67-letni Gian Piero Gasperini obejmie stery Giallorossich i rozpocznie wdrażanie swoich wizji przy wsparciu Claudio Ranieriego. Kim jest Gasperini i jakie decyzje podejmie jako pierwsze?

Gian Piero Gasperini lada dzień zostanie oficjalnie ogłoszony nowym szkoleniowcem AS Roma. Doświadczony trener, przez lata związany z Atalantą, przeniesie się do stolicy Włoch, gdzie czeka go ambitne zadanie – przywrócić rzymskiemu klubowi stabilność, skuteczność i powrót do ścisłej czołówki Serie A. Choć Gasperini będzie najstarszym trenerem ligi, swoją nowoczesną filozofią i determinacją ma nadać zespołowi nową tożsamość.
Doświadczony „Gasp” ma przynieść stabilizację
Już wcześniej Claudio Ranieri żartował, że nowy trener Romy będzie od niego młodszy. Żart szybko stracił ważność – Gian Piero Gasperini, który w styczniu obchodził 67. urodziny, stanie się najstarszym szkoleniowcem Serie A w sezonie 2025/26, wyprzedzając nawet Maurizio Sarriego z Lazio. Na koncie Gasperiniego jest aż 599 meczów w Serie A, co czyni go jednym z najbardziej doświadczonych trenerów w historii włoskiej piłki. Tylko legendarne nazwiska jak Rocco, Mazzone, Trapattoni, Liedholm czy Viani mają więcej rozegranych spotkań.
Claudio Ranieri, który zakończy sezon na ławce trenerskiej Romy, pozostanie w klubie jako doradca i ma być kluczową postacią wspierającą Gasperiniego. – „Nowemu trenerowi trzeba będzie dać czas” – zaznaczał niedawno Ranieri. Teraz słowa te brzmią jak ostrzeżenie dla kibiców i zarządu, by nie popełnić błędów z przeszłości, gdy szybko pozbywano się wartościowych trenerów, takich jak Luis Enrique.
Sztab Gasperiniego i pierwsze ruchy na rynku transferowym
Formalności związane z kontraktem są już niemal zakończone. Gasperini ma pojawić się w Rzymie już jutro przy okazji ślubu Gianluki Scamacci, swojego byłego podopiecznego z Atalanty. Zaraz potem uda się do centrum treningowego Trigoria, gdzie wspólnie z Ranierim i dyrektorem sportowym Ghisolfim rozpocznie planowanie nowego sezonu. W grę wchodzi organizacja przedsezonowych przygotowań: część zgrupowania odbędzie się właśnie w Trigorii, a część w angielskim ośrodku St. George’s Park, dobrze znanym piłkarzom Romy z zeszłego roku. W planach są także sparingi z Lens i Sambenedettese, klub raczej nie wybierze się natomiast na tournée poza Europę.
Gasperini zamierza sprowadzić do Rzymu swój sprawdzony sztab szkoleniowy z Bergamo, choć nie wszyscy jego dotychczasowi współpracownicy zdecydują się na przeprowadzkę. Były współpracownik techniczny Cristian Raimondi postanowił pozostać w Bergamo, by wspierać nowego szkoleniowca tamtejszego klubu.
Frattesi ponownie celem Romy, wzmocnienia w defensywie i ofensywie
Transferowe plany Gasperiniego są bardzo ambitne. Priorytetem ma być Davide Frattesi, o którego Roma zabiegała już wcześniej. Sytuacja pomocnika Interu zmieniła się po przegranej mediolańczyków w finale Ligi Mistrzów, a piłkarz wyraźnie pragnie powrotu do stolicy. Gasperini widzi w nim zawodnika idealnie pasującego do swojej taktyki, planując dla niego rolę podobną do tej, jaką w Atalancie pełnił Ederson.
Trener szykuje także wzmocnienia w ofensywie i defensywie. Artem Dowbyk, który nie spełnił oczekiwań, możliwe że opuści Rzym. W jego miejsce brani są pod uwagę Lorenzo Lucca oraz Karim Konaté z Salzburga, niedawno powracający do zdrowia po zerwaniu więzadła krzyżowego.
Dahl oficjalnie w Benfice, Le Fée w Sunderlandzie – Roma zbiera fundusze
Tymczasem klub z powodzeniem realizuje plany finansowe na rynku transferowym. Samuel Dahl został oficjalnie sprzedany do Benfiki Lizbona za 11 mln euro plus 40% od kolejnej sprzedaży. To kolejna świetna transakcja, po transferze Enzo Le Fée do Sunderlandu za 24 mln euro. Oba ruchy zapewnią klubowi poważne środki na dalsze wzmocnienia zespołu.
Kim jest Gian Piero Gasperini?
Gasperini pochodzi z Grugliasco, przemysłowych przedmieść Turynu. Dorastał w środowisku nasyconym czernią i bielą, ale z czasem stworzył własny, niepowtarzalny styl. Styl, który zachwycił zarówno tych wyrafinowanych (jak Ranieri), jak i zwykłych kibiców (Dan i Ryan Friedkin oraz ich sportowe entourage). Wziął na warsztat klasyczne włoskie fundamenty – indywidualne krycie, organizację, siłę fizyczną – i połączył je z ofensywną fantazją rodem z Ajaksu lat 70., z epoki anarchicznych blondwłosych geniuszy.
Piłkarski rzeźbiarz z północy
Dla Gasperiniego futbol to połączenie dyscypliny i twórczości. Tworzy drużyny złożone z walczaków i poetów, które potrafią zamęczyć rywala pressingiem, a potem zadać mu cios – czasem techniczny, czasem emocjonalny. Jego piłkarze to mieszanka instynktu i systemu: Papu Gómez, de Roon, Pasalic, Ilicić, Lookman – każdy z nich dostał u niego szansę na rozwinięcie skrzydeł. Ale to nie jest czuły mentor – potrafi publicznie skrytykować, zrugać za nieudanego karnego, nie przebiera w słowach. Zresztą – właśnie dlatego go szanują.
Gasperini nie był nigdy wrogiem Romy – chyba że akurat stanęła mu na drodze. Ale to samo mógłby powiedzieć o każdej innej drużynie. Jest trudny, zadziorny, czasem wręcz nieprzyjemny. Bywa prymitywny w zachowaniu, ale w myśleniu o piłce – bez wątpienia genialny. Przez lata stał się twarzą Atalanty, ikoną projektu, który zmienił postrzeganie klubów średniego rozmiaru we współczesnym futbolu. Jego jedyna wielka klęska? Inter – 73 dni i koniec, zastąpiony przez… Ranieriego. Ale to było dawno. Dziś nawet Ranieri mówi: Gasperini dojrzał. Jest gotowy na Rzym.
Nie mylmy ucznia z mistrzem
Nie należy mylić stylu Gasperiniego z jego nieudanym naśladowcą, Ivanem Juriciem. Choć obaj wywodzą się z podobnej szkoły, Chorwat nie posiada tej samej elastyczności ani wyczucia gry w posiadaniu piłki. U Juricia ofensywni gracze czują się często zduszeni obowiązkami defensywnymi. U Gasperiniego – każdy zna swoją rolę, wie, gdzie kończy się jego pressing, a zaczyna zadanie kolegi. To nie jest futbol łatwy ani zawsze widowiskowy. Zdarzają się mecze toporne, nieznośne dla neutralnych widzów. Ale są też wieczory, gdy jego drużyna gra jak z nut, a fani szaleją.
Roma musi być gotowa na oba oblicza. Na mecze cudowne i na upadki. Ale przede wszystkim – na cierpliwość. Jeśli Friedkinowie wyciągną wnioski z przeszłości, będą wiedzieli, że Gasperini potrzebuje wsparcia. Że nie można go zostawić po kilku gorszych wynikach, jak De Rossiego. W Interze popełniono ten błąd – a potem patrzyli, jak prowadzi Atalantę do miejsc, o których nikt wcześniej w Bergamo nie marzył. Zmusił nawet Real Madryt do zmiany systemu gry. A to znaczy więcej niż jakikolwiek puchar.
Czas na nowy rozdział
Teraz czas na Rzym. Na hałas, presję, oczekiwania, ale też na pasję, która nigdzie nie płonie mocniej. Gasperini nie pasuje do wszystkich drużyn, ale Roma – mimo swojej chaotycznej natury – może być jego domem. Jeśli tylko da mu się czas. Jeśli tylko pozwoli się jej być sobą – i pozwoli jemu pisać swoją wersję historii.
Komentarze
Zalewskiego pewnie też zaraz wykupią i ok 40mlm ze sprzedaży na start. Kolejni pewnie już do oceny będą jak Hermoso, Kumbulla czy Abraham. Może Hermoso do transakcji z Kossounou (rok kontraktu ma, więc można zbić cene), ale przy Pucharze Afryki robi się nie ciekawie. Zobaczymy, trzeba czekać.
Jeśli nie wpłynie naprawdę dobra oferta, to dałbym Kumbulli jeszcze szansę. Pewnie nie zmienimy formacji, więc i tak trzeba byłoby kogoś kupić w jego miejsce
Gdzieś mi mignęło, że Atalanta ma opcję wykupu Kossonou i chcą z niej skorzystać, więc ciężko powiedzieć na ile realne jest potencjalne "wzięcie go ze sobą" przez Gaspa.
Wolałbym jednak kontynuację Claudiusza niż jakieś rewolucję. Już teraz Ranieri udowodnił że skład jest min na 4 miejsce.
Będzie pewnie kontynuacja 3-4-2-1 lub warianty więc oby zespół wzmocnić i kontynuować jazdę Ranieriego.
Gasp to zupełnie inny trener niż Ranieri. Ranieri wprowadził bardzo różne kluby, w tym te największe, w różnych ligach, w tym właśnie wchodził do klubów z dużymi oczekiwaniami i musiał dowozić wyniki od razu. Gasp w ogóle tego niema i na dodatek to jeszcze trudny facet i jeszcze preferujący inna taktykę. Jedyne co przemawia za nim w Romie to obecność Ranierego obok, który może tym jakoś umiejętne pokieruje.
Mam tylko obawę o jego trudny charakter. U nas w drużynie jest kilka mocnych postaci. Ciekawe czy nie będzie konfliktów np. z grupą argentyńska, jest charakterny Mancini. Oby nie było tarć jak Atalancie.
Może i lepiej, że ma trudny charakter; z niektórymi panienkami trzeba stanowczo.
Heynckes w Bayernie powiedział samolubowi-jeźdźcowi-bez-głowy-mistrzowi-jednej-kiwki Robbenowi, że albo gra zespołowo, albo wypad.
Poskutkowało.
Dokładnie to powinien być akurat atut że ktoś dziewczęta weźmie za jaja. Chcoiaz Mourinho też miał podobny charakter i nie dał rady lol…
Nasze "dziewczęta" wspaniale potrafił zdyscyplinować emeryt Ranieri i to bez darcia japy, bluzgów i takie tam. Przewiduję raczej pewne korekty pod styl Gaspa, no i oczywiście uzupełnienia związane z ubytkami, powrotami z wypożyczeń – to będzie wymuszało pewne posunięcia. Rewolucji nie będzie, bo być nie może i nie ma potrzeby. Przecież chłopaki nie zagrali totalnej kompromitacji. Pod Ranierim dobrze grali.