Na ulicach Rzymu znów pojawiły się transparenty wymierzone w amerykańskich właścicieli klubu. „Nie chcemy już gwiazd... ani pasów! U.S.A. go home!” – głosi jeden z nich.

Po raz kolejny pojawiło się napięcie na linii kibice – właściciele AS Roma . Mimo imponującej pogoni zespołu pod wodzą Claudio Ranieriego, zespół wciąż nie ma pewności awansu do Ligi Mistrzów. To wystarczyło, by fani przypomnieli Danowi i Ryanowi Friedkinom – którzy pięć lat temu przejęli klub z rąk Jamesa Palotty – że cierpliwość się kończy.
W nocy w różnych punktach miasta zawisły nowe transparenty, których przekaz był jasny: „Roma dla romanistów, nie dla akcjonariuszy rynku”. To bezpośredni zarzut pod adresem zarządzania klubem przez amerykańskich właścicieli, którym zarzuca się brak zrozumienia lokalnej tożsamości i błędne decyzje sportowe – w tym wybory trenerów i niewystarczające inwestycje.
Oliwy do ognia dolał również materiał wideo, którym Friedkin Group wczoraj uczciła AS Romę na swoich oficjalnych kanałach. W odpowiedzi na to kibice wywiesili hasło: „Nie chcemy więcej gwiazd… ani pasów! U.S.A. go home!” – w oczywisty sposób nawiązując do amerykańskiej flagi.
Choć Ranieri uratował sezon przed całkowitą katastrofą, frustracja fanów pokazuje, że piękne słowa i marketingowe gesty nie wystarczą. Rzym domaga się nie tylko wyników, ale także – a może przede wszystkim – szacunku dla swojej tożsamości.
🟡🔴 Roma: striscioni polemici in città contro i Friedkin. Da „La Roma ai romanisti, non agli azionisti di mercato” a „Non vogliamo più stelle…né strisce!” (FOTO)
⏩ https://t.co/fbjD4uJzno#AsRoma pic.twitter.com/LtLzbkGMQs
— laroma24.it (@LAROMA24) May 17, 2025
Komentarze
To ja stanę w kontrze. Wiele osób chciałoby taki romantyczny model, gdzie właściciel klubu to człowiek który wychował się na Testaccio i nie wyjeżdza poza Rzym. Problem w tym że nie żyjemy juz w latach 90', futbol i wszelkie inwestycje z nim związane podrożały i wyrosły poza skalę rodzinnych przedsięwzięć. Za Sensich robiło się biednie i nie było perspektyw. W poprzedniej dekadzie za Pallotty wartość klubu rosła, tak jak rosły pieniądze w całym piłkarskim świecie. Gdy bostończyk wystawił klub na sprzedaż, to żaden bogaty rzymianin z pasją się nim nie zainteresował. Co nie jest dziwne, zważywszy że włoska gospodarka od lat śpi i grzęźnie w stagnacji.
Friedkinowie ściągnęli klub z giełdy, uparcie chcą postawić stadion ze swoich własnych środków i reagują na problemy w klubie. To nie jest ich wina, że włoska biurokracja to totalny pi3rdolnik, a aktywiści i radni nagle bronią samosiejek na pastwisku, do którego strach byłoby im się zbliżać po zmroku. Kasa jest na stole, projekt stadionu jest gotowy. Prawnicy Friedkina walczą o dobro Romy w sądach, więc jedyne co można zrobić, to uzbroić się w cierpliwość. OK, brakuje wciąż nowego CEO i trenera, ale w tym drugim temacie, to jak dużo macie ogłoszeń trenerów na nowy sezon? Po ostatniej kolejce w całej Europie wielu trenerów ogłosi odejście i dopiero ruszy karuzela. To pismaki kręcą swoją sagę od paru miesięcy dla kliknięć, stąd wydaje nam się ze Friedkowie są niezdecydowani i zwlekają z decyzją.
Jeśli chodzi o zarządzanie kryzysem:
– postawili na doświaczenie mistrza: zaufali Jose, dali spory budżet na transfery, licząc że w tandemie ze swoim rodakiem zbuduje drużynę, która ugra awans do Champions League i rozwiąże problemy budżetowe. Ufaliśmy też my. Poprzeczka była nisko, ale mimo ze nie wyszło to ok, dwa sezony, dwa finały, jakoś się to broniło.
– W trzecim była już sraka, więc nastała reakcja: zwolnili go, odszedł też Pinto. Spróbowali z innej strony, stawiając na młodość. Lokalna legenda Daniele, Greczynka z Olympiakosu, mający już na koncie ciekawe transfery młodych piłkarzy Ghisolfi. Trochę odchudzono pensje, ale gdy znowu się posypało, nastał mimowolny reset. Friekinowie w końcu znaleźli Sir Claudio, który jest genialnym, doświadczonym połączeniem umiejętnosci trenerskich, psychologii i zarządzania.
Nie wiem, czego chcą kibice. Obecnosc właściciela na trybunach to jedyne kryterium by zyskać sympatię? Po co, skoro to są biznesmeni, a nie ludzie mający pojęcie o piłce. Tak działa korpo, że od siedzenia na miejscu są oddelegowani inni ludzie. Nie wiem jak to wygląda w innych dużych włoskich klubach, ale poza Lazio i Napoli kapitał idzie głównie zza oceanu, ale od wykonywania bieżących zadan operacyjnych są inne osoby (poprawcie mnie jeśli się mylę). Kibice teraz narzekają głównie po to narzekać, ale jeśli chcą się teraz do czegoś realnie Romie przydać, to powinni uzbroić się w piły i wyrżnąć ten las w Pietralacie, a nie kazać wypi***lać ludziom, którzy mają chęci i zasoby by pchąć ten klub do przodu.
Kibice akurat zawsze dają support klubowi więc też nie można na nich narzekać. Frytki dali pieniądze na trenerów, piłkarzy i zaplecze więc też nie można ich winić. Po prostu decyzje personalne od zarządzania klubu były nie trafione, ale uzasadnione (wybierani byli ludzie którzy dawali nadzieję że poradzą sobie, może po za Liną). Koniec sezonu jest pozytywny ALE sezon jako całokształt jest średnii, bardzo średni bym powiedział nawet XD
A co do Ciebie Hako, to kiedy zmienisz awatara? Zostajesz przy Mercedesie czy idziesz do Ferrari?:) ja kibicuję Tsunodzie ale coś słabo idzie jak narazie xD
Planuję zmienić po Abu Dhabi, gdy LH będzie stał na podium z ósmym tytułem, ale coś czuję że trzeba to będzie odłożyć w czasie xD odkąd nie ma Roberta, to nie mam jednego ulubionego kierowcy w F1, więc jak jakieś ujęcie mi się spodoba, to może najdzie mnie jakiś pomysł na nowy awatar
No to możesz trochę poczekać to prawdaxD Oby wygrał chociaż jeden wyścig dla Scuderii. Ja też nie mam ulubionego kierowcy (lubię silniki Hondy), ale mega przyjemnie mi się ogląda Verstappena, myślę że ma gość zawsze coś ekstra w zanadrzu i w tym sezonie życzę mu obrony tytułu. Czekam na nowego avatara i życzę miłego weekendu^^
Dzięki, miłego :)
Nie wiem do końca czego oczekuje ta grupa kibiców. Pewnie mają swoje racje. Ale jak mówić o deptaniu tradycji jeśli klub próbował budować przyszłość na Danielu De Rossim? Nie udało się. Sprowadzono Ranieriego – oczywiście w trybie awaryjnym, bo nikt by tego bagna nie chciał brać. Sprowadzono trenera "legendę" w postaci Mou – dobra, większość z nas go nienawidzi, ale medialnie nas wywindował swoim jęzorem. Sprowadzono piłkarza z dużym nazwiskiem – Dybala. Jak na Romę to nie są małe rzeczy. Popełnili sporo błędów, ale ogólnie to w klubie naprawdę sporo się działo, sporo kasy przeszło. Chcielibyśmy więcej, ale nie jest aż tak tragicznie.
Tak szczerze mówiąc, to też nie rozumiem intencji tych "protestujących". Też we mnie jest romantyczne rozumienie futbolu i takież marzenie o nim ale okładać rózgami ludzi, którzy utrzymują ten klub i chcą go rozwijać, jest przynajmniej nietaktem. Być może Rzymianom marzy się właściciel, taki typowy Papa Romanista, mieszkający na codzień w Testaccio i przed kolacją wychodzący na balkon swojego domu, mówiąc do tłumu: "W lecie kupię wam Batistutę". To już było i już nie wróci. Trzeba się cieszyć z tego co mamy. Owszem, wiele decyzji tych właścicieli było nietrafionych. Nie wszystko też idzie tak, jakbyśmy sobie życzyli (brak sukcesów, kłopoty z wbiciem pierwszej łopaty pod stadion) ale nikt nie może Amerykanom zarzucić, że mają klub w dupie albo skąpią. Chyba że oczywiście rzymskim chłopakom chodzi o coś zupełnie innego.
Komentarz jakiegoś laziale na twitterze: "Jak się wam ten właściciel nie podoba, to proponuję zamianę: wy weźcie rzymianina Lotito, a my z chęcią przygarniemy Friedkina". W sumie trafne. Wkurzają mnie takie łby, które nie potrafią spojrzeć przestrzennie i zrozumieć że miliarderzy Friedkinowie są w stanie zrobić znacznie więcej niż lokals, który nie będzie miał z czego wziąć kasy na budowę stadionu. Sorry ale dziś pasja Dino Violi by nie wystarczyła. W ogóle to wygląda jakby ci od transparentów nie chcieli tego stadionu. No cóż, środowiska kibicowskie nie należą do najostrzejszych kredek w piórniku.
Nie wierzę że można być tak głupim. To na bank jakaś akcja dywersyjna laczków!
…prawda?
Nie jest to właściciel moich marzeń ale na pewne lepsze to niż Jim Beam albo wcześniejszy Dzepetto.