Kiedyś wielki talent, dzisiaj problem, który trzeba rozwiązać. Alessio Riccardi znajduje się poza projektem Romy i na rok przed upływem kontraktu klub chciałby pozbyć się go z listy płac.
Występującej w Serie C Latinie brakuje alternatyw w formacji ofensywnej i wydaje się, że klub zidentyfikował potrzebne elementy. Jednym z nazwisk wymienianym w kontekście potencjalnych transferów jest Alessio Riccardi.
Urodzony w 2001 roku atakujący pomocnik, nazywany w Trigorii „Małym Księciem”, nie potrafi odnaleźć się w profesjonalnym futbolu. W ubiegłym sezonie, po odrzuceniu kilku kierunków, był sporadycznie zatrudniany jako zawodnik spoza puli wiekowej w zespole Primavery. W tym momencie Riccardi byłby skłonny rozważyć Latine jako szansę na ponowne rozpoczęcie kariery piłkarskiej, przekonany również bliskością klubu względem stolicy. Jak zwykle problemem do rozwiązania będą wysokie zarobki piłkarza.
Komentarze
Oj coś w to wątpię. Chłop zarabia w Romie 800 tysięcy brutto. Latina nawet na pięć lat tego nie będzie w stanie rozłożyć. Dlaczego więc Riccardi miałby rezygnować z tych 800 tysięcy, jak za 12 miesięcy może mieć ciastko i zjeść ciastko: zainkasować cały kontrakt w Romie, a potem pójść sobie do Serie C?
Wypłacą mu odszkodowanie i zwolni miejsce na liście płac.
Zgadzam sie abruzzi z Toba👍🏻
Eh, a taki ładny był, amerykański.
Zawsze może pójść na wypożyczenie do tej Latiny. Klub pokryje 80% wynagrodzenia, Latina 20 % a chłop ciastko nadal zje.
To nie wiele ale jak się szuka oszczędność to i te 20% nie śmierdzi.