Jurić: „Zmarnowaliśmy 40 dni pracy. Nie myślałem o rezygnacji”

Oto, co trener Romy, Ivan Jurić, miał do powiedzenia po dotkliwej porażce z Fiorentiną. W gorzkich słowach ocenił występ drużyny, podkreślając zmarnowany wysiłek ostatnich tygodni, ale wykluczył myśli o rezygnacji.

fot. © asroma.com

AS Roma zaliczyła bolesną porażkę w meczu z Fiorentiną, przegrywając aż 1-5. Po zakończeniu spotkania trener Romy, Ivan Jurić, udzielił kilku gorzkich komentarzy mediom. Opowiedział o swojej frustracji, decyzjach kadrowych oraz braku koncentracji zespołu. Jego słowa po tym dotkliwym wyniku pokazują, jak trudne wyzwanie czeka drużynę, by wrócić na właściwe tory.

Jurić dla DAZN

Co się stało?

– Zawiedliśmy na całej linii. Zagraliśmy dobrze w siedmiu ostatnich meczach, a dziś wszystko poszło źle, jakbyśmy zapomnieli, czego nauczyliśmy się w ciągu ostatnich 40 dni. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się tego, bo ostatnio prezentowaliśmy dobrą formę.

Podwójna zmiana w 30. minucie?

– Byłem bardzo rozczarowany. Trzy dni temu graliśmy świetnie z Dynamem Kijów, a dziś widziałem bardzo mało uwagi i koncentracji, szczególnie w defensywie. Zdecydowałem się na zmianę, żeby dać drużynie impuls, ale także jako sygnał pod kątem technicznym. W siedmiu ostatnich spotkaniach traciliśmy niewiele goli, a dziś popełniliśmy błędy na każdym poziomie. Nie ma na to żadnych usprawiedliwień.

Czy uważasz, że obecne ustawienie defensywne pasuje do Twojego stylu gry?

– Skoro w siedmiu meczach straciliśmy tylko pięć goli, mimo pewnych poważnych błędów, to znaczy, że ten system działa. Dziś jednak straciliśmy kilka naprawdę niepoważnych bramek. Zawodnicy mają odpowiednie umiejętności, ale dziś zabrakło koncentracji. Podobne sytuacje zdarzają się także w Atalancie. Może dobrze, że wszystko posypało się akurat teraz, ale teraz musimy się pozbierać i poprawić.

Czy czujesz, że Twoje stanowisko jest zagrożone?

– Wszyscy wiemy, jak wygląda piłka nożna. W ciągu ostatnich 40 dni wykonaliśmy świetną robotę, a dziś wszystko poszło w błoto. Mieliśmy solidną obronę, kreatywną grę i rozwijających się młodych zawodników, ale dziś straciliśmy to wszystko. Bardzo mnie to smuci. To jednak piłka nożna, więc decyzja o dalszej współpracy należy do innych. My będziemy dalej pracować, bo ostatnie tygodnie przyniosły wiele dobrego, czego dzisiaj nie było widać.

Czy zdjęcie Cristante było mocnym sygnałem dla drużyny?

– To zespół, który nie jest bardzo liczny, wszyscy muszą być zaangażowani, zarówno starsi, jak i młodsi. Nie wysyłam żadnych sygnałów w ten sposób; kieruję się tylko formą zawodników. Cristante do tej pory grał bardzo dobrze, dawał nam równowagę, ale dzisiaj rozegrał słabe spotkanie. Roma nie może tracić ani młodych, ani doświadczonych graczy. Wszyscy muszą dawać z siebie maksimum.


Jurić na konferencji prasowej

Co zawiodło dziś wieczorem?

– Myślę, że wszystko. Nie ma tu zbyt wiele do tłumaczenia. W siedmiu meczach pod moim wodzą drużyna prezentowała wielką stabilność, straciła tylko pięć goli i była dobrze zorganizowana, choć brakowało skuteczności. Dziś nie działało nic. Rzadko zdarza mi się doświadczyć takiego wieczoru.

Dlaczego dokonałeś dwóch zmian po trzydziestu minutach?

– Niewiele można o tym powiedzieć. Gdybym mógł, zrobiłbym więcej zmian. Widziałem zawodników, w których wierzę i którzy byli mocni w poprzednich siedmiu spotkaniach, a dziś wydawali się zagubieni. Wszystkie nasze koncepcje wypracowane przez ostatnie 40 dni nie zostały zrealizowane. Wybrałem dwóch, choć mógłbym wybrać innych. Wynik 0-0 nie zmieniłby tego, co widziałem: błędy i brak solidności, które były dla mnie nie do przyjęcia.

Rozmawiałeś z Ghisolfim i zarządem, czujesz ich wsparcie?

– Rozmawialiśmy razem. Widać, że zespół nosi w sobie frustrację, która dzisiaj znalazła ujście w tej porażce. Trudno uwierzyć, że drużyna, która trzy dni temu zagrała świetnie i walczyła z Interem o remis, dzisiaj upada w ten sposób. Mogło to być efektem kumulującej się frustracji, która doprowadziła do tego emocjonalnego załamania.

Czy bardziej rozczarowali Cię dzisiaj zawodnicy jako osoby czy jako piłkarze? Jak zamierzasz odbudować drużynę?

– Przez te siedem meczów brakowało nam nieco agresji w pewnych sytuacjach, choć rozegraliśmy dobre mecze. Dziś zabrakło nam wszystkiego: defensywy, ofensywy, dosłownie wszystkiego. Nie mogę powiedzieć, że coś poszło źle, a coś dobrze – to było dziwne doświadczenie po siedmiu meczach stabilnej gry. Roma musi szybko się pozbierać i powrócić do gry z poprzednich spotkań, nie zapominając o tej porażce, ale analizując, dlaczego do niej doszło.

Myślałeś o rezygnacji? Czy czujesz się dobrze na stanowisku, mając wsparcie zespołu?

– Absolutnie nie. Jeden wieczór nie zmienia tego, co zbudowaliśmy przez 40 dni. Drużyna pokazała już wcześniej, że realizuje mój pomysł gry, co widać było w meczach z Monzą, Interem, Udinese, Venezią i Athletic. Wierzę, że zespół może jeszcze bardziej się rozwinąć. Nie odczułem żadnych negatywnych sygnałów aż do dzisiaj, choć oczywiście cały mecz był pełen błędów.

Uważasz, że drużyna nadal stoi za Tobą?

– Absolutnie, w przeciwnym razie nie graliby tak dobrze w poprzednich spotkaniach i nie robili takich postępów. Myślę, że najbardziej rozczarowani są sami zawodnicy.

Widzieliśmy, jak zawodnicy przepraszali kibiców w sektorze gości. Uważasz, że powinni przeprosić fanów?

– Myślę, że to słuszne – w końcu gramy dla kibiców. Kiedy coś idzie nie tak, wszyscy czujemy smutek i rozczarowanie. Drużyna ciężko pracowała, ale dzisiaj wszystko poszło źle. Jeśli zawodnicy czują potrzebę przeprosin, robią to nie dlatego, że nie dali z siebie wszystkiego, lecz dlatego, że wynik dzisiejszego meczu był naprawdę rozczarowujący.


Jurić dla oficjalnych kanałów Romy

– W ciągu tych siedmiu meczów drużyna straciła tylko pięć goli i stale się rozwijała, poprawiając pewne elementy gry. Nasze problemy tkwiły raczej w ofensywie, gdzie chciałem zwiększyć skuteczność, lecz dziś zawiedliśmy we wszystkim. Popełniliśmy błędy, które były nie do przyjęcia. Oddaliśmy praktycznie wszystko, co mogliśmy oddać. Po meczach z Interem i Dynamem, gdzie drużyna była skoncentrowana, nie spodziewałem się takiej porażki. Teraz musimy zapomnieć o tym wieczorze, odbudować się i wrócić mocniejsi – inni także doświadczają podobnych upadków, a potem wracają na właściwe tory.

Komentarze

  • Totnik
    28 października 2024, 07:38

    "Zagraliśmy dobrze w siedmiu ostatnich meczach, a dziś wszystko poszło źle, jakbyśmy zapomnieli, czego nauczyliśmy się w ciągu ostatnich 40 dni. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się tego, bo ostatnio prezentowaliśmy dobrą formę."

    Co On gada ?? Zagraliśmy dobrze W SIEDMIU MECZACH ? :) czegoś się nauczyliśmy ? Czego ? Prezentowaliśmy dobrą formę !? Kiedy ? Coś mnie minęło w tym sezonie ??

  • abruzzi
    28 października 2024, 07:59

    Najlepsze jest to, że on wierzy, że zagrali dobrze w siedmiu meczach i to wypadek przy pracy. Tak może myśleć jedynie trener z prowincji. Z kim stajesz, takim się stajesz.

    • Totnik
      28 października 2024, 09:26

      Przypomina mi się: "musimy pracować", "zadecydowały epolizpdy" 🤣

  • As11
    28 października 2024, 08:07

    Pieprzony mental przegrywa, chyba tylko on widział tą dobrą grę w siedmiu meczach, won z Rzymu łajzo!

  • jaws
    28 października 2024, 08:09

    🤡

  • hako
    28 października 2024, 08:13

    dobra ja starałem się machnąć ręką i pomyslec ze trudno, zwolnili Daniele ale Jurić to trener jakich wielu, a trenerzy sie zmieniają i jakoś przywykniemy. no ale ten gość z meczu na mecz się pogrąża gadajac ze remisy z Monzą i porażki z Interem wpisują się w to, co on chce grac xD Moze to byc taktyka na medialne obowiązki, zeby nie wylewać szamba, ale to jest sroga przesada. mourinho jak przegrywał to chociaż na sędziów zwalał wine xDDD

  • xKisiu
    28 października 2024, 08:20

    Z tej mąki chleba nie będzie, dobrze że tak wysoko przegrali bo przegrywanie 1-0 było akceptowalne. W tym roku przynajmniej człowiek się nie łudzi o wyniki.

  • samber
    28 października 2024, 09:32

    U nas nowe nabytki się "adoptują" miesiącami, latami, a Bove proszę co odstawił. Może to jest pojedynczy jego taki występ, ale chciałbym żeby nowy zawodnik kiedykolwiek zagrał u nas taki przebojowy mecz. Szkoda że Daniel nie widział dla niego miejsca, bo on zawsze tak nie zagra, ale jest bardzo pracowity i ambitny, czego u nas brakuje.

    • Akwilon
      28 października 2024, 12:13

      Pisałem że będziemy żałować jego odejścia …..