Na pomeczowej konferencji portugalski trener w bardziej rozległy sposób odniósł się do słów rzuconych zaraz po zakończeniu meczu. Special One kontynuował swoją krytykę wobec postawy zespołu z pierwszej połowy. Dostało się tez Abrahamowi.
Jose Mourinho na pomeczowej konferencji kontynuował to co powiedział zaraz po zakończeniu spotkania, gdzie skrytykował postawę drużyny w pierwszej połowie meczu z Juventusem.
Special One w bardziej szczegółowy sposób omówił niektóre występy, a także inne tematy związane ze składem.
– Kiedy wszedłem do szatni, aby skonfrontować się z moimi graczami, byłem pewien, że są gotowi na moją reakcję. W zeszłym roku mieliśmy kilka meczów podobnych do tego i tym razem wiedzieli, czego się spodziewać.
– „W tym sezonie widzę zespół, który jest bardziej dojrzały emocjonalnie” – kontynuował Special One. „Miałem wrażenie, że z emocjonalnego punktu widzenia byli przygotowani na moją reakcję. Ich reakcja na to, co miałem do powiedzenia, była bardzo pozytywna. To mi się w nas podoba. Możemy się ze sobą skonfrontować”.
Mourinho pochwalił wpływ Dybali: „Zawsze robi różnicę. Ludzie myślą, że dobrze sobie radzi, gdy strzela lub asystuje. Dziś zrobił różnicę. Jest punktem odniesienia dla zespołu.”
– „Widziałem już Abrahama w wywiadzie, sprawiał wrażenie jakby zagrał świetny mecz, ale w rzeczywistości był okropny”.
– „Dybala grał dobrze, Cristante wykonał świetną robotę, pozostawiając Paulo więcej przestrzeni w środkowych strefach boiska. Wystarczyło, że w drugiej połowie wkroczyliśmy w pole karne i pojawiło się uczucie strachu przed ich fanami.
– „Celik i Zalewski dali bardzo dobrą zmianę. Na tej pozycji mamy się dobrze” – podsumował
Komentarze
„Widziałem już Abrahama w wywiadzie, sprawiał wrażenie jakby zagrał świetny mecz, ale w rzeczywistości był okropny”.
Mistrz! Ja ciągle czekam, aż mu ktoś szepnie do ucha, że Zalewski to powinien grać jakieś dwie pozycje wyżej :D
Jak najbardziej się zgadzam. Dla mnie Zalewski to naturalnie, bardziej dubler Pellegriniego niż Spinazzoli. Chociaż obecnie Spina jest bardziej na poziomie Viñi, to może niech ten Zalewski gra, na razie, gdzie gra.
Dybała wielkiego meczu też nie zagrał ale rozumiem że Józek jemu daje kredyt na adaptację a wobec Anglika należy już tylko wymagać.
Dybala to faktycznie pracował na i za pomocników i atak. Zrobił gola i szukał gry. Abraham w formie, to faktycznie biega, przepycha się i notorycznie pomaga w defensywie. W ataku zawsze jest ten jego poziom koślawość i przy wykończeniu. Obecnie stoi i pewnie Józef zauważył ten jego brak zaangażowania i symulację zaangażowania. Może po prostu brakuje mu mocy i świeżości jak większości naszym grajkom?
Trochę racja, Abraham jakiś taki nieobecny. Dybala bardzo dużo niebezpiecznych strat na kontrę ale cały czas próbował i pokazywał się do gry więc pewnie Józek docenił, że się nie schował.