Trzech bohaterów z Berlina 2006, jedno miejsce na ławce trenerskiej reprezentacji Włoch. Gattuso, Cannavaro i De Rossi rywalizują o schedę po Spallettim – każdy z nich dysponuje charyzmą, wizją oraz doświadczeniem mistrza świata. W ciągu najbliższych 24 godzin zapadnie decyzja, kto poprowadzi Włochów w drodze po kolejny mundialowy sen.

La Gazzetta dello Sport (F. Licari) | Od 2006 do 2026. Zdobycie Mistrzostwa Świata dokładnie dwadzieścia lat po tamtym triumfie byłoby najpiękniejszym z przypadków. W piłkarskiej perspektywie to całe życie. Wszyscy synowie Marcello Lippiego, którzy dojrzewali w futbolu, pędzącym w tempie nieznanym ich nauczycielowi. Fabio Cannavaro, Rino Gattuso i Daniele De Rossi – trzej liderzy z Berlina, dziś trenerzy.
Każdy z nich ma odpowiedni profil. Jeden z nich zostanie następcą Ranieriego, pardon – Spallettiego. Na ten moment prowadzi Rino Gattuso, a w ostatnich godzinach jego przewaga zdaje się rosnąć. W tle pozostaje Roberto Mancini, o ile nie dojdzie do kolejnych zwrotów akcji…
W ciągu najbliższych 24 godzin prezes Gravina podejmie decyzję, na kogo postawić. Wczoraj lista kandydatów została zawężona do tej trójki. Priorytety: osobowość, pomysł na grę oraz sytuacja kontraktowa. Czerwcowa reprezentacja Włoch wydawała się zmęczona, a przede wszystkim wypalona psychicznie i zdemotywowana.
U Gattuso ceni się jego wojowniczy charakter – czegoś, czego ostatniej Italii zabrakło, zwłaszcza że nie grzeszyła techniką i potrzebowała choćby zastrzyku energii. Rino nigdy nie był „dziesiątką”, ale łączył nieprzeciętną siłę fizyczną z ofiarnością graniczącą z nadludzkością. Spośród trójki trenował największe kluby: Milan, Napoli (z którym zdobył Puchar Włoch), Sevillę, Marsylię, a ostatnio Hajduk Split. Styl jego drużyn jest znacznie bardziej przemyślany, niż się powszechnie sądzi. W jego futbolu system nie jest najważniejszy. „Walka i serce to podstawa piłki. Bez chęci i duszy nie da się grać” – mówi, podkreślając, że zmienił się po doświadczeniu w Hiszpanii: pressing, gra do przodu, więcej techniki.
Podobnie można mówić o Cannavaro, który może być bardziej naukowy w budowaniu drużyny. Jeśli Gattuso to wojownik, Cannavaro to kapitan – symbol mistrzowskiej Italii, ten, który unosił puchar. Również jego wizerunek przemawia za nim – i to mocno. Fabio nieco się złości, gdy ktoś mu wypomina, że trenował tylko Benevento i Udinese, nie doceniając doświadczeń z Dubaju czy prekursorskiej Arabii Saudyjskiej (Al-Nassr – obecnie prowadzony przez Pioliego z Ronaldo). Jego systemy to głównie 4-3-3 z częstym wyprowadzaniem piłki trójką oraz 3-4-3. „W mojej piłce posiadanie nie ma znaczenia – liczy się intensywność. Chodzi o to, o czym mówi Klopp: rock’n’roll, gra pionowa, do przodu i do tyłu. Myślicie o mnie jak o obrońcy, ale ja chcę ofensywnej, agresywnej piłki. Zawsze tłumaczę swoim zawodnikom, że lepiej biec do przodu niż do tyłu”.
De Rossi znalazł się bez drużyny po kilku kolejkach – Roma postawiła na Juricia. Z Ranierim radził sobie dobrze, ale zasługiwał na więcej cierpliwości. Próbował różnych systemów – jego ulubiony to 4-2-3-1, ale w Romie widzieliśmy także 3-4-2-1. Kluczowe były zmiany pozycji i ustawienia, które zaskakiwały przeciwników – vide ćwierćfinały Ligi Europy przeciwko Milanowi. Dużo wariantów i jeszcze więcej charakteru oraz charyzmy. „Wpływają na mnie Spalletti, Luis Enrique i Conte, jestem obsesyjnie nastawiony na zwycięstwo. Chciałbym tylko, by Roma na koniec naszej drogi była rozpoznawalna przez swój styl gry”.
Komentarze
Niech DDR idzie w spokoju sobie popracować w jakiejś Parmie, bo repka Włoch to w tym momencie zespół przeciętniaków, od którego wymaga się cudownych wyników.
DDR był asystentem Manciniego więc pewnie dlatego. Generalnie wszystkie kandydatury jak dla mnie obiektywnie kiepskie na kadrę :)
Nie pamiętam tak słabej generacji Włochów, niech dalej nie stawiaja na młodzież, to za niedługo będą świętować sam fakt awansu na jakikolwiek turniej, by potem zebrać oklep od każdego.
W ostatnich latach to nawet tych awansów nie za bardzo mogą świętować. Przypominam, że nie było Włochów na dwóch ostatnich mundialach i są na dobrej drodze, żeby powtórzyć ten wyczyn po raz trzeci. Te złoto na ME z 2020 wygląda jak wybryk natury.
Chciałbym zaznaczyć, że na mundial dostały się już Jordan i Uzbekistan, a Włosi drżą o awans. Wiem, że inny kontynent ale jednak.
Najlepszy byłby Ranieri ale ja się nie zgadzam 😄
Jasna sprawa. Ja bym się zgodził ale cieszę się że Cladio się nie zgodził ?