Koszmarna passa trwa w najlepsze

Remis z Juve i porażka z Interem. Roma przedłuża ligową niemoc przeciwko czołowym ekipom.

fot. © asroma.com

AS Roma po raz kolejny zawiodła w starciu z czołową drużyną ligi, przegrywając wczoraj z Interem Mediolan. To już drugi raz w tym sezonie, kiedy „Giallorossi” nie potrafią zdobyć kompletu punktów w meczu przeciwko jednej z największych sił Serie A, po wcześniejszym remisie z Juventusem w Turynie.

Statystyki są bezlitosne – Roma od lat zmaga się z problemami w starciach z największymi rywalami ligi. Zaledwie jedno zwycięstwo w ostatnich 16 meczach z Interem, dwie wygrane na 12 spotkań z Juventusem, jedno triumfalne starcie na 13 przeciwko Milanowi i trzy zwycięstwa w 15 meczach z Napoli. Bilans ten mówi sam za siebie – zaledwie 7 zwycięstw w 56 spotkaniach przeciwko czterem największym drużynom Serie A. Dodając do tego, że w minionym sezonie Roma zdobyła tylko 2 punkty na 30 możliwych w meczach z zespołami z czołowej piątki, problem staje się jeszcze bardziej widoczny.

Choć druga część zeszłego sezonu przyniosła pewne promyki nadziei – wygrana w derbach z Lazio oraz dwukrotne pokonanie Milanu w Lidze Europy – to w rozgrywkach ligowych sytuacja wciąż wygląda dramatycznie. Nawet w niezłym meczu przeciwko Interowi, który zakończył się porażką 2:4, Roma nie potrafiła utrzymać wysokiego poziomu przez całe spotkanie.

Oczekiwania były wysokie, zwłaszcza po letnich wzmocnieniach, ale kluczowe mecze wciąż wymykają się podopiecznym trenera. Utrzymanie stabilnej formy przeciwko największym rywalom nadal pozostaje celem, który wydaje się być poza zasięgiem drużyny z Rzymu.

Czy Roma w końcu przełamie ten impas i zacznie rywalizować jak równy z równym z czołowymi zespołami ligi? Na razie wyniki pokazują, że to droga pełna wybojów.

Komentarze

Komentarze są wyłączone dla archiwalnych wpisów.

  • abruzzi
    21 października 2024, 15:39

    To już siódmy sezon niemocy w grze z czołówką, a do wspomnianej czwórki można już powoli dopisywać na stałe Atalantę. Do tego zaczęły od dłuższego czasu dochodzić też problemy z rywalizacją z tzw. "ogórkami", których goliliśmy jeszcze w pierwszym sezonie Fonseci i przez pierwsze pół roku pracy Mourinho. Potem zaczęły się schody i jakieś desperackie wygrane po stałych fragmentach.
    W tym sezonie mamy wygraną 3-0 z Udinese.
    W tamtym trzema i więcej golami wygrał trzy razy De Rossi i dwa razy Mourinho, w sumie pięć takich zwycięstw.
    W sezonie 2022/2023 mieliśmy tylko dwie takie ligowe wygrane i mnóstwo męczarni.
    Wiadomo, że to dodatkowych punktów nie przynosi, ale oczy krwawią w większości meczów, gdy Spalletti czy pierwszy Di Francesco przechodzili większość meczów spacerkiem. W pierwszym sezonie Fonseci też goliliśmy łatwo rywali z dołu, tylko trafiliśmy na rozgrywki, gdzie 75 punktów starczyło tylko do 5 miejsca (Rudi w sezonie 2014/2015 zdobył wicemistrza z 71 punktami xD ).

    Teraz już nie tylko walka z największymi, ale i z najmniejszymi staje się problemem. Zanim tego nie poprawimy, to nie ma co liczyć na jakieś super wyniki z topem.

    • Totnik
      21 października 2024, 16:15

      Wygląda na to że My stajemy się "ogórkiem". Szkoda tylko że z 3 płacą w lidze :)

    • Puaablo
      21 października 2024, 17:32

      Z Udinese biegali i była wysoka intensywność. Z Milanem w LE również. Czołowe zespoły w Serie A nie lekceważą Romy mimo że ta jest obecnie od nich slabsza, a że oferują wyższą jakość i dobrą intensywność, to niestety przy naszej niższej jakości i niewystarczającej intensywności kończy się kupą. Uważam, że nie przyspieszymy i nie będzie intensywniej, bo do tego trzeba ciężko trenować, a w Rzymie nie wiedzą, co to. A jakość nie poprawi się bez dobrych transferów, więc dalej będzie kiepsko

    • mold
      21 października 2024, 17:44

      Wiadomo, że jakość piłkarzy też spadła i inaczej się pressuje De Rossim, Ninja i Strootmanem a inaczej kołkiem Bryanem i Kapitanem Odpowiedzialność. Natomiast oczekiwaniem nie jest walka o mistrzostwo i nadal uważam że ta kadra jest na 4 miejsce, szczególnie że wyżej od nas w ostatnich latach były takie tuzy jak Lazio czy Bologna. Conte ogarnąłby to towarzystwo, bo to problem mentalny, obawiam się że w Romie po prostu inaczej się trenuje. Może nawet odpaliłby zgniłe jabłka, które mi się z tą przeciętnością Romy najbardziej od lat kojarzą.

  • edemon
    21 października 2024, 19:28

    Czas przestać żyć przeszłością. Staliśmy się ligowym średniakiem, dla czołowych drużyn 3 punkty w meczu z nami to oczywistość.

    • Technik
      22 października 2024, 12:19

      My już dawno jesteśmy tym średniakiem. Nie staliśmy się nim nagle teraz, najwyżej przestaliśmy nim być na chwilę gdy powitaliśmy Mourinho, Dybalę czy Lukaku i wznieśliśmy puchar Ligi Konferencji. Swoją drogą, dobrze przeczuwałem że będzie to jedyne trofeum jakie podniesiemy w najbliższych latach.