Piłkarska pasja w Rzymie potrafi pochłaniać całkowicie – dyrektor sportowy Romy, Florent Ghisolfi, w szczerej rozmowie z francuskim radiem BFM RMC opowiedział o swoim doświadczeniu we Włoszech, wyzwaniach pracy w klubie takim jak Roma oraz znaczeniu trzeźwości emocjonalnej w środowisku przepełnionym emocjami.

Florent Ghisolfi, który dołączył do AS Roma po udanym okresie pracy we francuskim Lens, udzielił obszernego wywiadu mediom we Francji. Mówił m.in. o różnicach między włoskim a francuskim futbolem, roli Claudio Ranieriego i presji codziennej pracy w wiecznie rozgorączkowanym rzymskim otoczeniu.
Czy w Romie odkryłeś coś, czego nie doświadczyłeś wcześniej – ani w Nicei, ani jako piłkarz w Bastii?
– Poznaję zupełnie inny futbol, bo Włochy naprawdę różnią się od Francji. Ale nawet pomijając specyfikę włoskiego futbolu, Roma to zupełnie wyjątkowy klub. Miasto samo w sobie jest niesamowite, ale to, co się tu dzieje wokół klubu – ta pasja, ta energia – to coś nieporównywalnego. Roma to dla ludzi tutaj jak rodzina. To naprawdę wyjątkowe miejsce.
Znasz pasję kibiców – w końcu to w Lens stałeś się rozpoznawalnym dyrektorem sportowym. Tam zbudowałeś swoją renomę.
– Tak, w Lens również panuje wielka pasja, stadion zawsze jest pełen. Gdy osiągnęliśmy tam sukces, czułem ogromne wsparcie ludzi. Ale trudno wytłumaczyć różnicę między tym, co przeżyłem w Lens, a tym, co dzieje się tutaj w Rzymie. Miasto jest ogromne, ale momentami czujesz się jak w małej wiosce. Nie chcę umniejszać Lens – to magiczny klub – ale Roma jest czymś naprawdę szczególnym. To trzeba przeżyć, żeby zrozumieć. Tutaj pasja potrafi pochłonąć ludzi całkowicie. We Włoszech każdy ma swój ukochany klub, a w Rzymie to widać na każdym kroku.
A przecież Roma nie jest klubem, który regularnie wygrywa trofea.
– I właśnie w tym jest problem – to efekt tej niepohamowanej pasji. Ona wszystko komplikuje. Trudno jest w takich warunkach spokojnie pracować, zbudować stabilny projekt, myśleć długofalowo. Dlatego teraz próbujemy robić właśnie to: budować z cierpliwością, spokojem i jednością. Pasji nie da się kontrolować – to jest jej natura. Ale możemy pokazywać, że jesteśmy tu po to, by coś zbudować, krok po kroku. Nasza praca nie daje efektów z dnia na dzień. To proces, a naszym obowiązkiem jest dać ludziom poczucie, że robimy wszystko, co w naszej mocy. Każdego ranka budzimy się z odpowiedzialnością za ten klub i tych ludzi. Bo kiedy przegrywamy, mamy wrażenie, że wszystko się wali. I to też daje siłę – to wymagające środowisko zmusza cię, by być jeszcze lepszym.
Jak wygląda współpraca z Claudio Ranierim?
– Staramy się znaleźć odpowiedni balans. Dziś mamy silną tożsamość – Claudio zna życie, zna ten klub i miasto. Wnosi spokój i świadomość swojej roli. Ja jestem obcokrajowcem, Francuzem, ale w moim podejściu i wartościach tożsamość ma ogromne znaczenie. Poczucie przynależności to coś, co staramy się łączyć z niezbędnym dystansem. Bez dystansu nie masz tej chłodnej głowy, która pozwala pracować. Właśnie dlatego przywracamy do klubu osoby związane z jego DNA, jak Federico Balzaretti. Chcemy łączyć kompetencje z przywiązaniem i spokojem.
Jakie wyzwania czekają Romę w najbliższej przyszłości?
– Przyszedłem tu w trudnym momencie. Były wzloty i upadki – powiedziałbym nawet, że to była burza. Wybór Claudio okazał się kluczowy. Od jego przyjścia nie przegraliśmy od 17 spotkań. To mówi samo za siebie. Jesteśmy w dobrym miejscu, ale wiemy, skąd zaczynaliśmy. Mamy głód, czuję świeżość w drużynie. Nie widzę zespołu zmęczonego – przeciwnie, jesteśmy gotowi. Tak, przed nami trudne mecze, ale jesteśmy przygotowani. Celem jest dać z siebie absolutne maksimum.
Komentarze
Czego Ty szukasz ?? Idź pan w pyry
niesamowite, że po tak spierdolonych okienkach i tylu przepalonych pieniędzach nie ma nawet plotek o jego zwolnieniu. Jak w tym klubie ma być dobrze jak pracują w nim takie mieronoty.
Jakbym słuchał bełkotu jakiegoś polityka. Mowa trawa.
ChatGPT: przygotuj mi przedmeczową wypowiedź w roli DSa jaka Roma jest fajna i że do czegoś dążymy.
“AS Roma to klub o wielkiej tradycji i pasji. Mamy jasny projekt – budować drużynę, która łączy charakter, młodość i doświadczenie. Każdy dzień przybliża nas do realizacji naszych celów. Wierzymy w nasz rozwój, naszych zawodników i w siłę naszych kibiców. Przed nami ważny mecz i jesteśmy gotowi, by pokazać naszą tożsamość na boisku.”
⸻
Chcesz też wersję bardziej oficjalną albo bardziej emocjonalną?
Hehe, tekst wziąłem z Il Romanisty, ale może faktycznie ktoś znudzony w redakcji sobie puścił takiego nic nie tłumaczącego farmazona bo tak lac wode trzeba miec talent. W przyszłości AI szrotu będzie niestety mnóstwo. Sterowanie emocjami ludzi za pomocą clickbaita i obrazkow AI staje się juz naszą codziennością