Przed nowym dyrektorem sportowym stoi mnóstwo zadań do zrealizowania. Od przyszłości Dybali po wzmocnienia kadry. Jedną z opcji, na prawą obronę, jest Diakite z Lille.
(Leggo – F.Balzani) Zły nastrój Dybali i ciężkie liczby Lukaku; na czele rekonstrukcji, którą zajmie się nowy dyrektor sportowy, Ghisolfi, znajduje się sytuacja dwójki „wielkich”, którzy ryzykują pożegnaniem się z Romą.
Joya został wczoraj nieoczekiwanie wykluczony z powołań do reprezentacji Argentyny i wciąż nie zaplanowano spotkania z Romą, aby usnąć klauzulę 13 mln euro, która jest ważna na zagranicę. Belg, trzeci najlepszy strzelec Serie A, jeśli chodzi o trafienia z akcji, powiedział: „Kibice Romy są szczególni, czuję się dobrze w tym zespole”. Potrzebny będzie co najmniej awans do Ligi Mistrzów, aby mieć nadzieję na wykupienie z Chelsea. To pierwsze problemy, którymi zajmie się Ghisolfi razem z De Rossim podczas przebudowy drużyny, określanej przez trenera „wybrakowaną”i która potrzebuje piłkarzy głodnych gry.
Nowy człowiek odpowiedzialny za mercato nie będzie jedyną nową twarzą w organizacji, w której będą też zaufani ludzie Francuza i być może bardziej „włoski” menadżer jak Burdisso. Pracy jest bardzo dużo, lista wzmocnień (i graczy do odrzucenia) jest długa, a Ghisolfiemu pomoże też brak ograniczeń UEFA, które wpłynęły na mercato w ostatnich dwóch sezonach. Francuski rynek oferuje opcję. Taką jak Diakite, prawy obrońca Lille, który wpisuje się w parametry nowego projektu: ma 23 lata, zarabia niewiele (400 tys. euro), kosztuje mniej niż 15 mln euro i grał prawie zawsze w ustawieniu 4-3-3. Kolejnym nazwiskiem na liście jest Omorodion, napastnik Atletico, ale w tym przypadku cena jest dużo wyższa.
Na koniec, potwierdzono oficjalnie date meczu Empoli-Roma. Zostanie rozegrany w niedzielę, o 20:45, w tym samym czasie co inne spotkania w walce o utrzymanie.
Komentarze
Kluczowe pytanie czy Jankesi rzuci baksami czy nasze "mercato" będzie polegać na łapance okazji za darmo albo wypożyczeń kalek z bogatszych klubów którzy tam okupują trybuny.
Albo aby kogoś kupić trzeba najpierw sprzedaż.
Czyli kaszanka jak zwykle …
No nie zazdroszczę nowemu DS. W niezle bagno wszedł :)
"Kluczowe pytanie czy Jankesi rzuci baksami czy nasze "mercato" będzie polegać na łapance"
I to jest kluczowe pytanie. Też jestem ciekaw jaki jest plan.
W teorii po 1 lipca możemy wydać nawet 300 baniek, tylko że im więcej wydamy tym więcej będziemy musieli wygenerować do końca czerwca przyszłego roku. Także to zarówno możliwość jak i pułapka. Trzeba naprawdę dobrych ruchów aby nie popłynąć i nie popaść w jeszcze większe tarapaty.
A to już za mniejsze pieniądze nie można szukać okazji? Marudzicie, że zespół przepłacony z badziewiakami ja większości pozycji, a sami jojczycie "WINCYJ PIENIĘDZY!!!!!11!1!1!one".
Nandez + Kamada, dwa transfery na uzupełnienie pomocy za darmo. Nie mam problemu, że jeden polatał rok w koszulce lacjuchów. Jakiś dzik by się przydał na skrzydło, może ten Gnonto z Leeds.