Po przybyciu Paulo Dybali, Roma gotowa jest przeprowadzić kolejny spektakularny transfer. Coraz więcej znaków na niebie i ziemi (dosłownie) wskazuje na to, że kolejnym nabytkiem Giallorossich będzie Georginio Wijnaldum.
Prosto do celu. Bo z upływem godzin cel numer jeden – który w Trigorii w tej chwili nazywa się Georginio Wijnaldum – wydaje się być coraz bliżej. I to nie tylko dlatego, że kontakty między Tiago Pinto, szefem rynku Paris Saint-Germain Luisem Camposem i świtą zawodnika są coraz bliższe.
Teraz do długiej listy wskazówek (społecznych i innych), które zdają się coraz bardziej charakteryzować negocjacje, które powinny były jak najdłużej pozostać ściśle tajne, dochodzi jeszcze „ścieżka prezydencka”. Wczoraj zresztą prywatny samolot Dana Friedkina wystartował z Nicei: na razie nic dziwnego, poza trasą lotu, która uległa nagłej zmianie.
Numer jeden Giallorossich miał wylądować w Neapolu, ale zamiast tego skierował się do Paryża. Być może to zbieg okoliczności, ale fakt, że prezydent Romy przebywa w mieście, w którym znajduje się klub będący w posiadaniu Giallorossich, który marzy o nowym rynku, trudno uznać za zwykły przypadek.
Przede wszystkim dlatego, że negocjacje przebiegają w szybkim tempie i celem wszystkich stron jest jak najszybsze osiągnięcie białego dymu, który pozwoliłby José Mourinho powitać wreszcie tego pomocnika zdolnego definitywnie podnieść poziom środka pola Giallorossich.
Spotkanie Tiago Pinto z agentem Wijnalduma w Trigorii w poniedziałek było pozytywne, a dyrektor generalny – który uśmiechnął się na pytanie o Holendra, gdy opuszczał wczorajszą konferencję prasową – chce teraz dać ostateczny impuls i doprowadzić do transakcji.
Komentarze
Dawać Holendra do środka! Tak jak pisałem wcześniej, Roma mało ryzykuje tym ruchem, zwłaszcza przy opcji wykupu a nie przymusie.
Dawać go! :)
Ja jeszcze marzę o dwójce: Torreira i Ndicka, ale obawiam się że to SF, zwłaszcza w obliczu tego że nie możemy wypchnąć kilku zawodników. O jakichś Zahach to już nawet nie ma co marzyć.
Tak jak lubię Torreirę, tak uważam, że przy przyjściu Wijnalduma bez sensu byłoby go ściągnąć ze względów płacowych. Matic – 3.5 mln, Cristante – 3?mln (a ma być podwyżka), Wijnaldum – minimum 4.5 mln, Veretout o ile zostanie – 3.5 mln, Pelle (który nie wiadomo czy nie zostanie przesunięty niżej) – 5mln, a to wszystko na dwie pozycje w pomocy. Póki co nie możemy sobie pozwolić na trzymanie tylu rezerwowych za 4mln netto rocznie ;).
@As11 Cristante zarabia 1,8mln euro netto na ten moment. Mniej niż Perez, czy Diawara
Przyznam, że trochę mnie zaskoczyłeś. Tak czy inaczej, niedługo mamy podpisać z nim nowy kontrakt, na którym wątpię, aby zarabiał mniej niż 3 banie :)
To prawda. Niestety ale sam Jordan blokuje nas swoją pensją. Nie mówiąc już o Diawarze.
Jak GW przyjdzie to mnie wystarczylby jeszcze ktos do obrony i mercato uwazam za genialne.
Friedkin zaskakuje mnie coraz bardziej jesli chodzi o reakcje w mercato💪🏻