Impuls od Juricia – oto kroki do powrotu na właściwą drogę

Roma stoi przed kluczowymi tygodniami, a trener Ivan Jurić stawia wszystko na jedną kartę. Intensywna praca nad mentalnością, odbudowa formy kluczowych zawodników i zmiany taktyczne mają pomóc drużynie wrócić na zwycięską ścieżkę.

fot. © asroma.com

Corriere dello Sport (J. Aliprandi) Union Saint-Gilloise i Bologna przed przerwą reprezentacyjną, a następnie Napoli, Tottenham i Atalanta – nadchodzące tygodnie będą kluczowe dla Romy. Klub walczy o wszystko, podobnie jak jego trener, który musi udowodnić, że zasługuje na dalszą pracę na ławce trenerskiej. Zapewnienia Friedkinów mają swoje granice, prawdopodobnie do niedzieli, po czym podczas przerwy reprezentacyjnej mogą wydarzyć się istotne zmiany. Dlatego już od jutra potrzebny jest wyraźny sygnał w postaci mocnego występu przeciwko belgijskiemu zespołowi, a następnie zwycięstwa na Stadio Olimpico w obecności właścicieli. Z tego powodu Juric, od momentu przybycia do Rzymu niespełna 50 dni temu, intensywnie pracuje w ośrodku Fulvio Bernardini i oczekuje teraz odpowiedzi od drużyny oraz liderów zespołu, którzy muszą stać się wsparciem dla całej grupy.

Pierwszym krokiem do odbudowy jest praca nad mentalnością. „Roma nie ma mentalności zwycięzcy. Chcę więcej agresji, nawet jeśli gra nie będzie tak płynna”. To właśnie agresji zabrakło w meczu z Veroną, gdzie doszło do kilku poważnych błędów, które kosztowały zespół trzy punkty. Na przykład, jak w przypadku pomyłki Zalewskiego po trzynastu minutach od rozpoczęcia meczu: „Rzadko spotykam się z takimi błędami w karierze. To były proste pomyłki młodego zawodnika, który gra dobrze, ale musi poprawić koncentrację. Trzeba przeanalizować, dlaczego pojawiają się takie momenty dekoncentracji podczas meczu”. Trener chce pracować nad psychiką zawodników, aby przywrócić pewność siebie, która od początku sezonu była na niskim poziomie. Dlatego pozwolił drużynie odpocząć wczoraj, mimo zbliżającego się meczu w Lidze Europy, a same treningi są mniej stresujące psychicznie, bardziej oparte na grze z piłką, z zabawnymi ćwiczeniami i rywalizacją. Chorwacki szkoleniowiec pragnie wzmocnić więź w drużynie i stworzyć bardziej zgrany zespół. Po bramce Magnaniego, która powinna była być anulowana za faul łokciem na N’Dicce, nikt nie protestował do sędziego, a wszyscy bezradnie wrócili na swoje pozycje, czekając na wznowienie gry. To musi się zmienić już od jutra.

Wymagany jest dodatkowy wysiłek zarówno w sferze mentalnej, jak i fizycznej. Konieczna jest także poprawa w zakresie rozwiązań taktycznych – zarówno w ofensywie, jak i w ruchu na boisku, które dotychczas nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Posiadanie piłki, które w ostatnich meczach wynosiło 60–80%, nie przekłada się na wygrane ani na kontrolę nad grą. Wręcz przeciwnie, jak pokazały mecze z Fiorentiną i Veroną, to posiadanie okazało się nieefektywne – nie pozwoliło uniknąć porażki ani zatrzymać zabójczych kontrataków rywali. Drużyna jest zbyt rozciągnięta, źle rozdziela zadania między zawodnikami, co stwarza przeciwnikom przestrzeń na niebezpieczne kontry, często kończące się utratą gola i stopniowym osłabieniem pewności siebie w trakcie meczu. Frustracja związana z koniecznością ciągłego biegania za przeciwnikiem przy wysokim ustawieniu linii defensywnej to także problem, którego nie można lekceważyć.

Juric musi przywrócić formę kluczowym zawodnikom, którzy powinni wziąć na siebie większą odpowiedzialność i prowadzić zespół jako prawdziwi liderzy. Na czoło tej grupy powinien wysunąć się Pellegrini, który przeciwko Veronie zaliczył słaby występ i przeżywa jeden z trudniejszych momentów w swojej karierze. Nie tylko on: Mancini, N’Dicka, Cristante, Angeliño i Dybala muszą wrócić do formy, aby zmienić oblicze Romy w tym sezonie. Roma znajduje się zaledwie pięć punktów od strefy spadkowej i dziewięć od miejsca dającego kwalifikację do Ligi Mistrzów. Juric musi polegać na doświadczeniu i umiejętnościach starszych zawodników, aby zdobyć serię pozytywnych wyników, które przyniosą mu i drużynie oddech.

Komentarze

  • Totnik
    6 listopada 2024, 10:20

    "Klub walczy o wszystko" .. no chyba nie :) W każdym razie powodzenia Ivan, zadania nie zazdroszczę:)

  • Canis
    6 listopada 2024, 11:50

    Czekam tylko, aż Amerykanie zrobią dobrze tłumowi i wymienią kolejnego trenera. Poczekam sobie na dokonania kolejnego topowego samobójcy (teraz na pewno będzie topowy, za gruby hajs i to się zapewne jednemu naszemu koledze bardzo spodoba 😆). Ciekawi mnie, czy Pan Bóg wszechmogący stworzył w swej nieomylności, chociaż jednego genialnego trenera, który to umiałby ogarnąć tą bandę nieudaczników, łajz i fajtłap? Osobiście mam spore wątpliwości ale biorąc pod uwagę presję jaką to środowisko oszołomów wywiera na Friedkinach, niebawem się o nowym cudotwórcy dowiemy. Tak że głowy do góry Panowie, ostatni tydzień Juricia trwa a potem będzie już tylko lepiej. No chyba że kolejny już trener będzie chujowy. W każdym bądź razie, do siedemnastu razy sztuka, jak mówi przysłowie.

    • Totnik
      6 listopada 2024, 12:09

      Śmiem wątpić czy jakiś "topowy" będzie chciał przyjść. A co do hajsu to narazie opłacają dwóch trenerów nie wiem stać ich na więcej, to nie Moratti 🤣 "W każdym bądź razie, do siedemnastu razy sztuka, jak mówi przysłowie." Hehe dobre, oby nie chociaż licząc wszystkich trenerów od Zdemana w erze amerykańskiej kto wie niedługo pyknie 17 może. Co do środowiska to w Neapolu, Mediolanie czy Turynie przy takich wynikach też by chciało się wywalać trenera. Rzym niebejstcjakims ewenementem.

    • Youngpusseydon
      6 listopada 2024, 13:12

      I to jest najgorsze, że cała rzesza tych ćwierć inteligentów na trybunach myśli, że to tylko kwestia trenera. Owszem może i Ivan ma chujowy plan na grę, ale i wykonawcy są daremni. Powtórzę się – dać trenerowi dograć ten sezon do końca, nawet kosztem gry w czwartki w przyszłym sezonie bo na tyle może nas maksymalnie stać w takim stanie rozkładu, a dwa zrobić czystkę i wypierdolić wszystkich dziadów nawet za darmo, byle zejść z kontraktów i wywietrzyć ten smród stęchlizny z szatni. Brać młodych, wyławiać ciekawych graczy za niskie kwoty odstępnego i budować przez parę lat. No i jakiś młody, trener z faktyczną wizją, bo nie oszukujemy się Daniele nie pokazał w serie B nic ciekawego, a wszyscy żyli nadzieją, że wypali. Fabregasa widać, że coś ma w sobie, bo Como gra ładnie, ale czy chłop zrezygnuje z tej ciepłej posady nad jeziorkiem, żeby wejść do Rzymskiego bagienka ?

  • Mekarungi
    6 listopada 2024, 15:35

    "Wymagany jest dodatkowy wysiłek zarówno w sferze mentalnej, jak i fizycznej" dlatego dostali wolne xd