Od momentu śmierci Violi (pod jego wodzą Roma przeżywała najwspanialszy okres w swej historii) rzymski gigant popadał w coraz większą przeciętność. Początek lat ‘90 XX wieku to wręcz katastrofalna sytuacja finansowa klubu...
Rządy po nieodżałowanym prezydencie przejął Giuseppe Ciarrapico – „bąbelkowy król”, jak go wszyscy nazywali, bowiem fortuny dorobił się na sprzedaży wody mineralnej. Już w marcu 1993 roku ujawniono, że Ciarrapico był zamieszany w rozmaite afery, w tym i korupcyjne. Trafił do więzienia, a kiedy już tam się znajdował, okazało się, że zadłużenie klubu wynosi aż 45 milionów dolarów. Romie zajrzało w oczy bankructwo i likwidacja.
Jednak w maju 1993 roku znaleźli się wybawcy, gotowi pokryć długi. Byli nimi: Pietro Mezzaroma i Franco Sensi, posiadający znaczne wpływy na rynku paliw, wydawnictw i nieruchomości. Z dniem 9 grudnia 1993 roku ten drugi – po wykupieniu udziałów od Mezzaromy – stał się samodzielnym właścicielem Romy. Wydarzenie to otworzyło nowy rozdział w historii klubu. Nowy boss zatrudnił na stanowisku trenera – rodowitego rzymianina, Carlo Mazzone i zainwestował w znanych graczy, takich jak Abel Balbo czy Daniel Fonseca. Rezultaty co prawda nie były oszałamiające, ale nowy szkoleniowiec opanował kryzys i odkrył wielki talent Francesco Tottiego (Totti po raz pierwszy wystąpił w seniorskiej drużynie Romy w Serie A w wieku 16 lat, kiedy trener Vujadin Boškov – poprzednik Mazzone, powołał go do gry w wygranym 2:0 wyjazdowym meczu z Brescią 28 marca 1993 roku).
Również w tym czasie nadeszła tragiczna wiadomość z Salerno, gdzie 30 maja 1994 – w 10 rocznicę pechowego finału Pucharu Europy z Liverpoolem – samobójstwo popełnił we własnym domu były wielki kapitan Romy, Agostino Di Bartolomei. Dlaczego? Nikt tego nie potrafił do końca wyjaśnić… Ago zawsze był skryty i skromny i tak też odszedł.
Sensi długo szukał właściwego człowieka na stanowisko trenera, który odnosiłby z Romą sukcesy. Po kolejnym sezonie pełnym rozczarowań, w miejsce Carlosa Bianchiego, Sensi oddał Romę w ręce Zdenka Zemana, trenera znanego z tego, że jest innowatorem taktycznym. Za jego kadencji do stolicy Włoch przybyli tacy piłkarze jak: Marcos Cafu, Damiano Tommasi, Vincent Candela i nieobliczalny pod bramką rywali napastnik Marco Delvecchio. Drużyna grała bardzo efektownie, ofensywnie, ale…nieefektywnie. Sezon 1998/99 zakończył się po raz kolejny nieciekawie, choć jak się później okazało, zostały położone fundamenty pod budowę wielkiej drużyny. Talent Tottiego jeszcze nie eksplodował, choć stał się on już pełnowartościowym ogniwem i kapitanem drużyny.
Komentarze