Hummels: „Potrzebuję grać, by być w topowej formie. Jurić uważał, że nie pasuję do jego stylu gry”

Niemiecki obrońca AS Roma, Mats Hummels, po meczu z Napoli (0-1) opowiedział szczerze o swoich trudnościach w nowym klubie, nieudanym początku sezonu i potrzebie regularnej gry.

fot. © asroma.com

Mats Hummels, obrońca AS Roma, podzielił się swoimi przemyśleniami po meczu z Napoli w rozmowie z DAZN. Piłkarz mówił o swoich problemach adaptacyjnych w nowym klubie, kontrowersyjnej sytuacji przy golu oraz o tym, co wydarzyło się w ciągu ostatnich miesięcy.

Jak ocenia Pan mecz i swój obecny okres w klubie?

– To był trudny początek, zarówno dla mnie, jak i dla drużyny. Pracuję nad swoją formą, by dawać z siebie wszystko w trakcie spotkań. Dziś zobaczyłem solidny zespół i uważam, że od teraz będziemy się stopniowo poprawiać. Nie jest łatwo, ale wiem, że muszę grać regularnie, aby osiągnąć swoją najlepszą dyspozycję.

Przy golu – czy można było go uniknąć?

– Oglądałem tę sytuację kilka razy. Miałem wrażenie, że Svilar mógł do tej piłki dojść. To była trudna do obrony piłka między linią defensywy a bramkarzem. Moje ustawienie nie było złe, ale w takich sytuacjach pojawia się ryzyko strzelenia samobója. Mogę powiedzieć, że mogłem zareagować lepiej, ale to była jedna z najtrudniejszych piłek do obrony.

Podczas konferencji prasowej Hummels odniósł się również do krytyki i sytuacji, w jakiej znalazł się od początku sezonu.

Co poszło nie tak w pierwszych miesiącach w Romie?

– Miałem bardzo mało okazji do gry, poza krótkim występem przeciwko Fiorentinie. To dosyć oczywiste, co się wydarzyło. Trener Jurić uważał, że nie pasuję do jego stylu gry. Ja jednak potrzebuję regularnej gry, by łapać rytm i kondycję. Myślałem, że będę stopniowo dostawał więcej minut, o czym rozmawiałem też z De Rossim, ale niestety stało się odwrotnie. Takie rzeczy zdarzają się w futbolu.

Jak ocenia Pan dzisiejszy mecz?

– Dobrze czułem się przez te 45 minut. Oczywiście była sytuacja z golem, ale miałem też kilka momentów, w których poradziłem sobie solidnie. Nigdy wcześniej w mojej karierze nie zdarzyło się, żebym tak długo pozostawał bez gry. Teraz mam już swoje lata i to także ma znaczenie. Trenujemy dobrze, ale wiem, że potrzebuję minut na boisku, by wrócić do formy.

Hummels zakończył rozmowę optymistycznym akcentem, podkreślając, że wierzy w poprawę zarówno swojej sytuacji, jak i wyników zespołu. Niemiecki obrońca ma nadzieję, że kolejne mecze pozwolą mu udowodnić swoją wartość w Romie.

Komentarze

  • Totnik
    25 listopada 2024, 07:35

    Na ofensywę wydali większość zasobów, wypalił tylko Dovbyk (no tak średnio). A na obronę pościągali takie wafle low cost i jest jak jest. Totalnie nieudane mercato.

  • LaMagica
    25 listopada 2024, 08:21

    A ze smalingiem jak bywało ? Nie zawsze był panem profesorem… Nie zapominajcie że jakby nie patrzeć jest najbardziej doświadczonym piłkarzem w naszej kadrze i mi się wydaje że jak on faktycznie kiedyś złapie formę to będzie naszym liderem aczkolwiek teraz inaczej to wygalda

    • samber
      25 listopada 2024, 18:41

      Praw natury nie oszukasz. Lata go nie przekreślają całkowicie, chociaż jak widać ma problemy z osiągnięciem odpowiedniej kondycji. Gorzej że on mi wygląda na zawodnika wypalonego, nie widzę w nim iskry do grania. Doświadczenie ma kolosalne, ale nie wystarczy.

  • MMACieciu
    25 listopada 2024, 09:13

    Od Svilara to ty się niemiaszku odpie**ol!

    • samber
      25 listopada 2024, 16:19

      Tylko że akurat z tą interwencją to Hummels ma sporo racji. Wiele razy już pisałem, że Svilar jest mało zdecydowany w grze na piątce. Dośrodkowania sprawiają mu trudności i to naprawdę nie jest pierwsza sytuacja. Dziwi mnie że trenerzy tego nie widzą i nie poprawiają, a przynajmniej ja nie widzę poprawy w tym elemencie.

  • delvecchio
    25 listopada 2024, 11:36

    Hmm to Juric miał jakiś styl?

    • MMACieciu
      25 listopada 2024, 12:43

      Miał, ładnie kucał;))

    • sirWojciechVojas
      30 listopada 2024, 21:00

      Cały mecz na telemarku a nic nie doceniasz

  • Canis
    25 listopada 2024, 23:39

    No ale trzeba uczciwie przyznać że Adolf prawie zdążył z tą interwencją. Tak samo, jak jest prawie przygotowany do sezonu. I tak szczerze mówiąc, to mi się ten Adolf nie widzi, bo elektryczny jest, jak palący się autobus Trzaskowskiego w stolycy. Podsumowując: Jurič miał rację.

    • riss
      26 listopada 2024, 17:28

      Podobnie uważam … 13 kolejka a gość jeszcze nie jest przygotowany do sezonu, to ile on potrzebuje pół roku żeby był na chodzie. Każdy widział że po kilkunastu minutach gry już miał dosyć i będzie pierdzielił o rytmie meczowym, to jest po prostu lenistwo.