Jose Mourinho nie krył rozczarowania z postawy swojego zespołu po meczu z Lecce. Special One omówił problemy z jakimi zmaga się drużyna. Odniósł się również do kontuzji Paulo Dybali i ostatnich problemów kadrowych.
Jose Mourinho był wyraźnie podirytowany kontuzjami, które nękają jego zespół na otwarcie nowego sezonu. Po wczorajszej wygranej z Lecce, Special One opowiedział o „dramatycznej” sytuacji na swojej konferencji prasowej po meczu.
„Tracimy jednego gracza na mecz. Tym razem to Dybala. Ostatnim razem był Celik” – powiedział.
„Dla mnie, jako menedżera, sytuacja z Wijnaldumem jest dramatyczna i mówię to dzisiaj, mimo że wygrałem mecz”.
„Bez niego bardzo cierpimy, ponieważ miał być dla nas kluczowym graczem. Pozostałym brakuje jego doświadczenia. Camara przyjechał tutaj, nie znając środowiska, a fizycznie miał jeszcze trochę pracy do wykonania”.
„Musimy spróbować przetrwać do stycznia z punktu widzenia tabeli ligowej, a potem musimy mieć nadzieję, że w styczniu wszyscy będą zdrowi”.
„Zagraliśmy świetny mecz z Atalantą, ale skończyliśmy z pustymi rękami. Dzisiejszego wieczoru nie podobał mi się nasz występ, ale zdobyliśmy trzy punkty”.
Portugalski trener był wyraźnie zaniepokojony sytuacją Paulo Dybali, który został zdjęty z boiska po strzeleniu zwycięskiego gola z powodu kontuzji, przez którą jego przerwa od gry może potrwać do końca roku.
„Mówiąc delikatnie – jest źle. Niestety jest bardzo, bardzo źle – powiedział DAZN po ostatnim gwizdku. „Nie jestem lekarzem i nie rozmawiałem z nim, ale z doświadczenia wiem, że nie zobaczymy go przed przerwą”.
Więcej o samej grze, Special One powiedział: „Nie pamiętam meczu tego rodzaju, gdy grasz w przewadze i w którym po prostu nie mogłem się doczekać, aż się skończy. To problem mentalny i było to wyraźnie widać.”
„Zaczęliśmy dobrze, ale kiedy objęliśmy prowadzenie, nie udało nam się zarządzać grą. Dzieje się tak, gdy jesteś zmęczony i wówczas wszystko staje się dla Ciebie trudniejsze”.
„Belotti był jedynym piłkarzem, który grał tak, jakby wiedział, co ma robić dziś wieczorem. Wszyscy wydawali się bać piłki”.
„Dzisiaj byliśmy zmęczeni i zmęczenie jest prawdziwe, ale musimy radzić sobie lepiej” – dodał.
O tendencji jego zespołu do marnowania kilku okazji na mecz, powiedział: „Dla mnie błędy są bardziej mentalne niż cokolwiek innego. Ostatnia szansa Tammy’ego, w której stał zupełnie niepilnowany, jest oznaką kogoś, kto jest zdezorientowany”.
„Gole Tammy’ego, Belottiego i Zaniolo nadejdą” – kontynuował Mourinho. „To, o co się martwię, to nasza niezdolność do zarządzania grą, sposób, w jaki czekamy, aż przeciwnik uderzy pierwszy”.
„Wijnaldum został sprowadzony, aby nadać nam ten rytm i zagwarantować różne rozwiązania w środku pola. W chwili, gdy go straciliśmy, zaczęliśmy cierpieć. Myślę, że tego właśnie brakuje”.
Komentarze
Panie trenerze ale kto odpowiada za przygotowanie zawodników ? Dlaczego tyle kontuzji ? Dlaczego "przemęczenie już w październiku" ?
Kto odpowiada za motywację zawodników i przygotowanie aby się nie "bali" zwłaszcza jak grają z mocarnym Lecce ?
Kto za to wszystko odpowiada? Wróżka?
A co do Dybali to było z 90% naszej ofensywy także ciężko będzie doczlapac do stycznia ok ciężko …
Ohoho… A dokładnie dwa lata temu Maślaczek za to nie był odpowiedzialny co wymieniłeś Totnik, przynajmniej tak twierdzili wyklęci obrońcy Maślaniego :))
Tak na poważnie już mówiąc, wyraźnie widać że coś poszło nie tak w przygotowaniach, jakby wszystko zostało "przestrzelone" zawodnicy ruszają się jakby mieli plecki 20 kg na plecach, do tego doszła masa kontuzji, których prawie nie było w zeszłym sezonie, mam też wrażenie że chłopców przygasiła "presja" po tej potężnej wygranej LKE.
Ale jak to powiedział słynny dziennikarz, presję to może mieć lekarz na sali operacyjnej.
Uratować chyba nas może tylko mundialowa "przerwa" bo Jose napewno zostanie do końca sezonu.
Nie pamiętam jaki był mój stosunek do maslaczka ale faktem jest że maslaczem 2.0 osiągał w lidze to samo a kontakt ma 3x większe nie mówiąc o nazwisku i propagandzie.
Czyli wychodzi na to że cierpimy od początku seoznu
Cierpimy ale dalej w środku będzie grać Cristante i Static. Bove? Kto to? Camara? Nie znam…
Też się zastanawiam czy Bove zagra w tym roku.. A ten murzynek z Olympiakos to hmmm po co on był sprowadzony??
Dybała kopnął piłkę i się połamał. On nawet nagina 3 zasadę dynamiki Newtona swoją szklanością.
Dawniej lubiliśmy z kumplem chodzić na orlik strzelać karne. Jeden strzela 10 karnych, drugi broni i zmiana. No i raz też tak sobie coś naciągnąłem przy strzelaniu karniaczka.:)
#betoniada
Jeśli dobrze rozgrzany zawodnik zrywa coś w mięśniu przy oddawaniu strzału, to znaczy, że coś tam już było bardzo, bardzo osłabione i tylko czekało na moment przeciążenia aby strzelić. Nie znajduję innego wytłumaczenia.