Gian Piero Gasperini pochlebnie wypowiedział się na temat Romy podczas wczorajszej gali.

Gian Piero Gasperini coraz mocniej wiązany jest z przejęciem ławki Romy. Szkoleniowiec Atalanty, choć na razie ostrożny, wprost przyznaje, że prowadzenie giallorossich byłoby dla niego ogromnym powodem do dumy.
– Każdy chciałby trenować Romę, to klub jak reprezentacja Włoch. Mówimy o niezwykłym środowisku z niesamowitymi kibicami. Jestem dumny, że moje nazwisko łączone jest z tym klubem, ale teraz wolę żyć dniem dzisiejszym i skupiać się na Atalancie – powiedział wczoraj Gasperini przy okazji odebrania nagrody Premio Bearzot.
Jak podaje Francesco Balzani z „Leggo”, rodzina Friedkinów już od finału Ligi Europy widzi w Gasperinim idealnego trenera dla Romy, zwłaszcza że klub planuje obniżyć koszty wynagrodzeń, jednocześnie zwiększając poziom sportowy drużyny. Gasperini w ostatnich miesiącach dwukrotnie rozmawiał z przedstawicielami Romy, jednak nie dał jeszcze ostatecznej odpowiedzi. W tle bowiem pojawia się również zainteresowanie Juventusu, choć dla ekipy z Turynu pierwszym wyborem pozostaje Antonio Conte – marzenie również samego Ranieriego.
W przypadku, gdyby Gasperini ostatecznie odrzucił ofertę Friedkinów, alternatywą pozostaje Maurizio Sarri, który wczoraj w Coverciano podczas gali „Panchina d’oro” stwierdził krótko: „Pójdę tam, gdzie poczuję silne emocje”. Na tej samej gali obecni byli także Ranieri oraz sam Gasperini, który na koniec dodał: „Przed nami dziewięć finałów z Atalantą. Scudetto to dziś trudna sprawa, ale postaramy się podtrzymać marzenia kibiców”.
Ewentualny przyjazd Gasperiniego do stolicy wywołuje jednak szereg pytań o przyszłość obecnych liderów drużyny. Jedną z największych wątpliwości pozostaje kwestia Paulo Dybali. Czy subtelna i techniczna gra Argentyńczyka pasuje do filozofii intensywnego pressingu i pionowych ataków, na których Gasperini budował sukcesy Atalanty? Historia sugeruje, że nie powinno być z tym problemów. Przykład Alejandro „Papu” Gomeza, który nie był typowym atletą, pokazuje, że Gasperini potrafi docenić i znaleźć miejsce w swojej taktyce dla piłkarzy o wyjątkowych umiejętnościach technicznych. W przypadku Dybali jedyną realną przeszkodą jest jego krucha kondycja fizyczna – dziś w Anglii przechodzi on operację ścięgna i czeka go około trzymiesięczna rehabilitacja. Jeśli jednak Roma zdecyduje się dalej inwestować w Argentyńczyka, Gasperini zapewne znajdzie sposób, by wydobyć z niego to, co najlepsze.
Niepewny pozostaje także los Lorenzo Pellegriniego. Kapitan Romy, którego umowa wygasa dopiero w 2026 roku, może wkrótce stanąć przed kluczowym wyborem, niezależnie od tego, kto zasiądzie na ławce trenerskiej. Profil Pellegriniego – piłkarza o znakomitej technice i dużej wizji gry – pasuje do preferencji Gasperiniego, który w środku pola ceni kreatywność i wszechstronność. Z drugiej strony, w przypadku głębokiej przebudowy drużyny, sprzedaż kapitana nie jest wykluczona.
W Romie są jednak zawodnicy, którzy z Gasperinim współpracowali już wcześniej. Bryan Cristante, Gianluca Mancini oraz Pierluigi Gollini znają dobrze metody pracy szkoleniowca Atalanty. Cristante właśnie pod jego okiem przeżył swój najlepszy okres w karierze, zdobywając w sezonie 2017/18 aż 12 bramek jako ofensywny pomocnik. Podobnie Mancini znacząco rozwinął się w Bergamo, imponując skutecznością i pewnością w ofensywnych wejściach. Gollini natomiast przez kilka lat pełnił rolę podstawowego bramkarza Gasperiniego, dobrze rozumiejąc wymagania trenera wobec zespołu.
Z taktycznego punktu widzenia ewentualne przejście od filozofii Mourinho i De Rossiego do piłki Gasperiniego nie musi być gwałtowną rewolucją. Roma od sześciu sezonów gra ustawieniem z trójką środkowych obrońców, czyli systemem bliskim temu, który preferuje Gasperini. Ostatnio trener Atalanty pokazał, że potrafi urozmaicać swoje podejście, choćby wprowadzając rolę „centralnego obrońcy atakującego” – środkowego defensora wspierającego akcje ofensywne aż w okolice pola karnego rywala. W takiej roli idealnie mógłby odnaleźć się Mancini, niewykluczone także, że dostosowałby się do niej Angeliño, gdyby został cofnięty na niższą pozycję. Pewne wydaje się za to odejście doświadczonego Matsa Hummelsa.
W pomocy również doszłoby do roszad. Dynamika takich piłkarzy jak Koné czy młody Pisilli pasuje do intensywnej gry Atalanty pod wodzą Gasperiniego. Znacznie mniejsze perspektywy miałby Leandro Paredes, który coraz bardziej otwarcie deklaruje chęć powrotu do Boca Juniors. Na skrzydłach Saelemaekers byłby idealnym wyborem, a Matías Soulé, choć uzdolniony technicznie, musiałby poprawić współpracę z drużyną. W ataku uwagę Gasperiniego mógłby przyciągnąć Artem Dowbyk – ukraiński napastnik z charakterystyką typowej „dziewiątki”, jakich trener Atalanty potrafił dotąd perfekcyjnie rozwijać.
Komentarze
Bym się zdziwił. Przeszedłby z lepszego klubu, klubu poukładanego do rzymskiej gemeli ???
Nie przyjdzie do nas. Podbija sobie kontrakt w Juventusie, dlatego tak gada.
Przeciez juve ma Tudora
Tudor ma być do końca sezonu.
No też obstawiam Juve jak już, ewentualnie Milan albo ktoś z Anglii się pojawi. Roma raczej jako opcja c lub d :)
Juve chce Sarriego.
"Profil Pellegriniego – piłkarza o znakomitej technice i dużej wizji gry"
Jebłem jak to czytałem …
no piszą to na dragach, co wam mogę powiedzieć :p
hahahahaha miałem to skopiowane po przeczytaniu i widzę, że mnie ktoś ubiegł :D
Mają tam fantazję, nie ma co…
Ja pierdole. Jebłem z fotela 😂🤣
Też nie wiem, czy Gasperini to odpowiedni człowiek dla Romy? Jedno jest jednak pewne, on potrafi z przeciętnych graczy wykrzesać wszystko i zrobić z nich ponadprzeciętnych. Poza tym, Gasperini się nie boi inwestować w młodych i nimi grać. Roma Gasperiniego, na pewno, byłaby inna. Tylko on musiałby mieć czas. Czy w Rzymie mieliby na tyle cierpliwości, żeby dać czas Gasperiniemu? Mam wątpliwości.
Pytanie czy na ten bajzel w Romie jest teraz jakiś trener ? Poza Ramieniem oczywiście :)
W Atalancie robi świetną robotę, ale to chyba jedyny solidny klub, w którym mu się powiodło, a to niemalże rówieśnik Claudio. Jestem lekko sceptyczny, ale jeśli dostanie zaufanie Frytek i nie zwolnią go jak DDRa po czterech słabszych meczach, a do tego Ghisolfi dobierze mu odpowiednich grajków, to jest (w końcu) szansa na udaną rewolucję w Romie
Lepiej aby rewolucji właśnie nie było tylko gładkie przejście z Ranieriego w nowego trenera + jakieś tam wzmocnienie składu.
Nie no, w Genoi to z takim składem węgla i papy robił miejsce premiowane pucharami. Trener dobry, tylko, że zespol, a raczej klub musi być dostosowany pod niego. Nie bez powodu w Interze mu nie wyszło, a po powrocie do Genoi i teraz w Aralancie robi wyniki ponad stan.