Jordan Veretout nie wyleciał z zespołem do Londynu ze względu, zdaniem mediów, na problemy fizyczne. Gracz w międzyczasie traci kolejne pozycje do gry w pierwszym składzie, a na horyzoncie pojawiają się plotki o zainteresowaniu Juventusu.
Może nie od bohatera do zera, ale przemiana Jordana Veretout w ostatnich sezonach nie odbiegała daleko od takiego stwierdzenia. Francuz był najpierw jednym z najbardziej wyróżniających się piłkarzy u Fonseci, aby stać się stałym rezerwowym u Mourinho.
Były gracz Fiorentiny stwierdził dwa tygodnie temu, gdy stawił się w Trigorii, że zostanie w zespole Giallorossich. Sprowadzenie Matica, prawdopodobnie przybycie Wijnalduma, wysokie notowania Cristante u Mourinho oraz możliwość cofania do środka pola Pellegriniego, ograniczają jednak bardzo mocno szanse na występy w kolejnym sezonie. A nie jest wykluczonym, że do zespołu dołączy jeszcze jeden pomocnik, oprócz wymienionych. Tym samym media łączą Francuza z opuszczeniem ekipy Giallorossich.
W mediach, od początku mercato, brakuje jednak konkretów. Co jakiś czas w plotkach przewijają się francuskie kluby, z Marsylią na czele, ale pogłoski wyglądają bardziej na życzenia dziennikarzy niż cokolwiek, co mogłoby się zamienić w transfer. Dziś np. pojawia się po raz n-ty spekulacja na temat Marsylii i tego, że Roma chce za Veretout co najmniej 15 mln euro, a Francuzi nie dadzą więcej niż 10. Zupełnie nową pogłoską jest ta serwowana przez Radio Radio. Zdaniem Ilario Di Giomvambattisty płatne wypożyczenie gracza do końca sezonu zaproponował Juventus. Bianconeri mają spore problemy w środku pola po tym, jak urazu doznał Paul Pogba, który nie zagra przez co najmniej dwa miesiące, a może nawet do końca roku.
Komentarze
Niesamowite jest to, jak piłkarza wycenianego na nawet 30 baniek, po dwóch i pół roku dobrej gry, kilka miesięcy zdewaluowało do ledwie 10-15 mln. Przecież Veretout pod wodzą Fonseki był jednym z nielicznych, których można było chwalić. Wiadomo miał swoje dziwne straty i te przerzuty, ale ogólnie to naprawdę dobry piłkarz na zespół walczący o LM. Najlepiej opisuje go akcja z Interem jak graliśmy przy pustych trybunach na SS, jak przejął piłkę i pociągnął akcję, po której Pelle zdobył bramkę. Szkoda, że tak się to konczy.
Tym bardziej, że patrząc po statystykach z Serie A, nie wygląda to wcale jakoś tragicznie. 4 bramki i 8 asyst (+1 w Conference League)
No niestety, a ci mniej myślący kibice będą po nim jechać, bo wiadomo, nawet jak piłkarz zagra pięć dobrych sezonów, a szósty słaby, to i tak ta część kibiców pamięta tylko ten szósty sezon.
Szkoda chłopa, swoje zrobił, ale u Mourinho nic z niego nie będzie. To jest trochę gracz box to box, do innej gry niż u aktualnego trenera, gdzie przy grze dwójką pomocników w środku to jeden jest tylko i wyłącznie od przeszkadzania, a drugi głównie od przeszkadzania . Zresztą nieprzypadkowo nawet u Mourinho prezentował się jeszcze jako tako na początku poprzedniego sezonu, gdy jeszcze graliśmy czwórką w obronie i Pellegrini schodził niżej i też ubezpieczał środek pola. Jak przeszliśmy na 3-4-2-1, to Veretout nie ogarnął.
Myślę, że coś jeszcze z niego będzie na takim poziomie jak u Fonseci, ale to nie w tej rozkmince taktycznej. Może gdzieś we Francji.
Jordan nie jest złym piłkarzem, ale strasznie baboli, babolił nawet w czasach dobrej gry. Fakt jest to zawodnik box to box który w czwórce w pomocy może dobrze ogarniać, nie mniej jednak to też nie są umiejętności np Naingolana. Ja go zapamiętam z dobrego wyjścia z piłką przy kontrach no i dosyć fajnego strzału, tylko czy on faktycznie był warty 30 mln, wydaje mi się jakby był to dawno zostałby sprzedany. Trochę jednak za słaby na aktualną Romę.
dodaj rzuty karne, który wykonywał bezbłędnie do czasu jak Abraham nie połakomił się w Turynie.
Jordan stracił karne po kilku nietrafionych z rzędu
Dwóch… z Juve i z Zorią…
A później zabrali mu zabawki.