Według pierwszych szacunków Giallorossi potrzebują wygenerować do 30 czerwca jedynie 10 mln euro zysku (zimą media informowały o 30-40 mln). Rok temu poświęceni zostali Ibanez, Tahirovic i Volpato, tym razem może wystarczyć jedna sprzedaż.
Sponsorzy i rosnące przychody, a w tym samym czasie redukcja kosztów zarządzania; praca Liny Souloukou przyniosła pierwsze owoce, które odbiją się też na mercato, w którym to nie będzie trzeba poddawać się zaciskaniu pętli ze strony ugody z UEFA. Lub przynajmniej nie w takim stopniu jak w poprzednich sezonach.
Według pierwszych szacunków w Trigorii, do 30 czerwca będzie trzeba uregulować około 10 mln euro, również dzięki pieniądzom, które przyjdą za sprawą klauzuli w umowie sprzedażowej Frattesiego do Sassuolo. To pozwoli nowemu dyrektorowi sportowemu pracować z mniejszym obciążeniem, a Friedkinom nawet „znieść” ewentualność zapłaty małej kary. Może wystarczyć jedna sprzedaż, dla przykładu Zalewskiego. Polak rozwinął się w szkółce i ma już kilka ofert, które mogą też się zwiększyć po dobrym Euro. W tej sytuacji rachunki byłyby dopięte.
Potem potrzebna będzie wola właścicieli, rzecz jasna, aby sięgnąć do portfela, również w obliczu redukcji wynagrodzeń, przy pewności odejścia Ruiego Patricio, Sanchesa, Spinazzoli i Mourinho (jego kontrakt, który jest opłacany, wygasa z końcem czerwca). Prawdopodobne sa też pożegnania Smallinga, Karsdorpa i Lukaku. To dobra wiadomość dla Ghisolfiego, który może zyskać dodatkowe zasoby ze sprzedaży. Przykłady? Aouar może przynieść czysty zysk kapitałowy, Shomurodov może zostać wykupiony przez Cagliari, jeśli te się utrzyma. Podsumowując, są pewne pozytywy. Oczywiście, tym razem nie można popełnić kolejnych błędów na rynku.
Komentarze
Żegnaj Nicolo ??
A on miał jakiś dobry mecz u nas wgl?
Mecz to nie wiem, ale jeb* decydującego karnego i tego nikt mu tu nie odbierze :P
Faktycznie nawet telefonem tego karnego nagrałem na pamiątkę z komentarzem Szpakowskiego xD
Skończymy z zyskiem. Bye Bye Abraham Maszkaro!
Zalewski tylko w jednym meczu z Leicester w Lidze Europy zagrał mecz z gatunku top. Było też kilka poprawnych spotkań. Mam wrażenie, że on gra dobrze, gdy czuje pełnię zaufania trenera. Wtedy też wierzy w siebie i swoje umiejętności i gra w sposób który najbardziej odpowiada jego atutom. Jak tego zaufania nie ma, to Nico gaśnie. Szkoda, bo to wychowanek i do tego Polak. Sam przez długi czas byłem obrońcą jego talentu, ale doszło do tego, że Nico początkowo nie bardzo wiedział jak odnaleźć się w roli wahadłowego, a teraz jak wrócił do pozycji skrzydłowego, to nie pamięta już jak to było kiedyś. Mecz z Bayerem pokazał, że nie czuje tak dobrze jak za czasów Mou pozycji wahadłowego. W sumie to ja już nie wiem na jakiej pozycji on się czuje dobrze. Chyba tak jest tylko jak występuje w koszulce z orzełkiem na piersi na pozycji skrzydłowego.
Dobrze powiedziane. Polak rodak więc kibicuje mu mocno i myślę że on by odżył przy zmianie środowiska. Tutaj wygląda, jakby już nie istniał mentalnie, a fakt, że jest teraz na etapie, gdzie jest jechany za każde złe podanie też nie pomaga. Umiejętności ma, bo Probierz raczej nie jest czarodziejem, więc liczę że znajdzie sobie miejsce, gdzie odpali na nowo. A co do pozycji, moim zdaniem on czuje się na wahadle dobrze, jak ma kogoś za sobą i nie broni sam. W kadrze zawsze ma obok siebie Kiwiora, więc jak straci piłkę to nic się nie dzieje, przez co gra odważniej.
Ja bym Nico nie sprzedawał. To była końcówka gdzie każdy mecz był o coś i De Rossi nie chciał kombinować. Myślę że Nici po okresie przygotowawczym będzie wyglądał lepiej na boisku w przyszłym sezonie
Jakbyś miał do wyboru Zalewski czy Bove? A ktoś musi polecieć.
Nie sprzedawał bym ani jednego ani drugiego. Wypozyczylbym Zalewskiego do jakieś drużyny z serią A lub ewentualnie sprzedał Nico z możliwością odkupu po dwóch latach jak z Pellegrinim.
Jest jeszcze opcja że te 10 baniek uciułają sprzedając szrot czy tam jakiś młodzików
No dokładnie, imho nie trzeba sprzedawać ani Zalewskiego ani Bove. Jeden i drugi ma chęć umierać za Romę, jeden i drugi to wychowankowie i ostatnie – być może teraz nawet najważniejsze – są tani w utrzymaniu i młodzi. Na nich trzeba budować przyszłość, a nie sprzedawać do cwaniaków którzy na nich postawią i potem zakrzykną 30 czy 40 baniek.
Jeśli nie musimy zbierać kasy to bym ich obu wypożyczył jeśli mają grzać ławę u nas. Jeśli nadal będzie bez szalu to wtedy sprzedawać. Zawsze mam w głowie Kalafiora którego wszyscy wypychali a teraz płaczą żeby wrócił. A im też dobrze wyszłoby regularne, stabilne pogranie w klubie z mniejszą presją, gdzie margines na uczenie się na błędach jest trochę większy.
Zalewski czy Bove? Oczywiście że Abraham!
Dziękujemy pani Lino Sulukulu