Milan – Roma: zapowiedź hitu na San Siro

Roma jedzie do Mediolanu w roli lidera, a po internecie krąży już wideo-omen: papież Leon XVI, zaczepiony przez fana Giallorossich, uśmiecha się i mówi: „Wygramy Scudetto”. W niedzielę o 20:45 na San Siro przekonamy się, czy opatrzność faktycznie sprzyja ekipie Gasperiniego.

fot. © asroma.com

To mecz, w którym spotykają się dwa temperamenty włoskiej ławki. Massimiliano Allegri – od lat etykietowany jako „wynikowiec” – w tym sezonie śmiało poluzował krawat i pozwolił Milanowi grać odważniej z piłką. Gian Piero Gasperini – „wizjoner gry” – paradoksalnie przyciął kontury własnego projektu, częściej wybierając pragmatyzm i skuteczność. To starcie nie jest nowe: od pierwszego duelu (Genoa–Cagliari 2:1 w 2008 roku) minęło 17 lat i było ich już trzydzieści. Bilans? 13 zwycięstw Allegriego, 10 remisów, 6 zwycięstw Gasperiniego. Po drodze dwie finałowe rany, Superpuchar i Coppa Italia, zadane przez zespoły prowadzone właśnie przez Maxa.

W Milanello panuje niepokój. Dwa remisy z rzędu – 2:2 z Pizą i 1:1 z Atalantą – wytrąciły gospodarzy z rytmu i obnażyły kruchość, której na starcie sezonu nie było. Allegri musi żonglować personalnie: dobra wiadomość to powrót Rafaela Leão do pracy z zespołem (Portugalczyk najpewniej zacznie z ławki), a Pervis Estupiñán i Ardon Jashari trenują już z grupą. Mniej optymistycznie wyglądają sprawy Fikayo Tomoriego i Santiago Giméneza – obaj są niepewni. W Mediolanie sporo mówi się też o „czynniku Rabiota”: gdy Francuz jest w środku, Milan wygląda ciaśniej, dojrzalej i pewniej w odbiorze, jednak jego pełna dyspozycja wciąż pozostaje znakiem zapytania.

Po drugiej stronie stanie rosnąca pewność siebie Romy. Zespół Gian Piero Gasperiniego wygrał 0:1 w Sassuolo i 2:1 z Parmą, ma 21 punktów i trzy oczka przewagi nad Milanem, a przede wszystkim potrafi cierpliwie dowozić wyniki. Owszem, najwyżej notowanym pokonanym rywalem pozostaje Bologna, a z Interem (0:1) zabrakło kropki nad „i” – jednak właśnie takie wieczory jak ten na San Siro definiują, czy mówimy o drużynie z aspiracjami, czy o drużynie z autentyczną tożsamością zwycięzcy. Atmosfera będzie godna okazji: ponad 74 tysiące na trybunach, w tym około 3500 romanistów – idealna sceneria, by przetestować nerwy i charakter.

Massimiliano Allegri poszerzył paletę środków: jego Milan wygląda odważniej z piłką, choć ostatnie tygodnie to korekty i gaszenie pożarów. Na konferencji prasowej komplementował Romę: „Dybala ma gole i klasę, tego nie odkrywamy. Soulé dojrzewa, Cristante wchodzi w pole karne, Pellegrini dokłada liczby. Roma jest na czele nieprzypadkowo”. Dla Rossonerich najważniejsze jest teraz odzyskanie ciągłości, przepracowanie przerwy i powrót do marszu po swoje.

Gian Piero Gasperini odpowiada spokojem i klarownym planem. „Milan to okazja, by mierzyć się z najlepszymi. Dybala odzyskał pewność – potrzebuje ciągłości, a my stabilnego trzonu” – podkreślał. Padły też konkrety personalne: Dowbyk jest gotowy i daje dobre sygnały, Ferguson wypada przez kostkę, a Bailey wraca ostrożnie po długiej pauzie. W środku pola rośnie El Aynaoui, któremu praca dzień po dniu przynosi wymierny postęp. To fundamenty, na których Gasp buduje drużynę elastyczną taktycznie, ale pragmatyczną w decyzjach.

Roma musi zagrać odważnie i mądrze. Dybala w obecnej dyspozycji to lider, który nie tylko liczbami (gol w Sassuolo, asysta z Parmą), ale przede wszystkim napędzaniem akcji i kierunku pressingu porządkuje trzecią tercję. Soulé niesie mobilność i kreatywność, gdyż jego wejścia do półprzestrzeni, zsynchronizowane z wyżej ustawionym Cristante, potrafią rozszczelnić korytarz między Modriciem a środkowymi obrońcami Milanu. Wyłączenie wciąż genialnego Modricia będzie bardzo istotne. Jego odpowiednik po stronie Giallorossich, Manu Koné będzie musiał ograniczyć wpływ Chorwata, nie tracąc przy tym swojej ofensywnej odwagi. Koné w tym sezonie nie ustępuje zdobywcy Złotej Piłki: 9 kluczowych podań, ponad 91% celnych zagrań i niezliczone odbiory piłki.

Na bokach kluczowa będzie uważność: Çelik kontra aktywny Saelemaekers to pojedynek o oddech dla prawej strony, a po lewej mądre dawkowanie wypadów Wesleya tak, by nie zostawić autostrady pod ewentualne wejścia Leão. W defensywie tercet Hermoso – Mancini – Ndicka musi nie tylko wygrać pojedynki powietrzne z Nkunku, ale przede wszystkim kontrolować „drugie piłki” po zagraniach ze środka – tam Milan szuka impetu. Stałe fragmenty mogą być języczkiem u wagi: Roma już w tym sezonie kilka razy ugryzła z rzutów wolnych i rożnych, a gospodarze bywali podatni na dobrze rozpisane schematy.

I jeszcze jeden scenariusz – prosty, ale często rozstrzygający. Gdy zabraknie powietrza z przodu, z ławki może zejść rozwiązanie w najczystszej formie: Dowbyk w polu karnym. Ukrainiec ma nosa do miejsc, z których bramki nie padają co tydzień – pokazał to w meczu z Parmą, a jego sprytne odegrania na jedne konktakt potrafią otworzyć drogę do bramki. Rok temu właśnie po takiej dwójkowej akcji Dybala – Dowbyk padł gol dający Romie remis w wyjazdowym starciu z Milanem.

Dla nas to nie tylko trzy punkty. To szansa, by zamknąć klamrę: udowodniliśmy, że potrafimy dojrzale wygrywać „na styku”, potrafimy też zdominować rywala fragmentami. Brakuje jeszcze wielkiego wyjazdowego zwycięstwa w lidze – takiego, które w szatni zostawia emocję „to jest nasz sezon”. San Siro bywało dla Romy surowe, ale nie jest miejscem z innej galaktyki. Na murawie decydować będą rzemiosło i chłodna głowa.

A skoro o znakach mowa – krąży po sieci viral, w którym papież z uśmiechem kwituje: „Wygramy Scudetto”. Czy w niedzielę sprzyjać nam będzie również Opatrzność? Nie zaszkodzi – byle najpierw zrobiła swoje jedenastka w żółto-czerwonych koszulkach.

Przewidywane składy

Milan (3-5-2): Maignan; De Winter, Gabbia, Pavlović; Saelemaekers, Fofana, Modrić, Ricci, Estupiñán (Bartesaghi); Leão, Nkunku. Trener: Massimiliano Allegri.
Leão gotowy do gry (raczej z ławki). Tomori i Giménez pod znakiem zapytania; Estupiñán wraca do rytmu; Rabiot i Pulisic trenowali indywidualnie.

Roma (3-5-2): Svilar; Hermoso, Mancini, Ndicka; Çelik, El Aynaoui, Cristante, Koné, Wesley; Soulé, Dybala. Trener: Gian Piero Gasperini. Ferguson poza kadrą (kostka). Duet z przodu: Dybala – Soulé. Dowbyk jako mocna opcja z ławki – gotów, by wejść w odpowiednim momencie.

Komentarze

  • Marcin86
    1 listopada 2025, 14:46

    Milan jest do ogrania. Chociaż spotykają się dwie mocne defensywy śmierdzi 0:0.

    • MMACieciu
      1 listopada 2025, 16:26

      Remis biorę w ciemno

    • VikiRoma
      1 listopada 2025, 16:29

      0-0 mowisz? Na San Siro – pasuje. Jezeli musimy przegrac… to lepiej niech to bedzie pewne 2-0, niz jakis komiczny gol i gdybanie ze moglismy. Ale najlepiej to by bylo przywiezc 3 punkty i pokazac ze w tym sezonie mozemy (problem z wygraniem jest to ze potem cala media by krzyczala ze Roma idzie po scudetto a nam tego nie trzeba, bo sie posypie psychika pilkarzy).

  • hako
    1 listopada 2025, 17:12

    Zagrali dwa słabe mecze, trzeba ten moment słabosci wykorzystać. Biorąc pod uwagę okoliczności, remis będzie dla mnie jak porażka. Skoro chcemy wejść do top4, to wygrywajmy z bezpośrednimi rywalami, a teraz jest ku temu spora okazja.