Jesteśmy wielcy i tacy zostaniemy

UEFA zaktualizowała swój ranking i Roma jest piąta, przed każdą inną włoską drużyną oraz takimi zespołami jak Barcelona i PSG. Klubowe Mistrzostwa Świata jednak pozostają nieosiągalne.

fot. © asroma.com

(SIMONE VALDARCHI – IL ROMANISTA) Dziś, proszę państwa, mowa o piłce nożnej. Może nie chodzi tu o Campo Testaccio, ale Roma jest jedną z najważniejszych drużyn w europejskiej piłce nożnej, bez żadnych wątpliwości. I nie dlatego, że czytacie to w „Il Romanista”, ale dlatego, że potwierdziła to wczoraj UEFA. Najwyższy organ piłki nożnej na kontynencie zaktualizował ranking klubów, usuwając punkty zdobyte przez drużyny w sezonie 2019/20 i zaczynając obliczenia na sezon 2024/25 – który już się rozpoczął w tym tygodniu wraz z pierwszymi rundami kwalifikacyjnymi do Ligi Mistrzów, Ligi Europy i Ligi Konferencji.

Wynik, który już był znany, umieszcza Romę wśród najlepszych drużyn europejskich. Giallorossi zajmują piąte miejsce w tym specjalnym rankingu, za Manchesterem City, Realem Madryt, Bayernem Monachium i Liverpoolem. Przed każdą inną drużyną Serie A i przed innymi zespołami o dużej renomie, takimi jak: Barcelona, Paris Saint-Germain, Borussia Dortmund, Manchester United, Chelsea, Arsenal oraz każda inna drużyna z kontynentu, z wyjątkiem wspomnianej czwórki. Aby znaleźć kolejną włoską drużynę na liście, trzeba dojść do dziesiątego miejsca, gdzie znajduje się Inter, mistrz Włoch i finalista Ligi Mistrzów sprzed dwóch sezonów. Następnie Atalanta, Napoli, Milan i Juventus zajmują miejsca od 20. do 23., podczas gdy Lazio i Fiorentina znajdują się dopiero po pierwszej trzydziestce.

Imponujący wynik, który tylko potwierdza dobrą pracę Romy na arenie międzynarodowej w ostatnich latach. „DNA europejskie”, wyrażenie, które często używaliśmy myśląc, że może czasem przesadzamy, jest po prostu odzwierciedlone w tym zestawieniu drużyn. W końcu, nie mogło być inaczej, wystarczy pomyśleć, że w sezonach branych pod uwagę przez UEFA do obliczenia rankingu wykluczono 2019/20: ostatni sezon, w którym Roma nie dotarła przynajmniej do półfinału europejskiego. W kolejnym sezonie awans do finału Ligi Europy został odebrany Fonsece i jego zawodnikom przez Manchester United, z półfinałem silnie zdeterminowanym przez trzy kontuzje w pierwszej połowie – Pau Lopez, Veretout i Spinazzola – mimo to zakończonej prowadzeniem. To był tylko przedsmak tego, co się wydarzyło po przybyciu José Mourinho na ławkę trenerską. Pierwsza edycja Ligi Konferencji wygrana przez kapitana Pellegriniego pod niebem w Tiranie, a dwanaście miesięcy później sen o powtórzeniu sukcesu w Lidze Europy zniweczony przez „umiejętności” Taylora, bardziej niż przez Sevillę. Wreszcie, niedawno zakończony sezon, z przejęciem sterów przez Daniele De Rossi po Special One, z Romą nadal potrafiącą dostarczać sobie i swoim fanom wspaniałych europejskich nocy, eliminując Feyenoord, Brighton i Milan, zanim poddała się cudownemu Bayerowi Leverkusen.

Jednak wszystko to nie wystarczy Romie, aby wziąć udział w pierwszej edycji Klubowych Mistrzostw Świata, które FIFA, pomimo licznych krytyk i wątpliwości, ogłosiła na przyszły czerwiec w Stanach Zjednoczonych. Aby wybrać europejskie drużyny do wysłania do USA, UEFA postanowiła nie brać pod uwagę swojego własnego rankingu, zamiast tego preferując ranking obliczany tylko dla drużyn, które w czterech sezonach poprzedzających sam mundial brały udział w Lidze Mistrzów. Kryterium to wykluczyło Romę, faworyzując w zamian Juventus – oprócz Interu – który w wynikach pucharowych jest 18 pozycji za nami. Tak to wygląda.

Komentarze

Komentarze są wyłączone dla archiwalnych wpisów.

  • takitam
    14 lipca 2024, 09:37

    A odsuwając emocje na bok, to szybciej tam wystąpi jakaś Atalanta niż my.

  • hako
    14 lipca 2024, 13:45

    Ranking który moim zdaniem uwypukla w jakim błędnym kole obraca się Roma

  • Hyper_Thunder
    14 lipca 2024, 13:48

    Roma to jest potęgą. Musimy w końcu wygrać tą Lige Europy do 3 razy sztuka

  • matekson
    14 lipca 2024, 15:12

    Łatwiej niż wygranie w tym roku LE nigdy nie było, w tym roku nie ma już spadochroniarzy więc grają ci sami do końca.

  • Canis
    14 lipca 2024, 15:12

    Ranking rankingiem a my się kolejny rok ślinimy na widok Ligi Mistrzów. I choćbyśmy wygrali w końcu tą Ligę Europy, to i tak będzie, jakbyśmy wygrali rozgrywki drugoligowe.

  • Totnik
    14 lipca 2024, 15:25

    Rankingi są oderwane od rzeczywistości nie ma co się na nie powoływać.
    Co z tego że w UEFA jesteśmy wysoko jak od paru sezonie kopiemy się po czole w Serie A ?

  • samber
    14 lipca 2024, 21:32

    Ranking tak samo śmieszny jak UEFA. Jeśli drużyna która nie gra w najważniejszych i najdroższych rozgrywkach zajmuje 5 miejsce to jest śmiech. Chyba w ten sposób chcą jakoś tam podciągnąć znaczenie LE i LK ale świat finansów wie lepiej co się liczy.