Jose coraz bardziej osamotniony

Zbliża się koniec rozgrywek i temperatura rośnie. Drużyna nie wytrzymuje, to i owo się wali. I to są właśnie momenty w których potrzebny jest mądry trener, który potrafi to wszystko ogarnąć. Mam wrażenie że Mou sam się w tym wszystkim sypie i gubi, ale może to jest część jego metody? Takie: chcecie mnie spytać o grę? – nie, lepiej porozmawiajmy o sędziowaniu, co prawda nie wypaczył wyniku, ale pogadajmy o nim. Gość jest niekonwencjonalny, to fakt. Może uda się coś z tego zrozumieć po zakończeniu sezonu.

Zawsze będę powtarzał, jeśli Mourinho ma odejść, to tylko razem z Tiago Pinto. Facet jest wyjątkowo cienki w transferach i gdyby nie nazwisko Mou, agenci Dybali by nawet nie odebrali od niego telefonu.

Wychodzi też po dwóch sezonach brak strategii na budowanie kadry i liczenie, że na samym geniuszu Mourinho ugrają mega wyniki. Starczyło na LK, może starczy na LE, a w lidze bez zmian.

"Walka o Ligę Mistrzów jest dla tych, którzy zainwestowali by walczyć o Ligę Mistrzów, my do nich nie przynależymy”

Lazio, Atalanta, Milan, Napoli dużo więcej inwestowali? …

Zaczyna się chyba teatr Józka na ewakuację z Romy. Winni za brak sukcesów będą oczywiście wszyscy tylko nie On :)

No w jednym jest mistrzem, w dbaniu o swój peeearr.

Inni trochę też poinwestowali:
Napoli:
Politano- 21 mln
Kim- 18
Olivera- 16
Anguissa- 15
Kvicha-11
Raspadori- 5+ 26
Nie wiem jak Simeone.
Milan:
Tomori- 31
Maigan- 15
Tonali- 14
Adli- 8,50
Ballo-toure-5,50
Kilku innych 10-15 mln
De Ketelare- 32
Thiaw- 7
Napoli zarobiło więc mogło wydać, ale to nie znaczy, że inni się nie wzmacniali.

Nie bronię Mou, bo jestem raczej anty, ale gadanie, że wywalił 100 baniek a inni nic jest trochę bredzeniem.
Jego bilans transferowy to:
40- Abraham, 18- Shomurodov, 13-Vina 11- Rui 7- Celik, 89 baniek.
Wpływy z zawodników 15,89+ 67 mln 82 mln.

Trener nie jest osamotniony trener jest dokładnie w tym samym punkcie w którym znajduje się zwykle i w którym chciał być. inaczej było tylko w Porto i w interze ale to tylko i wyłącznie dlatego że wygrał absolutnie wszystko więc musiał odejść w chwale nie było innego wyjścia, jednocześnie był w tych klubach na tyle krótko że nie zdążył stworzyć toksycznej atmosfery , przynajmniej nie w stu procentach tak żeby już wszyscy mieli dość. Ludzie mówią że Guardiola ma samograje i że to marny trener ,dla mnie to idioci uważam że Hiszpan jest wybitnym trenerem bo co innego nawet z wielkim klubem umieć zdobyć tytuł a co innego stworzyć nazwijmy to dynastie , zdobyć kilka mistrzostw pod rząd na przestrzeni lat nie wpadać w głębsze kryzysy wygrywać procentowo rekordową liczbę spotkań. Pod tym względem budowania czegoś na lata i zostawienia po sobie czegoś sensownego uważam że Hiszpan jest trenerem wybitnym , natomiast Mourinho stoi na zupełnie drugim brzegu tej rzeki. Jemu nie zależy na drużynie , moim zdaniem ona jest dla niego najmniej ważna, Portugalczyk to narcyz zakochany w sobie któremu zależy tylko na jednym na tym by na zakończenie jego kariery mógł powiedzieć że był najlepszy na świecie. W tym celu potrzebuję trofeów tytułów, wygrywania jak najwięcej różnych pucharów w różnych krajach. Myślę że docelowo będzie chciał powtórzyć wynik Ancelottiego i wygrać wszystkie europejskie ligi dlatego wcale się nie zdziwi jak pójdzie do PSG mimo że czysto sportowo to raczej nudne wyzwanie. Gdyby Mourinho zachowywał się normalnie i chciał pracować w jednym klubie 10 lat na przykład w Romie to powiedzcie mi ile on w tej Romie tych tytułów przez 10 lat bez zdobył? Czy wygrał by ligę mistrzów? Bardzo małe szanse. Czy zdobyłby więcej niż powiedzmy dwa mistrzostwa Włoch? Bardzo małe szanse , a kto wie może nawet nie udałoby się zdobyć jednego. A tymczasem popracuję sobie chwilę w Romie dorzuci do CV ligę konferencji i ligę Europy , odchodząc powie wszystkim którzy go krytykowali pocałujcie mnie w dupę nikt nie zdobył z Romą tyle co ja, no i pójdzie rozbudowywać swoje CV do PSG czy kogoś takiego. Ja już go dawno rozgryzłem i śmieszą mnie te wszystkie teksty publikacje głosy kibiców którzy nadal tego nie rozumieją. Jedyna rzecz której nie rozgryzłem to czy to jego zachowanie to jest przemyślana taktyka pełna premedytacji? Jeśli tak to uważam go za absolutnego geniusza, czy jednak to wynika z jego charakteru i po prostu jest takim człowiekiem, kłótliwym bucem narcyzem. Tak czy siak taktyka którą przyjął skazała go na sukces dlatego raczej z niej nie zrezygnuję. Mecze z Leverkusen i ewentualny finał określą czy odejdzie z Romy jako legenda czy odejdzie trochę tak jak odchodził powiedzmy z tottenhamu , moim zdaniem odejdzie jako legenda. Ma w tym wszystkim dużo szczęścia bo dużo dobrych drużyn w lidze Europy jak zwykle w tych rozgrywkach dało ciała , dodatkowo kontuzję czołowych zawodników przypadły na dobry moment bo akurat będą wracali na Leverkusen…. Nie wystarczy być dobrym szczęście trzeba mieć i on to pokazuje przez całą karierę bez tego farta nie wygrałby nawet 10% swoich tytułów. To jak ze zdrowiem , jak nie masz zdrowia to choćbyś się nie wiem jak starał to ciężko coś w życiu osiągnąć, ze szczęściem jest dokładnie tak samo możesz robić wszystko doskonale możesz się starać ale jak nie masz szczęścia to W 90 minucie twój własny obrońca ci samobója strzeli. Mourinho jest jak kot zawsze spada na cztery łapy dlatego analizując jego karierę będę w ciężkim szoku Jeśli by nie wygrał Ligi Europy.

Od dnia w którym Jose podpisał kontrakt z Romą nie wydarzyło się praktycznie nic w pełni z tego o co prosił zarząd i dyrektora sportowego. Kadra jest dziurawa jak cholera, nie dość że brakuje głębi składu czyli po dwóch mniej więcej równorzędnych na każdej pozycji, to jeszcze są pozycje które nie posiadają kompletnie pokrycia lub też zmiennicy są lekko mówiąc słabi. Mourinho mówi że potrzeba mocnego prawego obrońcy, dwóch środkowych obrońców, dwóch pomocników z mocnymi papierami oraz silny skrzydłowy który biega. Dostaje Celika który z całym szacunkiem ale grać powinien maksymalnie w Empoli, dostaje Matica którego sobie sam załatwił, Wijnalduma którego kasuje mu jego młody ulubieniec, za Ginego przybywa no name Camara, który jest na bakier ze taktyką. Z dwóch obrońców dostaje zero i musie czekać aż do zimy by trafiła się okazja na kogoś takiego jak Llorente. Zamiast skrzydłowego dostaje Bellotiego, no można się jakoś tam cieszyć oraz diament w postaci Dybali i tu czapki z głów. Dodatkowo zimą traci Dzbaniolo i dostaje tytana Solbakkena, który dołączył niezależnie od transferu Dzbaniolo. Podsumujmy, z dwóch obrońców dostaje jednego w zimowym okienku, z dwóch pomocników otrzymuje 1.5 pomocnika bo Camarę postrzegać należy jako pół pomocnika, Ginego nie można liczyć bo to że miał jakiś wkład w grę zespołu to i tak jest ogromne zaskoczenie, ja spodziewałem się że on dopiero zacznie coś sensownego grać w Maju. Z bocznych obrońców dostaje też pół obrońcy bo tak widzę Celika. Ze skrzydłowych otrzymuje zimą Olę, który nie jest gotowy z marszu do gry bo musi nadrobić taktykę oraz traci jednego mocnego, można powiedzieć że tu jest minus pół skrzydłowego.
Żeby to jakoś łatać do składu włącza co lepszych z Primavery oraz rezerw jak Bove, Darboe, Volpato i Tahirovic.
Z całym szacunkiem spójrzcie na ten obraz i powiedzcie mi czy to jest działanie ze strony zarządu na miarę takiego trenera jak Mourinho ?? Czy z taką kadrą można w ogóle mieć aspiracje do tego by zająć miejsca 1-3 ? Po cichutku, w duszy można marzyć o miejscach 4-5, czy też otwarcie mówić o pół finale czy też finale LE ?? Nie wiem czy ktoś innym by poradził sobie lepiej.
Pragnę przypomnieć że od zimy we włoskich mediach mówi się o tym że Roma Mourinho osiąga wyniki ponad stan jak na możliwości kadrowe i techniczne. To są opinie wielu ekspertów. Obecny stan rzeczy zawdzięczamy spójności grupy, zaangażowaniu, motywacji, doskonałej strategii Mourinho oraz Dybali który ciągnie ten wóz z węglem.
Tak więc za całym szacunkiem do Was marudy i płaczki, to nie dziwię się jego słowom, bo sezon wkracza w finałową fazę, teraz gra się najwyższą stawkę, teraz zaczyna się wyznaczać różnica pomiędzy dobrymi zespołami, bardzo dobrymi czy też elitarnymi. A nasz trener będzie musiał dograć sezon bez jednego z najlepszych skrzydłowych w zespole, bez dwóch środkowych obrońców, bez najlepszego prawego obrońcy, z ponaciąganymi Dybalą, Wijnaldumem i Smallingiem z których każdy może złapać kontuzję która zakończy mu sezon. Amen.

Fakt pozostaje faktem, że Mourinho nie przewalił kasy na zawodników, których chciał, bo jak już Luke trafnie zauważył, bilans transferowy, opierający się tylko na zawodnikach, których na pewno zaaprobował Portugalczyk zamyka się na zaledwie – 7 mln. Jeżeli chcemy grać w LM to nie możemy nie dopuszczać możliwości inwestycji w kadrę. Oczywiście, mamy gigantyczny ogon finansowy, stworzony przez lata, ale awans bez inwestycji będzie zawsze trudny. Uważam natomiast, że trzeba zwrócić uwagę na jedną ważną rzecz.

Ten sezon zweryfikował, przynajmniej na ten moment pewnych zawodników, konkretnie Pellegriniego i Abrahama. Spadek formy chyba dwóch najważniejszych filarów z poprzedniego sezonu jest wręcz niedoouszczalny, kiedy zespół ma się rozwijać. Opieszałość kapitana jest podkreślana od dawna, Tammy w dużym stopniu załatwił się sam chyba przez sprawy pozasportowe. Natomiast zobaczcie, gdzie jest kilku innych?

Smalling stał się świetnym środkowym obrońca, pożądanym przez inne kluby. Ibanez czy nawet Mancini także zaliczyli progres, nawet jeśli był on minimalny. Wyraźnie lepszym zawodnikiem stał się Cristante, choć pewnych ograniczeń nie przeskoczy. Do niezłej formy wrócił Spina, Faraon również zaczął grać lepiej. W tej konstrukcji zabrakło jednego czynnika-napastnika gwarantującego bramki. Roma, przy ograniczonym w ofensywie stylu nie posiadała piłkarza dającego choćby 20+ goli w sezonie. Przypomnijcie sobie, jaki duet Mourinho zrobił z Kanea i Sona? Ich kapitalną współpracę zapoczątkował właśnie JM. A Roma cały sezon bazuje na Dybali z przodu, który ani nie mógł liczyć na skuteczną 9tke, ani kreatywnego ofensywnego pomocnika w postaci Pelle, który miał masę czasu pod nieobecność Giniego, aby udowodnić, że jest od niego lepszy. Oczywiście, filozofia Portugalczyka nie prezentuje skuteczności sprzed dekady czy dwóch i ten projekt również jest już spalony. Mourinho sam go przekreślił ostatnimi wypowiedziami i jeśli tylko Luis Campos przekona szejków, iż warto postawić na Mourinho w przyszłym sezonie, Siwy trafi do Parku Książąt, gdzie nastąpi ostateczna i bezdyskusyjna weryfikacja jego wartości jako trenera. Natomiast dwa, piekielnie ważne elementy przy ograniczonej kadrze i budżecie w tym projekcie nie zagrały- Tammy i Lore. Dlaczego? Ile jest w tym winy sztabu a ile samych zawodników?

Oczekiwanie, że nagle drużyny Mourinho będą prezentować inny styl było po prostu naiwne. JM budował od tyłu, zmienił bramkarze, polepszył defensywe, wzmocnił środek pola spisującym się bardzo dobrze mimo wieku w kluczowych momentach Maticiem, poprawił Cristante (bo w sumie kogo miał w jego miejsce?), skupił drużynę na przerastającym resztę zespołu pod względem talentu Dybali. Zabrakło być może bardzo niewiele, aby ten projekt wypalil, przy tych możliwościach finansowych. Ale nie wypalil i pytanie, kto w miejsce JM? Bo nie ma możliwości, aby nagle, w przyszłym sezonie to zaczęło lepiej wyglądać. Niemal wszyscy z zeszłego sezonu zanotowali choćby minimalny progres. Poza dwoma, fundamentalnymi obok Dybali w ofensywie postaciami.

Jeśli się mylę, śmiało, wyjaśnijcie mój błędny pogląd. Uważam po prostu, że aby projekt z Mourinho wypalil, musiało się zgrać kilka bardzo istotnych czynników. Niestety, nie zgrało się i mamy efekt. Pytanie, czy oni są w stanie odbić się w LE? Jakoś ciężko mi uwierzyć, aby głowa, i witalność pociągnęła.

PS. Zalewski również raczej chyba częściej zawodzi na pozycji niż jest odpowiednio wartościowy.

Trzeba przyznać że mecz z Monzą pokazał że wiele się pod względem transferów nie dzieje u nas. Volpato i Tahirović który nie potrafi przyjąć piłki grają całą końcówkę która decyduje o tym czy będzie remis czy wymęczymy tą wygraną jednak. Okej, jest dużo kontuzji ale to tylko pokazuje że kadra jest tak wąska że gramy Primaverą która swoją drogą przegrywa z Lecce. Z plusów w ostatnim czasie, dobry powrót Spiny, Stefan też zdecydowanie lepiej, Mancini też. Na minus niestety Zalewski, w którego talent wierzę ale na razie niestety kompletnie się ten talent marnuje. Oprócz tego negatywnie na pewno Abraham, nie widać tego błysku co w zeszłym sezonie. A i Solbakken to chyba pomyłka jest. Ja wiem że w Norwegii dobrze sobie radził, ale to jest Calcio.

Dobrze, że Siwy nie przejął Milanu 2 lata temu, bo do dzisiaj w Mediolanie funkcjonowałby narracja „nie da się bo…”. Wiedział na co się pisze, od początku miał informacje o możliwościach Romy, studził zapały na konferencjach, jeżeli teraz narzeka na brak transferów to już od przyjścia sam w wywiadach potwierdzał, że Roma nie będzie rzucać milionów na prawo i lewo. Znakomicie też przyczynił się do zawężania naszych możliwości na rynku odpalając publicznie w trakcie sezonu kilku zawodników.

Gra nadal jest otwarta, natomiast widać gołym okiem że szykuje sobie wymówkę na wypadek jakby „nie wyszło”.

Czytając wasze wypowiedzi i dyrdymały co po niektórych jedna konkluzja ! Kto za Jose ? Jak on odejdzie na co się zanosi, z automatu Gini wraca do PSG, Dybala szuka sobie nowego klubu. Pamietajmy że musimy wygenerować 50-60 mln zysku kapitałowego, czyli Ibanez, Abraham i może jeszcze Zalewski do sprzedania. Wiec liczcie dobrze Panowie kadra bez Dybali, Giniego, Ibaneza, Zalewskiego, Abrahama, Llotente (bo za drogi wykup), może Belottiego też wywalą bo za drogi. To kto ma w tym klubie grać ? No chyba że liczymy na 10-12 miejsce w przyszłym sezonie … tyle w tym temacie. Kasy na transfery nadal nie będzie :). Jose jest jaki jest, ale trzyma ten klub i tą kadrę, wielu zawodników otwarcie mówili że chcą grać z Jose w jednym klubie (Dybala, Gini, Matic czy nawet Belotti) – zawodnicy którzy przyszli za darmo. W przyszłym sezonie możemy liczyć tylko na zawodników za darmo, jak Roma wygra LE i będzie grała w LM to uwierzcie mi mówi zawodnicy kuszeni pracą z Jose i grą w elitarnych rozgrywkach ściganie piłkarzy bez kontraktów.

Jak zatrudnimy jakiegoś no name w jego miejsce to ścigać będziemy mogli tylko majtki grając w serie A, bo każdy będzie nas lał po 5:0.

Mourinho to bardziej menedżer niż trener. Raczej zawodników nie rozwija tylko ewentualnie trochę poprawia, a bardziej skupia się na zarządzaniu grupa, ego, nastawieniem, pijarem itp. Żyje z trofeów i dla trofeów, bo od bardzo dawna nie tworzy zawodników, nie bierze talentów i ich nie szlifuje, nie wyznacza trendów, więc trofea to jedyny wyznacznik jego pracy.
Nadal uważam, że to nie menedżer na Romę. On zawsze będzie potrzebował super zakupów, żeby coś ugrać. U niego raczej nie będzie tak, że z no-name'ow zrobi wielkie gwiazdy, a my właśnie takiej drogi potrzebujemy. Oczywiście życzę mu tytułu LE i awansu do LM, ale po nim nic nie zostanie. On nic nie zbuduje, nie stworzy fundamentów, nie natchnie stylem itp. Po nim znów będzie trzeba budować od nowa. Znów szukać zawodników, znów tworzyć styl. Może zostanie po nim przynajmniej jakaś namiastka tożsamości zwycięzców po ewentualnym sukcesie w LE i wcześniej LK.
Zobaczcie, ile po sobie zostawił Spal. To w dużym stopniu jego drużyna zagrała w półfinale LM. Di Francesco dołożył coś od siebie, ale Spal dał fundamenty. Po Mourinho tak nie będzie.
Ponadto, jego styl prowadzenia klubów wymaga dużych inwestycji, a nas nie stać na takie wydatki.