I żyli nieszczęśliwi i niezadowoleni. Mercato zamknięte, Zaniolo zostaje

Nie każda bajka kończy się szczęśliwie. A już na pewno nie ta z Zaniolo w barwach Romy. Przeciwnie, jej koniec jest gorzki i nieszczęśliwy (dla wszystkich).

fot. © asroma.com

Wraz z zamknięciem rynku transferowego kończy się również długa telenowela o przyszłości Nicolò Zaniolo, która nie mogła się skończyć gorzej. Po fatalnym poprowadzeniu całej afery przez piłkarza i jego świtę. Z dużą odpowiedzialnością również ze strony Romy, która zwlekała z decyzją do styczniowego mercato, odkładając – i prawdopodobnie lekceważąc – „problem” Zaniolo już latem ubiegłego roku.

Od dzisiaj na nowo rozpocznie się kolejny etap przymusowej koegzystencji Zaniolo i Romy. Piłkarz znajduje się poza kadrą i tego wieczoru nie pojawi się na Olimpico podczas spotkania Romy z Cremonese w Coppa Italia. Wizyta przewidywana jest na jutro, kiedy wznowione zostaną treningi. Dla niego będą to indywidualne ćwiczenia z trenerem udostępnionym przez klub.

Wczoraj jednak wystawiono ostatni odcinek tej komedii. Napastnik, który pozostał w La Spezii, przejrzał oferty pozostawione w poniedziałek na stole: Lipsk, Leeds i Everton. Wszystko na wypożyczenie, żadne z gwarantowanym zobowiązaniem do wykupu. Późnym wieczorem, Zaniolo przerażony możliwością pozostania poza grą do czerwca, przekonał się, by powiedzieć „tak” Bournemouth. Jedyny klub, który był w stanie spełnić prośby Romy.

Prezydent Foley, zirytowany faktem, że były zawodnik Interu nie chciał nawet spotkać się z nim gdy ten był w drodze do Rzymu, zablokował wszystko również dlatego, że w międzyczasie zbliżał się do zamknięcia umowy w sprawie Traorè z Sassuolo. Kpina z Romy, która bezskutecznie próbowała pośredniczyć, obniżając jednocześnie cenę karty.

Nikt nie zgłosił się wczoraj wieczorem pomimo zalotów Evertonu. Zaniolo pozostał więc z zapałką w dłoni (wyrażenie odnosi się do obrazu zapalonej zapałki, która przechodzi z rąk do rąk, stopniowo zmniejszając swój rozmiar. Pozostanie z zapałką w ręku oznacza bycie skazanym na poparzenie, czyli bycie zmuszonym do podjęcia nieprzyjemnych zadań, obowiązków i konsekwencji, po tym jak wszystkim innym, z tego czy innego powodu, udało się wycofać lub uniknąć szkód – od red.). „W każdym razie w czerwcu jadę do Mediolanu”, zwierzył się niejednemu znajomemu. Osobiste przekonanie, które może kolidować z rzeczywistością, jak stało się latem z Juve. Tymczasem Friedkinowie powtarzają, że pozostanie poza projektem technicznym. Zaniolo będzie trenował w Trigorii, ale nie zostanie powołany na żaden z pozostałych meczów od teraz do czerwca.

Komentarze

Komentarze są wyłączone dla archiwalnych wpisów.

  • Totnik
    1 lutego 2023, 10:19

    Golopupce z Mediolanu pewnie go łykną ale co z Niego będzie po takim czasie nie grania ? :) Belotti tylko sezon przygotowawczy stracił i już piłkarza nie ma.

  • Romulus
    1 lutego 2023, 10:20

    Dzbaniolo zdecydowanie zasłużył na swój przydomek, ale też klub po raz kolejny pokazał zerową umiejętność zarządzania takimi trudnymi sytuacjami – posłanie Zaniolo na trybuny dla przykładu może i nie jest najgorszym wyjściem, ale do takiej sytuacji nie powinno w ogóle dojść.

    Było wiele możliwości, od sprzedaży latem po przedłużenie kontaktu (i np. zawarcie klauzuli wykupu, żeby Dzbaniolo nie jojczył), a skończyło się bardzo źle dla wszystkich zainteresowanych, również z winy klubu

    • Totnik
      1 lutego 2023, 10:30

      No tak bo tę kwestię powinni rozwiązać rok temu. Na rok przed wygaśnięciem umowy zmuszanie do sprzedaży zawodnika bo klub straci to już po ptokach, piłkarz rozdaje wtedy karty a nie klub.

    • Adamus
      1 lutego 2023, 10:32

      Tego akurat nie wiemy jakie były prawdziwe kulisy negocjacji także nie traktowałbym tego zero jedynkowo, mogło tak być że Dzbaniolo kręcił nosem i nie chciał usiąść do stołu aby przedłużyć kontrakt…

    • Totnik
      1 lutego 2023, 11:30

      No to jak rok temu kręcił nosem to wtedy trzeba było się brać za handel.

    • Romulus
      1 lutego 2023, 11:34

      Latem Zaniolo został przekonany do pozostania, to trzeba było podpisać nowy kontrakt, bo jak napisał Totnik, jego pozycja negocjacyjna z czasem tylko rosła. To prawda, nie znamy kulisów, może Zaniolo miał absurdalne wymagania, ale w takim przypadku trzeba było zacząć szukać mu nowego klubu jeszcze przed mercato, a nie w połowie stycznia na żądanie samego gracza

  • samber
    1 lutego 2023, 10:57

    Nie bardzo wiem co takiego zyskaliśmy odrzucając propozycje zwykłego wypożyczenia teraz. Będziemy mu płacili pieniądze a jego wartość leci do dołu w kosmicznym tempie. Ja bym go wysłał gdziekolwiek.

    • majkel
      1 lutego 2023, 11:05

      Zyskaliśmy to, że to Roma dyktuje warunki i żaden piłkarz nie wymusi sobie od tak odejścia. Klub stracił na tym finansowo, ale wizerunkowo, jeśli chodzi o potencjalnych następców, zyskał bardzo wiele. Bo w świat poszedł komunikat, że wymuszając transfer skazujesz się na trybuny.

    • Totnik
      1 lutego 2023, 11:31

      Roma nie dyktuje żadnych warunków bo chcieli 30 baniek za niego a będzie 0 :) w takiej sytuacji kiedy piłkarzowi wygasa za rok kontraktu to piłkarz dyktuje warunki a nie klub. Jak się piłkarz będzie upierać to baju baju.

    • Omen
      1 lutego 2023, 11:41

      No to będzie 0. Ktoś z tego powodu płacze? Z Zaniolo na boisku też mieliśmy okrągłe zero. Latem może odejść za kasę jaka zadowoli Friedkinów. Jeśli nie dostaną tyle ile chcą to synek Jovetica będzie mógł się relaksować przez kolejny rok. Chłop 25 lat będzie miał staż boiskowy na poziomie 22-latka, bo już stracił półtora roku na kontuzje, a teraz dołoży kolejne półtora pierdzenia w stołek. Może sobie z mamą pokopać na podwórku i relację na Insta wrzucić, będzie sporo lajków. Kto dyktuje warunki? Ta, na bank Zaniolo :) Friedkinowie już podjęli pierwszą decyzję pod tytułem "stać nas", latem może być następna.

    • majkel
      1 lutego 2023, 11:52

      Zależy jak na to spojrzeć Totniku. Tak jak wspomniałem, klub stracił pieniądze, ale zyskał coś innego. Nie będzie żaden piłkarz dyktował Romie warunków. Z innym zarządem, klub ugiął by się pod presją piłkarza i wysłał go gdzieś na wypożyczenie, nawet, olaboga, do tego Milanu. I wtedy dopiero byśmy sfrajerzyli. A tak, piłkarz ze swoim agentem tak pokierowali sprawą, że jego "klient" posiedzi sobie teraz na kanapie.

    • Totnik
      1 lutego 2023, 11:53

      No ale to znaczy że Zaniolo ustala warunki, jego warunkiem jest że Roma dostanie za niego 0 :) a co dalej z nim będzie to Roma w podzięce może teraz utrudniać karierę, widocznie na to nie wpadł jeszcze :) nie mniej obie strony tracą na tej sytuacji.

    • Omen
      1 lutego 2023, 11:55

      Tak, tu nie ma idealnego rozwiązania. Myślę jednak że najgorszym dla nas byłoby teraz nadskakiwać samemu graczowi i zgadzać się na jego szantaż. Jeśli już musimy stracić to straci też on. Fifty-fifty. Zobaczymy co stanie się latem.

    • Totnik
      1 lutego 2023, 12:10

      No okienko zamknięte i mleko się rozlało. Nie mniej dalej najlepszym rozwiązaniem byłoby jakby się jakoś dogadali, bo tak Roma straci hajs a on może stracić karierę chyba że kocha Milan i myśli że tam się odrodzi po roku na trybunie :)

    • samber
      1 lutego 2023, 12:22

      W sumie macie wiele racji. To dla nas nowość, że nie oddajemy zawodnika na innych warunkach jak nasze. Zawsze szliśmy na kompromis, a teraz postawili sprawę twardo: abo dostajemy tyle ile chcemy, albo koniec rozmowy. Kiedyś "podziwialiśmy" za to np. Sassuolo, teraz robi to także Roma. Duża odmiana.

    • Barteq
      1 lutego 2023, 12:23

      Totnik potrafi spojrzeć tylko negatywnie. 100% racji Majkel i Omen, jak zawsze. Może straciliśmy finansowo konkretnie na Zaniolo, ale może odbijemy się na zduszeniu takich potencjalnych akcji w zarodku. Patrzcie co się dzieje w Milanie, jak gracze weszli Maldiniemu na głowę. Nikt nie przedłuża, wszyscy odchodzą za darmo. Duma mnie rozpiera jak Roma ustawia tego głupiego chłopczyka. W bilansie FFP i tak on nie istnieje bo daliśmy za niego parę milionów kilka lat temu. W idealnym świecie może i by się próbowali dogadać, ale realia mamy inne i jak dla mnie klub na razie idzie najlepszą drogą, czyli króciutko z Dzbaniolo. Pół roku trybun, a jak w lato nie będzie oferty która usatysfakcjonuje OBIE strony – kolejny rok siedzenia na dupie i potem na pewno będzie przebierał w ofertach topowych klubów jako wolny agent. Bardzo wolny, szczególnie boiskowo po takiej przerwie.

    • Totnik
      1 lutego 2023, 12:26

      A to napewno. Już nie psioczymy o Super Market Good Price :)
      Chcoiaż za Sabatem trochę tęsknię.
      Robił targ z klubu ale potrafił też sprowadzić zacnych zawodników.

    • Totnik
      1 lutego 2023, 12:28

      Barteq owszem, jednak pewne "ale" można mieć do klubu bo Zaniolo powinni się zająć rok temu a nie teraz kiedy to zawodnik ma karty w ręku bo mu się kontrakt kończy.

    • Romulus
      1 lutego 2023, 12:29

      Przecież już Fazio i paru innych zaliczyło klub kokosa, też była gadka, że potem piłkarze będą grzeczni, a tu półtora roku później wchodzi Dzbaniolo cały na biało. Prężenie muskułów przez klub może trochę podratować PR, ale ani nie pomoże teraz ani nie daje gwarancji uniknięcia podobnych sytuacji w przyszłości

    • Barteq
      1 lutego 2023, 14:42

      Romulus, a sprawdzałeś ostatnio stan kadry? Albo gdzie gra Fazio? Przecież to zupełnie inne sytuacje.

    • samber
      1 lutego 2023, 15:11

      Ale Fazio, Pastore i inni z tamtego klubu kokosa wcale się Romie nie stawiali. Pastore i Pedro nawet zaakceptowali oferty, Fazio coś odrzucił? nie pamietam, ale ogólnie nie było takich jaj jak teraz. Wtedy przyszedł nowy trener i powiedział: "nie mam dla was pracy w tym klubie". To nie oni prosili o transfer. Natomiast tym razem to zawodnik zaczął aferę, klub w zasadzie go chciał, tylko nie na takich zasadach jakie sobie bezpodstawnie wymarzył.