Mourinho: Jesteśmy mało rozważani, wygrywamy sercem i duszą

Oglądanie spotkań Romy może powodować ból oczu. Równocześnie, Giallorossi dopisują do swojego dorobku w lidze kolejne trzy punkty. Na cztery tygodnie przed przerwą na Mundial pozycja Romy w tabeli jest dużo lepsza niż gra, jaką prezentuje.

fot. © asroma.com

José Mourinho jest dwunastym człowiekiem na boisku: robi notatki przez większość pierwszej połowy i znów uprzedza Var o dotknięciu ręki Ferrariego. Jest całkowicie zanurzony w Romie. Jego zespół wydaje się cierpieć w każdym kolejnym meczu, równocześnie, nie licząc wpadek z Udinese i Atalanta, regularnie przywożąc w lidze komplet punktów. Mimo topornego stylu Roma ma nadal szanse, na zajecie dobrej pozycji wyjściowej przed rundą rewanżową. 

Trzy uzyskane punkty, gwarantujące przynajmniej na tydzień czwarte miejsce, są dla Mourinho wyjątkowo cenne: „Pokazaliśmy, że mamy duszę i serce, pomimo tego, że w czwartek mieliśmy trudny mecz wyjazdowy i mamy wielu kontuzjowanych zawodników. Była to gra o dużej inteligencji. Mało kto nas docenia, ale przy wszystkich problemach, jakie mamy, chcemy utrzymać tempo w lidze. Nie patrzę na tabelę ligową, bo za nami są zespoły, które powinny skończyć przed nami pod względem siły, składu i inwestycji”.

I podczas gdy na grę Romy, z pozycji kibica, patrzy się ciężko, nie można jednak odmówić drużynie Giallorossich konsekwencji w zdobywaniu punktów. Trzy zwycięstwa z rzędu, wszystkie dzięki sprawdzonej formule Mourinho: prowadzenie jedną bramką i obrona. W tym sezonie wygrał sześć z siedmiu gier w lidze, mając w zapasie tylko jedną bramkę. Ostatnie z Interem, Lecce i Sampą. Przekonanie, że jest to przypadek i świadectwo indolencji drużyny w ataku może nie być do końca prawda. Strzelanie goli jest ważne, dla Jose jednak ważniejsze jest wygrywanie, często poprzez wykorzystanie jednego momentu w meczu. I często mu się to udaje.

Roma mimo braku błysku żmudnie, lecz skutecznie zbiera kolejne punkty, utrzymując tempo dyktowane przez czołówkę ligi. W sytuacji kadrowej, w jakiej znajduje się drużyna, jest to kluczowa kwestia. Do końca pierwszej części rozgrywek ligowych pozostało już tylko pięć gier, z których dwie będą szczególnie ważne. Utrzymanie kontaktu w spotkaniach z Napoli oraz Lazio, a także konsekwentne punktowanie w pozostałych trzech grach, może ustawić Giallorossich w bardzo dobrej pozycji wyjściowej przed druga częścią sezonu, w której drużyna wzmocniona wracającymi po kontuzjach Dybalą i Wijnaldumem, nie będzie miała już wymówek. Pozostały cztery tygodnie.

 

Komentarze

Komentarze są wyłączone dla archiwalnych wpisów.

  • Canis
    18 października 2022, 18:31

    Do drugiej części sezonu daleka droga a przed nami 5 trudnych meczów w tym roku. 10 punktów wziąłbym w ciemno ale tak grając, jak do tej pory, to będzie ciężko.

  • lilninja
    18 października 2022, 19:15

    Ja wam powiem że ja ogólnie nienawidzę grania 3/5 z tyłu i mega się cieszyłem jak przyszedł Mou że będzie teraz 4. I denerwuje się jak oglądam Romę że jest wiecznie pustka w środku pola ALE bramek nie tracimy po 10 kolejkach jest top4. Jakbym zobaczył te tabele nie oglądając meczy stwierdziłbym że jest git. Naprawdę liczę że zostaniemy milo zaskoczeni i do mundialu zostaniemy w czwórce.

  • riss
    18 października 2022, 19:35

    Gra jest fatalna, ale punkty nie kłamią na razie się sprawdza. Ja po cichu liczę że jak wróci Gini i Dybala w styczniu, może jeszcze jakiś ciekawy transfer zimą będzie to zaczniemy grać trochę skuteczniej.

  • Totnik
    19 października 2022, 06:09

    "I często mu się to udaje" udaje z leszczami spadkowicza mi i beniaminkami, z mocnym zespołem (nie mylić z Interem) może się to nie udać. A i z leszczami też może się szczęście skończyć i zacznie się moczenie na 1:1 po farfoclu… byłbym zdziwiony jakby na takim farcie i z tak nędzna gra dojechali do końca sezonu, no chyba że Józek to geniusz którego umysł śmiertelnika nie ogarnia …

    • lilninja
      19 października 2022, 09:44

      Niby tak ale jak wygrywamy z kimś mocnym to wszyscy piszą „oni nie mieli formy dlatego wygraliśmy” a jak czytam komentarze przed Napoli to „mecze na szczycie są inne zaczynajac od motywacji a kończąc na prestiżu”. To w końcu kiedy ostatnio wygraliśmy z kimś mocnym? Bo czytając komentarze to już nie pamietam xD

    • Totnik
      19 października 2022, 10:24

      Ja też nie pamiętam kiedy odnieśliśmy jakieś spektakularne zwycięstwo nad kimś naprawdę mocnym. Może wyeliminowanie Barcelony ?

    • Konrad Budynek
      19 października 2022, 12:13

      Totniku, Roma od jakiegoś czasu nie jest na poziomie, który daje prawo spektakularnego wygrywania z kimś naprawdę mocnym. Poza tym uważam, że dzisiejszy skład nie daje takiej możliwości.

      Dalej, kogo byśmy nie zatrudnili półtora roku temu, dziś nadal nie stworzyłby zespołu, mogącego wygrywać z kimś naprawdę mocnym. Conte wydał w ch*uj kasy na wzmocnienia, czy dziś Tottenham to już zespół mogący wygrywać z kimś naprawdę mocnym? Nie wydaje mi się. Aby wygrać z kimś naprawdę mocnym, trzeba posiadać odpowiednich graczy. Takich można albo kupić za młodu i przez kilka lat doszlifować, albo wydać masę kasę i "tylko" ustawić na boisku. Zatem wydaje się, że klub i zespół, ze względu na różne czynniki, nie mają technicznej możliwości, aby czy to teraz czy za rok spektakularnie wygrać z kimś naprawdę mocnym.

      Przy dzisiejszej kondycji finansowej zbudowanie takiego składu zajmie kilka okienek. Mourinho trzeba także zastąpić naturalnym sukcesorem zwiększającym jakość i wyniki. Natomiast nie miałby pretensji do trenera, kto by nim nie był, że po półtora roku, nie mając obrzydliwej ilości kasy w sejfie nie jesteśmy w stanie spektakularnie wygrywać z kimś naprawdę mocnym. Bo zakładam, że zwycięstwa 3:0 z Lazio i 4:0 z Atalantą z zeszłego sezonu za takie nie uchodzą.

    • Totnik
      19 października 2022, 12:17

      Na dzień dzisiejszy nie jesteśmy wstanie spektakularnie wygrać nawet z beniaminkiem :) Atalanta to miała 8 miejsce sezon temu. A Lazio to Lazio, to nigdy nie jest mocny klub :D

    • samber
      19 października 2022, 15:34

      Ale ja nie wiem czy właściwym jest określenie "udaje im się". Nic im się nie udaje, tylko to są założenia. Rozumiem że to fatalnie wygląda, ale nie da się powiedzieć, że nic na boisku nie robią. Pracują na to co mają, a nie że im się udaje. Nie żebym usprawiedliwiał styl, bo to jest cienkie granie szczególnie z przodu, ale nie jest tak że jedziemy na total farcie.

    • Omen
      19 października 2022, 15:45

      Wedle tych statystyk z akcjami potencjalnie na bramkę to można wręcz powiedzieć że jedziemy na mega pechu. Także ja się zgadzam. Gramy obrzydliwie dla oka, ale to jest kwestia perfidnej taktyki a nie jakiegoś farta. Fartem możemy wszystko usprawiedliwić, nawet te przytoczone zwycięstwa z Barcą w LM, bo czemu by nie? Styl ma wpływać na to co jest fartem a co nie? Nic nie dzieje się bez przyczyny :D Nie wygrywamy meczów dlatego że ktoś się poślizgnął na skórce od banana czy kopnął się w głowę podczas biegu i umarł. Gramy paskudną piłkę i żyjemy w ciągłym poczuciu niedosytu i wstrętu, ale takie są założenia. I to działa, bo póki co mamy srogą ilość punktów i ogromny margines na poprawę jeśli wierzyć tym statystykom którzy twierdzą że mamy złą skuteczność z przodu.

    • Totnik
      20 października 2022, 06:50

      Fartem jest dowożenie wyników po 1-0, fart się skończy Nam a zacznie rywalowi że jakiś farfocel wpadnie na 1-1 i już tak w tabeli kolorowo nie będzie. W tym sensie.

    • Frosti
      20 października 2022, 06:59

      Uwielbiam ten tok myślenia. Wg niektórych z kimkolwiek nie wygramy, to i tak będzie źle ;)

    • Totnik
      20 października 2022, 07:22

      Jak uwielbiasz to stosuj :)
      A co do "niektórych" to nie zauważyłem.

    • Omen
      20 października 2022, 13:54

      "Fartem jest dowożenie wyników po 1-0" – równie dobrze można powiedzieć że pechem jest iż ciągle kończymy mecze tylko jedną bramką przewagi.

    • Totnik
      20 października 2022, 19:25

      No jeżeli jeden gol przewagi wynika z karnego którego nie było albo jedngo różnego (i to jedyne okazje na cały mecz) to jak najbardziej.

  • Patrzal
    19 października 2022, 16:48

    Jak dla mnie mogą tak grać caly sezon, aby się do ligi mistrzów załapali. Mourinho w żadnym klubie nie grał jakoś spektakularnie ładnie a jakies tam sukcesy odnosił.

  • koston
    20 października 2022, 10:52

    Gramy mało spektakularny futbol, właściwie to taktyka Romy polega na strzeleniu jednej bramki (karny, z akcji czasami, wrzutka i bania Smallinga) i potem trzymanie wyniku. Trochę jak finał LK. Trochę przy tym wszystkim mamy szczęścia, bo często rywale obijali nam słupki czy poprzeczki przy stanie na 0:0 lub 1:0. 7 meczów wygranych, z czego pokonaliśmy Inter na wyjeździe co nie zdarza się nam często.

    Napoli na pewno będzie sprawdzianem i weryfikatorem, czy mamy w ogóle jakiekolwiek szansę z czołówką i jesteśmy wstanie utrzymać miejsce w tabeli, które promuje do LM. W LE już nie wierzę, bo gramy tak mizernie, że gdybyśmy znowu wpadli na Bodo, to pewnie znowu skopali by nam tyłki.

    • samber
      20 października 2022, 13:44

      Już nie odgrzewaj tego Bodo, bo jak przyszło co do czego to my ich wyeliminowaliśmy.

    • koston
      20 października 2022, 19:41

      Użyłem tylko dla porównania – myślę, że przy aktualnym stanie kadrowym to możemy odpuścić LE. Gdyby trafił się nam mocno zmotywowany przeciwnik do grania, to mogli by nas klepnąć wysoko.