Jesteśmy przyzwyczajeni: nigdy radości

Zawsze coś: bycie fanem Romy to codzienna lekcja cierpliwości i miłości do drużyny.

fot. © asroma.com

(Il Messaggero — P. Liguori) Nowy sezon i stara, wciąż aktualna refleksja: bycie kibicem Romy wymaga wielkiej odwagi, pasji i dumy. Romanismo wciąga cię i – na szczęście – nigdy cię nie opuszcza. Kibicowanie naszej drużynie jest coraz trudniejsze, ponieważ Roma co jakiś czas daje nadzieję, cieszy, a potem, niespodziewanie, pozostawia cię oszołomionym, zagubionym w morzu emocji.

I nie chodzi tylko o sprawę Dybali, bo takich sytuacji w naszej historii było więcej. Rzymskie powiedzenie „mai na Joya” (nigdy radości) tym razem wydaje się prorocze: pożegnanie z „Joya”, tym, którego lubimy? Zobaczymy, trudno, może nas na niego nie stać, ale zdarzało się to już wcześniej, i to zbyt często. Na przykład z Francesco Tottim, który był konkretnym i fundamentalnym powodem naszego kibicowania. Ostatecznie odszedł, wśród naszych łez, ale został do tego zmuszony, mimo że był Kapitanem i Królem.

Kibicujemy koszulce, wiadomo, ludzie odchodzą, ale kto to wytłumaczy wszystkim tym kibicom, zwłaszcza dzieciom, które kupiły tysiące koszulek z numerem 21? Te z numerem 10 są wciąż obecne na Stadio Olimpico i w domach, ale decyzje oparte wyłącznie na bilansie i racjonalności nie rozgrzewają serca. Pocieszmy się lojalnym romanistą jak trener Daniele, a potem jest Lorenzo Kapitan: będziemy ich wspierać bez wahania, bo są tacy jak my. I są nowi, jesteśmy bardzo ciekawi, jak się zaprezentują dziś wieczorem w Cagliari, z pragnieniem zwycięstwa. Na następny mecz, na wypełnionym po brzegi Olimpico, będziemy już wiedzieć prawie wszystko i pojawimy się z koszulką z numerem 21. Nie z nostalgii, lecz z szacunku dla pamięci.

Komentarze

  • majkel
    18 sierpnia 2024, 13:02

    Perspektywa może znacząco się zmienić jak już głos zabierze sam Dybala. Z tego co zdążył powiedzieć DDR, wnioskuję, że to sam Argentyńczyk poprosił o transfer. Być może miał nadzieję, że klub będzie starał się go przekonać żeby został, ale ten dał mu wolną rękę, co ostatecznie skłoniło go do odejścia.

    • Piter
      18 sierpnia 2024, 13:11

      Czyli Paulo już oficjalnie odszedł?

    • majkel
      18 sierpnia 2024, 13:21

      Nie zdziwię się jak jutro pójdzie here we go.

    • Piter
      18 sierpnia 2024, 13:29

      Od dawna nie słyszałem plotek o lewym skrzydle, gramy cały sezon z El shaarawym?

  • Totnik
    18 sierpnia 2024, 13:25

    Miałem ten honor i szczęście być kibicem całej kariery Tottiego (no prawie całej) i całej DDR. Niestety nie zanosi się aby jakikolwiek piłkarz mógł nawiązać do tych postaci także ktokolwiek przychodzi i jakie ma przywitanie ja się nie podpalam za szybko.

  • prim21
    18 sierpnia 2024, 14:43

    ja się jeszcze łudzę że Paulo zostanie…