Kapitan Romy przeszedł operację uda. Przed nim długa rehabilitacja, która może potrwać nawet kilka miesięcy.

W czwartek Lorenzo Pellegrini przeszedł operację ścięgna mięśnia prostego uda prawej nogi. Zabieg zakończył się powodzeniem, o czym poinformował oficjalnie klub, ale dla kapitana Romy to dopiero początek długiej drogi powrotu do pełnej sprawności.
Operacja udana, ale rehabilitacja potrwa
Riccardo Torquati, prezes stowarzyszenia fizjoterapeutów sportowych, opowiedział o typologii urazu Pellegriniego i możliwych scenariuszach jego rehabilitacji. „Miałem okazję spotkać się z profesorem Lempainenem podczas jednego z kongresów i poruszyliśmy temat czasu rekonwalescencji przy podobnych kontuzjach” – powiedział Torquati.
Według eksperta, proces rehabilitacji zależy od rodzaju przeprowadzonego zabiegu. „Jeśli doszło do zszycia i ponownego przymocowania ścięgna, to mówimy o powrocie po 6–9 miesiącach – podobnie jak przy rekonstrukcji więzadła krzyżowego. W przypadku jedynie wzmocnienia ścięgna – czas ten skraca się do około 4–5 miesięcy, tak jak to było przy urazie Dybali” – wyjaśnia.
Precyzyjny plan powrotu
Profesor Lempainen, znany specjalista od urazów mięśniowych, podkreślił znaczenie każdej fazy powrotu do formy. Od szybkiego wdrożenia terapii tlenowej i poprawy elastyczności operowanego miejsca, przez etap odbudowy siły mięśniowej, aż po końcowe przygotowania w dziale przygotowania motorycznego – każdy etap jest kluczowy dla pełnego powrotu do gry.
Torquati dodał: „Gdy poznamy dokładny rodzaj zabiegu, łatwiej będzie precyzyjnie określić czas jego powrotu”. Jak zdradził, w kongresie uczestniczyli również przedstawiciele sztabu medycznego Romy. „To pokazuje, że klub utrzymuje bliską współpracę z Lempainenem, tak jak miało to miejsce przy rehabilitacji Spinazzoli. Możemy więc być spokojni – w Trigorii zrobią wszystko, by optymalnie przeprowadzić proces leczenia Pellegriniego”.
Komentarze
Jak wróci to rozkwitnie niczym kwiat lotosu i poprowadzi ofensywę Romy.
Ręce sprawne więc piła w łapę i niech wycina las
Kurde lepiej nie, bo ktoś pomyli go tam z drzewem w tym lesie i chłopak będzie kontuzjowany do końca kontraktu xd
Do kiedy on ma kontrakt ? I co teraz chłopa nie będzie od pół do roku w dodatku ma bardzo wysoki kontrakt.. trzeba się z nim rozstać jak najszybciej bo jak nie to będzie porażka trzymać kogoś takiego a sprzedawać ludzi co realnie coś wnoszą do zespołu
Pensja leci grajka ni ma, nikt Go nie kupi. A jak wróci będzie jeszcze słabszy po takiej kontuzji. I wracamy do punktu 1 i 2. Nie Jego wina oczywiście ale straszny klops dla klubu.
Umowa do 2026, więc może ktoś go przygarnie za kilka milionów zimą albo odejdzie za darmo.
To są fatalne wiadomości dla Romy. Nie mamy ani zawodnika ani choćby paru milionów z odstępnego (plus zdjęcie jego poborów). Podobnie mieliśmy z Abrahamem, który po słabym sezonie miał iść na targ, ale… złapał kontuzję tuż przed wakacjami i kupa. Mamy pecha.
Mam przeczucie, że mu przedłużą umowę jeśli wyrazi wolę pozostania. Dlaczego? Bo to Rzymianin.
Nie kracz qrwa
Spoko, może zostać, za 1 milion rocznie, oprócz tego dać mu dodatki za wydajność jeśli chce zarobić więcej i nie ma tematu :)
Po prostu straciłem nadzieję, że się go pozbędziemy. Ot co
Ale gdzie on ma niby wrócić? Mam nadzieję, że nie do Romy.