Dybala w roli „asystenta”?

Choć Paulo Dybala z powodu kontuzji zakończył już sezon na boisku, w decydującej fazie rozgrywek pomoże drużynie.

fot. © asroma.com

Argentyńczyk będzie aktywnie wspierał Claudio Ranieriego podczas treningów, a latem rozpoczną się rozmowy o przedłużeniu kontraktu do 2027 roku.

Sezon na murawie dla Paulo Dybali dobiegł końca w 75. minucie meczu z Cagliari, kiedy doznał kontuzji ścięgna mięśnia półścięgnistego uda lewego, która wymaga zabiegu operacyjnego. Jak podaje Francesco Tringali z „TuttoSport”, już dziś Argentyńczyk poleci za granicę, do miejsca, które klub trzyma na razie w tajemnicy, gdzie do środy przejdzie zaplanowaną operację.

Po powrocie do Rzymu Dybala rozpocznie rehabilitację, ale jednocześnie poprosił Ranieriego o dostosowanie harmonogramu swoich zajęć tak, by mógł stale towarzyszyć drużynie na treningach w Trigorii. Argentyńczyk chce być przy drużynie w kulminacyjnym momencie sezonu, motywować kolegów i wspierać trenera. W ten sposób Roma zyska nietypowego, ale cennego „asystenta”.

Po sezonie rozpoczną się również rozmowy dotyczące przyszłości Dybali. Klub planuje przedłużenie umowy do 2027 roku, prawdopodobnie rozkładając obecne wynagrodzenie piłkarza na dłuższy okres kontraktu.

Komentarze

Komentarze są wyłączone dla archiwalnych wpisów.

  • bdxbd
    24 marca 2025, 08:13

    Ciekawe jakby jeszcze DDR by pomagał jako asystent główny,a dybala jako dodatek. Może dybala czegoś nauczyć Baldanziego, Soule

    • LaMagica
      24 marca 2025, 09:09

      I to jest prawdziwy il capitano a nie jakaś podrabiana paròwa

  • ryniek
    24 marca 2025, 09:33

    z najnowszych informacji wynika, że powrót do piłki zajmie mu 5-6 miesięcy, moim zdaniem to czas aby po sezonie go pożegnać bo gotowy do gry będzie pewnie pod koniec 1 rundy…

  • samber
    24 marca 2025, 10:00

    On nie będzie żadnym asystentem. Jeśli faktycznie jest jak piszą, to po prostu oznacza, że jest bardzo zżyty z zespołem. To dobry znak, bo pokazuje pozytywnego ducha w szatni – chłopaki trzymają się razem i to jest plus. To jak kiedyś Kevin jechał kontuzjowany i siedział na trybunach tylko po to aby być z zespołem.