Wczoraj zapadł wyrok w sprawie czerwonej kartki otrzymanej przez Jose Mourinho w ostatnim meczu Serie A przed przerwą w rozgrywkach. W spotkaniu przeciwko Torino, portugalski trener w dość emocjonalny sposób kwestionował decyzje sędziego za co zmuszony był opuścić boisko.

Roma będzie musiała zmierzyć się z Bolonią i Milanem bez swojego menedżera Jose Mourinho. Jest to efekt czerwonej kartki przyznanej w ostatnim meczu Serie A z Torino.
Wczoraj decyzją władz ligi, portugalski trener został zawieszony na dwie kolejki. Werdykt jest następstwem wydarzeń z końca meczu przeciwko Torino. Jak głosi komunikat: „W 89. minucie drugiej połowy, wszedł na boisko i zakwestionował decyzję sędziego, przyjmując wobec niego groźną postawę i wielokrotnie używając obraźliwych epitetów w jego kierunku”.
Mourinho będzie zatem zmuszony zarządzać dwoma najbliższymi meczami (Roma-Bologna i Milan-Roma odpowiednio 4 i 9 stycznia) z poziomu trybu.
Komentarze
No to może coś ugramy bez betona
Jeśli ta dwa mecze pójdą po myśli i zobaczymy inny zespół w co wątpię to chyba będzie jasne gdzie jest problem
A jak przegramy to oznacza, że trener nie jest problemem, a są nim piłkarze? Cóż za logika :d
Przecież asystent dostanie dokładne wytyczne co ma robić, o samowolce nie może być mowy, więc nie będzie sensu wyciągać wniosków.
Pewnie będzie nadawał z kibla przez łoki-toki na ławkę :)
Tak jakby brak jego obecności na ławce rezerwowych coś zmieniał. Beton taktyka i beton piłkarze, jak taki wirtuoz sztuki piłkarskiej Cristante dostaje 2,8 mln plus bonusy to ja nie mam już nic do dodania.
Już pomijając kwestie taktyczne, wyniki Romy itd. – jeśli Mou nie potrafi zapanować nad emocjami i musi co kilka spotkań włazić na boisko, obrażając sędziego, to powinien zgłosić się do psychiatry i nad tym popracować. Bo już przestałem kupować bajki o wielkim Mou, który ma rzekomo w ten sposób zdejmować presję z piłkarzy i pomagać drużynie
Taki jego temperament. Klopp, Conte, Tuchel czy nawet Guardiola też za linią potrafią zwyzywać trenera, jednak na pewno to nie ma nic wspólnego ze zdejmowaniem presji, po prostu słabo zagraliśmy w ostatnich kolejkach i złapała go frustracja ;)
To ten legendarny profesjonalizm Józka :)
Ja rozumiem frustrację, każdemu czasem puszczą nerwy, zwłaszcza przy niektórych popisach arbitrów, ale Mou wyjątkowo często zalicza takie wybuchy, a z wiekiem jest chyba tylko gorzej. Najwyższy czas nauczyć się kontrolować gniew i nie wyzywać sędziego co kilka meczów – trener to nie kibic na trybunach, jednak obowiązują go pewne standardy
Czy ja wiem, jego po prostu często zawieszają. Zresztą czy jest na ławce czy nie to nie ma różnicy, jego osoba i tak cudów już nie działa.