Lata 1999-2001: Trzecie Scudetto

W sezonie 1999/2000 kibice Romy coraz głośniej zaczęli domagać się „Scudetto”. Sensi podziękował Zemanowi i tym razem zaufał Fabio Capello – byłemu trenerowi AC Milan i Realu Madryt, z którymi zdobywał tytuły mistrzowskie...

17 czerwca 2001 roku, Roma Fabio Capello pokonała Parmę 3-1 dzięki bramkom Francesco Tottiego, Vincenzo Montelli i Gabriela Batistuty, przypieczętowując w ten sposób trzecie mistrzostwo Włoch. Zdj. asroma.com

Prezydent zakupił dla dyspozycji szkoleniowca m.in. napastnika Sampdorii Vincenzo Montellę i japońskiego pomocnika Hidetoshi Nakatę.

Rozgrywki zaczęły się dobrze. Roma wygrywała i strzelała mnóstwo goli. Długo utrzymywała się w czołówce, ale końcówka nie była już taka radosna. Tytuł zdobyło Lazio, co było wprost nie do przełknięcia. Franco Sensi aż kipiał ze złości, wysupłał ciężkie miliony na „zbrojenia”, dając tym razem trenerowi Capello do dyspozycji Gabriela Batistutę – superstrzelca z Fiorentiny, brazylijskiego rozgrywającego Emersona z Bayeru Leverkusen oraz Waltera Samuela – stopera reprezentacji Argentyny, zwanego wymownie „The Wall”. Kibice ciągle powtarzali: „jeśli nie teraz, to kiedy?” Jednak Fabio Capello z takim zaciągiem nie kazał długo czekać kibicom na upragniony tytuł.

Cały sezon 2000/2001 był prawdziwym, wielkim świętem. Roma od początku do końca przewodziła zespołom Serie A. Jej dominacja była ogromna. Rzymianie byli po prostu najlepsi, poza zasięgiem innych. Wygrali tytuł i jednocześnie ustanowili rekord punktowy zdobywając 75 oczek (najwięcej z 18 zespołami w lidze).

Po ostatnim gwizdku sędziego meczu z Parmą (3-1) oznaczającym trzecie „Scudetto” dla Romy, na Stadionie Olimpijskim zapanowało szaleństwo! Kibice płakali ze szczęścia. Niemal natychmiast ulice Wiecznego Miasta zalane zostały oszalałym z radości wielotysięcznym tłumem: nieprzebrane morze powiewających flag, triumfalne śpiewy, ogłuszający koncert klaksonów i piszczałek, samochody i skutery ozdobione w najrozmaitszy sposób, młodzieńcy kąpiący się w fontannach, staruszki z klubowymi szalikami, niemowlęta i psy ubrane w koszulki boiskowych idoli, antyczne figury i pomniki ustrojone chorągiewkami i szalikami. Wszystko to oczywiście z typowo południowym temperamentem i obowiązkowo w kolorach żółtym i czerwonym – znamionujących klub, a przede wszystkim miasto, od którego wziął on nazwę. Rzym zmienił się nie do poznania. Nie sposób było też zliczyć mnożących się wszędzie osiedlowych bądź ulicznych uroczystości, biesiad przy suto zastawionych stołach czy koncertów muzycznych.

Punktem kulminacyjnym uroczystości była fiesta na placu Circo Massimo. Świętowało ponad milion osób!!! Echa hucznych uroczystości dotarły nawet do papieża Jana Pawła II, któremu sympatyzujące z Romą siostry zakonne sprezentowały okolicznościowy tort, ozdobiony klubowymi barwami. Zaś pracujący w pobliżu Watykanu rzemieślnicy dostarczyli Ojcu Świętemu przyrządzone w podobnej kolorystyce pizzę oraz lody. Ten wielki sukces był bardzo, bardzo potrzebny! Ta niesamowita euforia, udzielająca się ludziom z przeróżnych środowisk i klas społecznych, była naturalnym skutkiem głodu sukcesów i żądzy świętowania. Roma przecież nie zdobyła żadnego trofeum od czasu triumfu w Pucharze Włoch w 1991 roku. Wśród tej ogólnej euforii czy wręcz ekstazy ktoś na murach całego miasta napisał: „To mistrzostwo jest dla Ciebie!”, upamiętniając tym samym osobę Ago Di Bartolomei i tytuł mistrzowski zdobyty przez Romę w 1983 roku. Były kapitan Giallorossich doczekał się również uznania ze strony władz miasta, które nazwały jedną z uliczek Rzymu jego imieniem. Uroczystego odsłonięcia tablicy dokonał kapitan, Francesco Totti.

Wśród bohaterów tego sukcesu należy wymienić Gabriela Batistutę – strzelca 20 bramek, Vincenzo Montellę – autora bardzo ważnych 13 goli, oczywiście Francesco Tottiego – kapitana i prawdziwego lidera drużyny, Damiano Tommasiego – genialnego w destrukcji oraz twardego właśnie jak skała – Waltera Samuela, który w sposób wzorowy kierował defensywą Romy. Nie wolno także pominąć bramkarza Francesco Antoniolego, strzelca kilku przełomowych goli – Japończyka Hidetoshi Nakatę oraz skrzydłowych: Vincenta Candelę i Brazylijczyka Cafu. Wygranie Mistrzostwa Włoch ustabilizowało pozycję Romy w elicie Calcio.

17 czerwca 2001, kibice Romy oszaleli z radości po zdobyciu trzeciego Scudetto w historii klubu. Zdj. asroma.com

Komentarze

Komentarze są wyłączone dla archiwalnych wpisów.