U Daniele De Rossiego Edoardo Bove został zepchnięty na margines. Młody pomocnik gra mniej niż u Mourinho i pojawiają się pogłoski na temat jego odejścia latem.
(Il Tempo – M.Cirulli) Przyszłość Edoardo Bove pozostaje wciąż do napisania. Pomocnik, owoc szkółki Giallorossich, nie znajduje zbyt wiele przestrzeni do gry i może to być jedna ze wskazówek do odejścia w trakcie mercato.
Graczem zainteresowane jest Leeds, które walczy o awans do Premier League w play-off: powrót do angielskiej najwyższej klasy rozgrywkowej sprawiłby, że transfer byłby prostszy do zrealizowania (jutro drugi półfinał z Norwich, po remisie 0-0 z pierwszego spotkania).
W międzyczasie Bove pojawił się w szkole romanizmu: wczoraj w Liceum Nauk o Sporcie w Trigorii, przy partnerstwie instytutu Jana Pawła II w Ostii, wziął udział w lekcjach łączących historię klubu z historią stolicy Włoch: „Patrząc na zdjęcia z naszych triumfów i świętowanie kibiców, przypomniałem sobie jak, gdy tylko przyszedłem do pierwszego zespołu, dostrzegłem wpływ jaki my, gracze, wywieramy na ludzi – wyjaśnił obecnym. – Nie gramy w normalnym klubie, gdyż reprezentujemy stolicę. Pamiętajcie, że nosząc ten herb, macie na dobą wielką odpowiedzialność. Wszystko co powiecie, albo co zrobicie, ma wpływ na inne osoby”.
Komentarze
Szkoda będzie jak odejdzie dwóch wychowanków …
Jego sprzedaż byłaby błędem podobnym do pozbycia się Fratessiego, czy Calafioriego właśnie. Moim zdaniem to materiał na wysokiej klasy pomocnika. Także przez pryzmat na jego podejście do piłki i dojrzałość. To gość, który gwarantuje walkę na całego. Żaden najemnik w stylu Ricka czy Matica. A umiejętności na pewno poszybują w górę w perspektywie najbliższych kilku sezonów.
Nie przemawia do mnie na tą chwilę. Brakuje mu zdecydowanie jakości. Biega dużo, ale sensu w tym czasem brak. Myślę, że fakt że u Daniele gra mniej o czymś świadczy. Spróbowałbym go wypożyczyć gdzieś, ewentualnie sprzedać z prawem odkupu jeśli faktycznie wypali za dwa lata.
Trzeba go zatrzymać, ewentualnie wypożyczyć gdzieś, żeby się ogrywał. Dość w ostatnich latach straciliśmy dobrych wychowanków (Frattesi, Scamacca, Kalafior…)