Il Tempo: Naciski na Chiesę. Jest spotkanie

W przyszłym tygodniu agent Chiesy, Fali Ramadani, pojawi się w Rzymie, gdzie może dojść do spotkania z menedżerami Giallorossich. W pogłoskach pojawia się też Matteo Politano.

fot. © juventus.com

(Il Tempo – L.Pes) Od idei do faktów. Rozpoczyna się pressing Giallorossich na Chiesę. Skrzydłowy Bianconerich znajduje się wśród pierwszych nazwisk wymienionych przez Daniele De Rossiego, gdy ten ściskał dłoń z Friedkinem w sprawie nowego kontraktu. 

W pierwszych dniach Ghisolfiego w Trigorii trener podkreślił upodobanie dla ofensywnego skrzydłowego, który może odejść z Juve po przybyciu Tiago Motty. 27-letni reprezentant Azzurrich ma kontrakt, który wygasa za dwanaście miesięcy i nie wydaje się mieć zamiaru przedłużania swojej przygody w zespole Bianconerich, szczególnie po tym jak poznał zamiary nowego trenera Juventusu, który nie widzi byłego piłkarza Fiorentiny w swoim idealnym zestawieniu taktycznym. Dlatego teraz Chiesa ma czas na przemyślenia i sprawdzenie jakie są możliwe drogi dla jego przyszłości, również dlatego, że Juventus postara się zarobić, chcąc się uchronić przed stratą piłkarza za rok za darmo. W tej sytuacji otwiera się duża luka dla Romy DDR-a, który uważa, że Chiesa posiada idealny profil by podwyższyć jakość kadry Giallorossich, intensywność gry i szybkość. Szacunek jest wzajemny, dlatego klub ze stolicy, wraz z przybyciem Ghisolfiego, chce sprawdzić możliwość przeprowadzenia operacji na poziomie zarobków i żądań Juventusu, który jest gotowy wysłuchać ewentualnych ofert.

Na przyszły tydzień zaplanowano spotkanie między agentem gracza, Falim Ramadanim i Ghisolfim. To będzie spotkanie eksploracyjne, aby sprawdzić czy i jak przypuścić atak, starając się przyspieszyć przed ewentualną promocją w Niemczech w barwach Azzurrich, co może zwiększyć konkurencję o gracza. Ze znanym agentem mogą też być otwarte rozmowy na temat jego innych podopiecznych, z uwagi na to, że w jego stajni znajdują się takie nazwiska jak Boga i Falcone, których Giallorossi mogą oceniać. Ponadto w trakcie przejazdu Ramadaniego przez stolicę Włoch nie wykluczone jest też spotkanie z Napoli. Napoli, wraz z przybyciem Conte, musi zrewolucjonizować swoją kadrę, aby dopasować się do wymogów trenera z Salento.

Wśród graczy do poświęcenia znajduje się Poltano, który był już odrzucony przez trenera w czasach Interu i który wróciłby z chęcią do Romy, również dzięki dobrym relacjom z De Rossim. Do tej pory nie było jeszcze otwartych rozmów z klubem i agentem, ale jest to idea, która intryguje w Trigorii, zwłaszcza patrząc na cechy piłkarza (grający po prawej stronie, lewonożny gracz, który lubi pojedynki jeden na jeden i potrafi strzelać gole) i możliwość wyrwania go konkurencji, mimo że wychowanek Romy odnowił ostatnio kontrakt z ekipą Azzurrich do 2027 roku.

Tym, który naciska na pozostanie jest z kolei Diego Llorente. Po tym jak zamknął kwestię Angelino Ghisolfi musi zająć się kolejnym wypożyczeniem Hiszpana, który zamanifestował wolę ponownego zakładania koszulki Giallorossich, naciskając na swoich agentów. Roma może ponownie skorzystać z klauzuli by sprowadzić go na darmowe wypożyczenie, ale obrońca wolałby definitywny transfer po dwóch wypożyczeniach. Rozmowy trwają, w sprawie operacji która może się zamknąć na 3-4 mln euro.

Komentarze

Komentarze są wyłączone dla archiwalnych wpisów.

  • buker7
    6 czerwca 2024, 08:38

    "…przypuścić atak, starając się przyspieszyć przed ewentualną promocją w Niemczech w barwach Azzurrich, co może zwiększyć konkurencję o gracza." – Znając nasze szczęście, jak go kupimy teraz to na EURO się połamie. Jak poczekamy to pewnie zagra turniej życia i już nie będzie nas stać na niego :D

    • abruzzi
      6 czerwca 2024, 08:45

      Już jest obarczony ryzykiem, bo był połamany. I od tamtej pory raz gra, raz nie gra. Taki z niego młody 27-letni talent się robi. Jeden z wielu wiecznych talentów. Oczywiście i tak by nieco podniósł naszą jakość (choć jest ryzyko kolejnych urazów), ale obecnie daleko mu do gracza jakim był w Fiorentinie.

  • Dwojak
    6 czerwca 2024, 11:02

    Dla mnie Chiesa to taka inwestycja potocznie nazywana High Risk High Reward. Jak chłop będzie miał zdrowie to obok Dybali będzie pewnie naszym najlepszym zawodnikiem, potencjał w nim jest na prawdę ogromny i nie oszukujmy się ale za tą kwotę 20-25 mln nikogo o podobnej jakości nie jesteśmy w stanie ściągnąć. Tylko właśnie ta kwestia zdrowia jest kluczowa, bo w naszej sytuacji nie mamy luksusu, żeby taka inwestycja nie wypaliła (25 mln i pewnie jakieś 5-6 mln kontrakt). Osobiście bym chyba z nim zaryzykował, o ile w ogóle temat jest realny a nie jest wydmuszką dziennikarzy czy grą agenta.

    • Canis
      6 czerwca 2024, 13:50

      Za 20-25 mln, to chyba w barze mlecznym u Pani Basi, chcesz kupić jakiegoś innego Chiesę?

    • As11
      6 czerwca 2024, 14:00

      Mimo całego ryzyka związanego z ewentualnymi kontuzjami lepiej zapłacić za Chiesę 25-30 baniek niż za Bogę czy Politano 20.

  • Totnik
    6 czerwca 2024, 12:57

    Tak krawiec kraje jak mu materiału staje. Jak na nasze możliwości byłby cennym nabytkiem. Podobnie jak Dybała też się łamie. Pytanie tylko ile chce zarabiać bo kolejny bajoński kontakt do naszej potężnej puli płac chyba Nam niepotrzebny.

  • Canis
    6 czerwca 2024, 13:48

    Bardzo zły kierunek. Mamy już Dybalę na pół etatu, za ogromne pieniądze a teraz się szykuje kolejny półetatowiec.

    • abruzzi
      6 czerwca 2024, 15:17

      No właśnie za 30 mln euro i z kontraktem ala Dybala/Lukaku to trzeba sprowadzić gracza, który będzie pewniakiem do gry w pierwszym składzie i pewniakiem rozegrania 40-50 meczów w sezonie. Gracza po ciężkiej kontuzji, który szuka formy jak Spinazzola, to można ściągnąć ale za darmoszkę gdzies na ławkę, no i z małym kontraktem (nie mylić z Renatą Sanchesem). Nie mamy Ligi Mistrzów od sześciu lat, z kasą jest cienko i będziemy wywalać całą kasę na gracza, który może się udać, a może się nie udać.
      Płace też nie są ograniczone. Jak damy jednemu 7 mln euro, to gdzieś potem ściągniemy dwóch Kristensenów za 1 mln euro za sezon gry, zamiast zatrudnić trzech konkretnych graczy po 3 mln euro za sezon gry. Wszystko to są naczynia połączone. Czasami ktoś pisze populistyczne głupoty: co się spinacie, nie wasza kasa, skoro Roma chce tyle zapłacić. Tylko problem jest ten, że jak ściągniemy gracza klasy B pod znakiem zapytania, to potem można dokooptować dwóch czerstwuchów klasy F, bo kasy nie ma. A lepiej chyba ściągnąć trzech klasy C i wzmocnić trzy pozycje, a nie wzmocnić jedną pozycję, albo nie wzmocnić, bo z Chiesa nic nie wiadomo.