Dybala Day – Konferencja prasowa

Trwa długo wyczekiwany Dybala Day. Jako prolog do wieczornego spektaklu odbyła się konferencja prasowa, w trakcie której zawodnik odpowiadał na pytania dziennikarzy.

fot. screenshot YT/ASRoma

Rzym wrze od Dybala-manii. Entuzjazm związany z przyjściem Argentyńczyka wymaga podwójnej prezentacji. Pierwszy, klasyczny akt, prezentacja w Trigorii dla prasy za nami. Drugi, spektakularny, mający pokazać gwiazdorski wymiar argentyńskiego piłkarza dopiero wieczorem. Czekając z niecierpliwością na wieczorne show, prezentujemy wypowiedzi zawodnika z konferencji prasowej.

Tu w Romie znajdziesz solidnego właściciela, trenera, którego nie trzeba przedstawiać i grupę, która zaczęła wygrywać. Dodajemy do tego gotowych zawodników, którzy przychodzą z ważnych klubów, czy od teraz należy zacząć podnosić poziom ambicji? Zacząć mówić o wyścigu o Scudetto?

– Myślę, że w tej chwili jest zbyt wcześnie, aby mówić o Scudetto. Jest wiele chęci ze strony wszystkich, Roma zdobyła w ubiegłym roku bardzo ważne trofeum, aby mieć ambicje w przyszłości. W ostatnich latach bardzo się rozwinęła, także dzięki przybyłym zawodnikom i trenerowi. Są ważne cele, każdy lubi wygrywać. To musi być nasz cel, wygrywać mecz za meczem, później zobaczymy, w którym miejscu jesteśmy, by dążyć do wyższych celów. Aby mówić o Scudetto, myślę, że są zespoły, które w tej chwili nas wyprzedzają, ale musimy pracować spokojnie i myśleć mecz po meczu.

Beppe Marotta powiedział, że Inter nie potrzebuje Dybali. Czy czułeś się zdradzony?

– Nie, wcale nie. Od czasu zakończenia mojego kontraktu z Juventusem moi agenci rozmawiali z wieloma zespołami. Z Marottą mam dobre relacje od dłuższego czasu. Wiele zespołów było ze mną w kontakcie, ale w pewnym momencie do Turynu przybył dyrektor Tiago Pinto i wszystko się zmieniło.

Czy widzisz się lepiej jako drugi napastnik czy jako trequartista? Jak duży wpływ miał telefon Mourinho na przekonanie Cię do dołączenia do Romy?

– Myślę, że to będzie bardziej zadanie trenera, na podstawie meczów znajdzie najlepsze rozwiązania dla mnie i dla drużyny. To on zdecyduje, gdzie mam grać, jestem otwarty na obie pozycje i na to, czego on chce. Rozmowa z trenerem sprawiła mi ogromną przyjemność. Pierwszy raz był z Tiago Pinto, potem pewnego dnia nagle do mnie napisał, znowu rozmawialiśmy i myślę, że to było dzieło wszystkiego. Miałem szczęście i przyjemność poznać prezesa, jego syna, dyrektora. Znałem kilku chłopaków. Telefon od wszystkich był demonstracją przywiązania i chęci, abym był tu dzisiaj i to było dla mnie bardzo ważne.

W pierwszym wywiadzie w Romie powiedziałeś, że wszyscy ludzie, którzy z tobą rozmawiali, dali ci dużo pewności. Co ci przekazali?

– Pierwszą rzeczą, o którą zapytałem trenera, było to, co zmierza, aby wygrać. Lubię wygrywać, on też lubi, wygrał już wiele. Jest wielu chłopaków, którzy zdobyli ważne tytuły. Powoli, poprzez rozmowy, zarówno trener, jak i klub dawali mi punkty odniesienia. Widzieliście to już od zeszłego roku, powaga, z jaką klub pracuje i entuzjazm, który został stworzony, nie tylko w zawodnikach, ale we wszystkich ludziach, którzy pracują wokół niego, świadomość trenera i zaufanie, które chłopcy mają teraz, gdy się poznajemy, są bardzo ważne, aby iść do przodu i kontynuować ten cel. Zawsze będę starał się dać z siebie wszystko, wnieść swoje doświadczenie, aby dalej wygrywać.

Co najbardziej zaimponowało ci w sympatii kibiców Romy?

– To pytanie ma w sobie odpowiadź. Jestem bardzo ciekawy, co wydarzy się dziś wieczorem z kibicami. Dzięki mediom społecznościowym mamy teraz większy kontakt, jesteśmy bliżej ludzi, a okazywania uczuć nie brakowało nawet przed naszym przyjazdem. Wiem, że to bardzo duży plac i ludzie są zawsze blisko nas, więc jestem bardzo ciekaw, czy uda mi się ich zobaczyć i spotkać dziś wieczorem.

Jakie były główne różnice, które znalazłeś w tych dniach między Romą a Juventusem? Czy Totti przekonał cię do tego wyboru?

– Jestem tu dopiero od niedawna, poznaję wiele nowych osób. Widzę jednak bardzo zorganizowany klub, pomagają mi i mojej rodzinie we wszystkim. Jestem bardzo zadowolony z tego, jak mnie traktują. Rozmawiałem z Francesco, ale wciąż nie było nic pewnego. Rozmawiał ze mną o Rzymie oczywiście w samych superlatywach. Potem, w tych dniach, już nie rozmawialiśmy.

Czy w poprzednim sezonie można było zrobić więcej?

– Myślę, że to normalne, że jest krytyka. Moje liczby na koniec były najlepsze w kilku aspektach, nie tylko bramkach i asystach.

Nigdy nie słyszeliśmy twojej wersji tego, co stało się z Juventusem. Co się stało?

– Kierownik był bardzo wyrazisty w swoich wypowiedziach. Mieliśmy umowę do podpisania w październiku, wtedy klub poprosił nas o czekanie. Po marcu klub powiedział nam, że nie jestem częścią przyszłego projektu, to nie był problem ekonomiczny jak mówili. Rozmawiałem z nimi i  powiedziałem im „Jeśli to jest wasz wybór to ja nie mam z tym problemu.

Co sądzisz o Zaniolo?

– Wszyscy znamy jego charakterystykę i to, co potrafi. Rozmawiałem z nim, potem wybór należy do niego. Nie mogę się wtrącać w jego przyszłość, to zależy od niego.

Z Romą podpisałeś umowę na trzy lata. Czy aspirujesz do koszulki z numerem 10 na te lata czy uważasz to za kwestię zamkniętą?

– Dla mnie najważniejsze jest to, że wszyscy wiemy, kim była ostatnia osoba, która ją nosiła. To ważna koszulka również dla kibiców, mają do niej wielki szacunek. Dla mnie numer 21 jest ważny, zacząłem wygrywać w tej koszulce w Juventusie, mam nadzieję, że w Romie też zacznę wygrywać.

 

Komentarze

Komentarze są wyłączone dla archiwalnych wpisów.

  • majkel
    26 lipca 2022, 16:15

    Fajny wywiad. Cieszę się, że jest u nas. Nie mam wątpliwości, że skoro już się tu znalazł, to zrobi wszystko dla tej koszulki. Niech tylko zdrowie dopisze. Motywacja będzie na pewno przygotowanie do Mundialu. Tym też się chyba kierował wybierając klub. Że w Romie stanie się osobą centralną, z niepodważalnym miejscem w składzie. To bardzo ważne dla piłkarza. W mocniejszym klubie mógłby być jednym z wielu. Tu do jego statusu niektórzy dopiero aspirują. Ponadto, uważam, że będzie chciał udowodnić, że Juve myliło się odsuwając go od swojego projektu. Układ win-win. Ciekawe co będzie po sezonie.

    • Canis
      27 lipca 2022, 09:40

      Ja też się cieszę i martwię jednocześnie. Zobaczysz jak będzie, jak zagra ujchowo. Ci sami ludzie przyjdą. To nie jest Totti.

  • ANTI7AZIALE
    27 lipca 2022, 03:03

    To co zrobil Dan Friedkin z prezentacja Paulo Dybali to majstersztyk👌🏻💪🏻

  • samber
    27 lipca 2022, 11:29

    Jak mu ten sezon nie wyjdzie to nic się nie stanie. Prawdopodobnie odejdzie, jufki będą mieli radochę że się lepiej znają na piłce, laczki się pośmieją jak zawsze. Ale to przecież nic nowego. Nie ma opcji abyśmy na tym transferze dużo stracili ekonomicznie, ale co do jakości gry to też nie ma opcji żeby nic nam nie dodał. Taki zawodnik zawsze coś wniesie więc spoko.